WROCŁAW

Była skrępowana w bagażniku. Miała być zjedzona. Zarzuty dla mężczyzny

Policjanci uratowali zwierzę przed śmiercią

Podczas codziennej służby funkcjonariusze policji spotykają się z różnego rodzaju zadaniami, nierzadko trudnymi polegającymi na potrzebie ratowania czyjegoś życia i zdrowia.

Mundurowi Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego z komisariatu przy Placu Piłsudskiego, rozpoczynając swoją poranną służbę, nie spodziewali się, że tym razem przyjdzie im ratować życie… owcy.

Wszystko zaczęło się na jednym z osiedli na północy Wrocławia. Mieszkanka miasta, zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi z zaparkowanego pod oknami jej budynku samochodu dostawczego, poinformowała o tej nietypowej sytuacji dyżurnego najbliższego komisariatu. Na miejsce zostali skierowani policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego Komisariatu Policji Wrocław – Psie Pole, którzy potwierdzili spostrzeżenia zgłaszającej. Faktycznie, z wnętrza pojazdu dochodziło charakterystyczne… beczenie.

Szybko ustalili również właściciela dostawczego samochodu. Kiedy mężczyzna otworzył drzwi przestrzeni ładunkowej, oczom funkcjonariuszy ukazała się… owca. Zwierzę miało skrępowane nogi, było bardzo przestraszone i zaniedbane. Jak twierdził właściciel pojazdu, zakupił owcę, aby skonsumować ją podczas przyjęcia zorganizowanego z okazji urodzin członka jego rodziny.

Uwolniona przez policjantów owca (fot. policja)

Jednak sposób przetrzymywania owcy pozostawał sprzeczny z przepisami Ustawy o Ochronie Zwierząt. Policjanci natychmiast odebrali zwierzę dotychczasowemu właścicielowi i umieścili je w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu, prowadzonym przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, które zapewniło owcy godne warunki.

Funkcjonariusze podjęli również czynności mające na celu sprawdzenie, czy mężczyzna nie złamał innych przepisów wspomnianej Ustawy. Z uzyskanych podczas interwencji informacji wynikało bowiem, że wcześniej, na podwórku pomiędzy budynkami, doszło do uboju jeszcze jednej owcy. Podejrzany o znęcania nad zwierzęciem mężczyzna już usłyszał stosowny zarzut dot. m.in. niewłaściwego bytowania zwierzęcia oraz trzymania na uwięzi bez możliwości poruszania się. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd. Grozić mu może kara nawet 3 lat pozbawienia wolności.

Warto dodać, iż władze schroniska dla zwierząt, na jednym z serwisów społecznościowych, ogłosiły konkurs na imię dla owcy, a właściwie barana (taką płeć wskazał dyżurujący w schronisku lekarz weterynarii). Zwierzę jest teraz w dobrych rękach i nic mu już nie grozi.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button