60-latek leżał na klatce schodowej jednego z bloków na Bródnie w Warszawie.
To mieszkańcy zadzwonili po strażników miejskich. Funkcjonariusze na miejscu zastali mężczyznę, który dusił się, ślinił i coś bełkotał.
Widząc to, wezwali pogotowie. Zbadano go na zawartość alkoholu. Było to stężenie 3 mg/l krwi, czyli ponad 6 promili.
Ratownicy medyczni zawieźli go do szpitala na Bródnie. Następnego dnia mężczyzna miał we krwi jeszcze 2 promile alkoholu.
Tym razem strażnicy przetransportowali go na izbę wytrzeźwień.