PIŁKA NOŻNA

Awans Legii Warszawa do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy UEFA

Legia Warszawa - FC Midtjylland

Legia Warszawa awansowała do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy UEFA po wygranej w serii rzutów karnych z FC Midtjylland.

W regulaminowym czasie gry padł remis 1:1.

Wojskowi zagrają po raz pierwszy w historii w tych rozgrywkach. To pierwszy także przypadek w historii, kiedy o awansie polskiego klubu do fazy grupowej europejskich pucharów zadecydowały rzuty karne.

To już trzeci raz w historii, gdy będziemy obserwować dwa polskie kluby w fazie grupowej europejskich pucharów. W sezonie 2011/2012 były to kluby: Legia i Wisła Kraków w fazie grupowej Ligi Europy oraz w 2015/2016 Legia i Lech Poznań też w LE.

Trener Kosta Runjaić:

– Za nami ciężka bitwa. Jestem szalenie zadowolony z tego, że ją wygraliśmy. Nie mam słów, żeby opisać ten mecz. Ogromny szacunek i uznanie dla mojej drużyny. To było kolejne show, które zakończyło się sukcesem. Będziemy grali w Europie! Jestem niezwykle dumny z drogi, którą przeszliśmy. To ogromne wydarzenie dla Legii, kibiców, ale i całej Warszawie. Będziemy starać się osiągać jak najlepsze wyniki w rozgrywkach grupowych. Rywale są nieistotni. 

– Od początku mieliśmy ogromną motywację. To był bardzo ciężki i twardy mecz. Koniec końców to my byliśmy lepsi. Emocje towarzyszyły nam do końca. Mieliśmy mentalność zwycięzców i oczywiście Kacpra Tobiasza w bramce. Kolejny raz pokazaliśmy, że rzuty karne są dla nas szczęśliwe. Ogromne podziękowania dla naszych kibiców. Fani pokazali niezwykłą energię, która niosła nas w tym meczu. Wygraliśmy wszyscy razem, jako Legia Warszawa!

– Nie zastanawiałem się nad potencjalnymi rywalami w grupie. Osiągnęliśmy nasz cel po ciężkiej i wyboistej drodze. Naprawdę – na ten moment to nie jest istotne. 

– Odbudowa drużyny wymaga pasji i ogromnego nakładu pracy. Po poprzednich rozgrywkach wzbogaciliśmy się kilkoma nowymi piłkarzami, ale także pozostawiliśmy najważniejsze ogniwa. Po 14.miesiącach pracy w Legii wypracowaliśmy pewne schematy. Przywróciliśmy Legię na to miejsce, które jest jej należne. Teraz jednak koncentrujemy się na spotkaniu z Widzewem. Naszymi celami były: mistrzostwo Polski, Puchar Polski i awans do europejskich rozgrywek. Krok po kroku realizujemy kolejne cele, a to bardzo ważne. Nasza drużyna jest bardzo zbalansowana i nieprzewidywalna. Mamy pewnego rodzaju mentalność „odwracania wyników”. Pamiętajmy jednak, że nic w tym sezonie jeszcze nie osiągnęliśmy. Pozostajemy na naszej drodze, ale jeszcze jej nie zakończyliśmy. 

– Piłka nożna jest nieprzewidywalna. Dzisiaj oglądaliśmy wyrównane spotkanie. Miałem dobre odczucie już po wczorajszej sesji treningowej. Drużyna już w hotelu była bardzo zmotywowana, ale też spokojna. Po pierwszych minutach spotkania czułem, że mecz skończy się happy endem. Uważam, że było to zwycięstwo zasłużone. 

– W meczu z Widzewem możemy spodziewać się rotacji w składzie. Mamy mało czasu do spotkania z Widzewem. Jestem jednak pewny, że moi piłkarze będą gotowi na niedzielę i ze wsparciem trybun osiągną dobry wynik. 

– Wiele meczów musiałem poprowadzić w swojej karierze, aby otrzymać taką szansę jak dzisiaj. To była także ogromna odpowiedzialność. To kamień milowy dla klubu w kwestii rozwoju drużyny. Dla mnie, jako trenera, to będzie nowe doświadczenie. Bardzo dziękuję, całemu mojemu sztabowi, który zasłużył, by być w tym miejscu, a także każdemu pracownikowi klubu. To krok naprzód, ale myślimy już o przyszłości. Dzisiaj wykonaliśmy pewne zadanie, natomiast od jutra myślimy tylko o starciu z Widzewem.

– Sekretem jest energia i zgranie całej drużyny. Nie da się tak naprawdę wytrenować dobrze rzutów karnych. Bardzo często to loteria. Dochodzi presja, emocje, zmęczenie. Musisz utrzymać spokój, aby skutecznie wykończyć jedenastkę. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę prowadzić drużynę z takim charakterem. 

