„Ostatni bastion romantyzmu” duetu Karaś/Rogucki powstał w 2019 roku.
Z perspektywy końcówki 2020, można śmiało powiedzieć, że album swoim klimatem i tekstami idealnie wpisał się w ten dziwny rok… Teraz na jego finiszu artyści prezentują teledysk do utworu „Kilka westchnień”.
– „Kilka westchnień” to ostatnia piosenka, którą skomponowaliśmy tworząc materiał na płytę. Powstała w bardzo szybkim tempie i od razu czuliśmy, że to może być singlowy numer. Miała być wydana w maju, ale ten rok nas nie rozpieszczał i po drodze napotkaliśmy na wiele przeszkód… Tak czy inaczej, bardzo się cieszę, że udało się doprowadzić do premiery tego utworu, może właśnie to on miał zamknąć 2020. Przyznam, że to mój ulubiony numer na „Ostatnim Bastionie Romantyzmu” – mówi Kuba Karaś.
A jeśli zastanawialiście się kiedyś nad znaczeniem tekstu utworu „Kilka westchnień”, to Piotr Rogucki śpieszy z wyjaśnieniem. – Jest to piosenka o punkcie, w którym podczas bycia ze sobą dwojga kochanków, na chwilę cały świat przestaje istnieć. Taka chwila w języku medycznym nazywana jest orgazmem.
Zobacz teledysk do utworu „Kilka westchnień”:
KARAŚ/ROGUCKI to duet, który pojawił się na polskim rynku po ogłoszeniu zawieszenia działalności zespołów The Dumplings i Coma. Kuba Karaś odpowiada w tym tandemie za produkcję, Piotr Rogucki zajmuje się tekstami, a obaj dopieszczają muzykę. Z pozoru karkołomne połączenie dwóch odmiennych wrażliwości i metryk, dało harmonijny efekt w postaci „OSTATNI BASTION ROMANTYZMU” – płyty, która miała swoją premierę 14 lutego 2020.
„OSTATNI BASTION ROMANTYZMU” czyli 11 opowieści o miłości w czasach cybernetycznej zarazy. Na płycie znajdują się utwory, które artyści opisują jako erotyki motoryzacyjno-katastroficzne, opowiadające o uczuciach w epoce końca cywilizacji. Całość przybrała formę mroczną, gęstą i duszną, zainspirowaną muzyką lat 80., zimną falą oraz new romantic.
Kuba Karaś o płycie:
„OSTATNI BASTION ROMANTYZMU” to dla mnie wyjątkowa płyta. Współpraca z Piotrem nad tym albumem trwała ponad rok (najdłużej w moim życiu). Nagrywaliśmy w różnych miejscach i porach roku. Przy kreowaniu własnego brzmienia i pisaniu piosenek pomagał nam też Kamil Kryszak. Mnogość muzycznych eksperymentów z różnymi efektami, ale też instrumentarium była często zainspirowana podróżami po różnych rejonach świata. Nie mogę doczekać się zaprezentowania tych utworów na żywo, mamy świetny skład i zależy nam na pokazaniu prawdziwego show, aby te utwory wybrzmiały na 150%.
Piotr Rogucki o płycie:
„OSTATNI BASTION ROMANTYZMU” to płyta z koncepcją, opowiadamy o miłości, ale staramy się nie robić tego w banalny sposób, jeden do jednego. Słychać tu strach za plecami. To nasza opowieść o miłości w czasach zarazy. Scenografią do rozmyślań są katastrofy drogowe, ciasnota miasta, strach przed zagładą cywilizacji, samotność w sieci, zagrożenia płynące z nieludzkiej polityki, czy klęski żywiołowe i na tym tle prawdziwe uczucie. Na ile jest możliwa miłość w takich warunkach? A może jedynie miłość jest sposobem na naprawę świata? Bo to, że nasz świat wymaga naprawy, to już nie jest tylko wrażenie malkontentów, ale wspólny niepokój wszystkich wrażliwych i świadomych ludzi. Muzycznie poszliśmy za instynktem świeżej energii spotkania, mieszając sporo emocji z bitami tanecznymi, grubym basem i dużą ilością melodii opartych na eksperymentalnym brzmieniu gitar i syntezatorów.