– Rywale strzelili gola po rykoszecie. Prócz tego stworzyli sobie 2-3 dobre sytuacje. Świetnie spisywał się dzisiaj Kacper Tobiasz. Słyszałem wiele komentarzy, że może nie jest w najlepszej formie. Dzisiaj pokazał, że jest bohaterem, a takie mecze mogą go pozytywnie nastrajać. Dbaliśmy o naszą taktykę, a także podstawy. Zbieraliśmy drugie piłki, dobrze ustawialiśmy się w obronie, nie popełnialiśmy wielu błędów. Warto także docenić Rafała Augustyniaka, który w pierwszej połowie nabawił się urazu. Nasz zawodnik wziął leki przeciwbólowe i dokończył to spotkanie. Szacunek za taką postawę. Gratuluję całej mojej drużynie. 

– Myślimy o tym, co będzie dalej. Będziemy monitorować stan drużyny. Do meczu z Widzewem pozostały mniej niż 72 godziny. 

– Oglądałem niedzielne spotkanie Midtjylland w lidze. Wiedziałem, czego mogę się spodziewać. Rywale aż tak mnie nie zaskoczyli. Zwróciłem jedynie uwagę, że przeciwnik mniej grał w pressingu. Czasami ciężko o wnioski na gorąco. Będę musiał to spotkanie obejrzeć jeszcze raz. 

Josue:

– Presja? Presja to była dwa lata temu, jak nie potrafiliśmy wygrać meczu. Taka presja jak dziś jest czymś pozytywnym, każdy piłkarz chciałby ją odczuwać. Grasz przy pełnym stadionie, przy fantastycznym dopingu, to jest coś niesamowitego. Czerpaliśmy z trybun wielką energię i wygraliśmy po serii rzutów karnych. To świetne przeżycie, ale już w niedzielę kolejny mecz, który musimy wygrać. 

– Awans jest ważny dla wszystkich, dla całej Polski, by mieć drużyny w Europie. Z tego miejsca chcę pogratulować Rakowowi Częstochowa. Nie udało im się awansować do Ligi Mistrzów, choć na to zasługiwali. Zagrają w Lidze Europy i to bardzo pozytywne dla polskiej piłki. Cały czas jesteśmy na początku sezonu. Za nami szalona droga do fazy grupowej. Niewielu w nas wierzyło. Nasi dzisiejsi rywale to mocna drużyna. Wygraliśmy w rzutach karnych, duża w tym zasługa Kacpra Tobiasza. Kiedy masz takiego bramkarza, jest łatwiej. 

– W Europie grają drużyny jakościowe. Jeśli popełniasz błąd, oni to wykorzystają. Myślę, że pokazaliśmy fantastyczną mentalność w tych eliminacjach. Mentalność zwycięzców, która musi charakteryzować Legię Warszawa. Jestem dumny z tej drużyny, z tych chłopaków. Awansowaliśmy po dwumeczu z mocną drużyną. Mogliśmy wcześniej zakończyć ten mecz, ale potoczyło się to tak, jak się potoczyło. 

– To był wyrównany mecz. Dwa remisy. Wiedzieliśmy, że przy pełnym stadionie będzie im trudno. Wiedzieliśmy też, jakie błędy popełniliśmy w pierwszym spotkaniu. Zagraliśmy dobry mecz. W Danii zdobyli dwie bramki po stałych fragmentach, wiedzieliśmy, że to trzeba poprawić. 

– Jako kapitan jestem dumny z każdego zawodnika, z tych którzy grali, tych którzy nie grali. Z wszystkich pracowników klubu. Wszyscy pracujemy na dobre momenty. To nie jest moja decyzja, kto schodzi z boiska, ale każdy z nas wie, co musi robić na murawie. 

– To zaszczyt, że mogę być kapitanem takiego klubu. To wielki moment dla mnie, dla mojej rodziny. Kiedy podpisałem nowy kontrakt, stwierdziłem, że musimy awansować do rozgrywek europejskich. Chcemy się tam pokazać z jak najlepszej strony. W takim klubie jak Legia musisz wygrywać trofea.

– Będziemy się cieszyć meczami w Europie. Chcemy też mierzyć się z drużynami lepszymi od nas, bo tylko tak możemy się rozwijać. Zobaczymy, dokąd zaprowadzi nas ta droga.

Tomas Pekhart: 

– Karne, dogrywka, emocje. Nie mam na takie coś nerwów (śmiech). Myślę jednak, że zasłużenie awansowaliśmy. Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz. Czułem w pierwszej połowie, że to może być nasze spotkanie. W pierwszej części gry graliśmy dobrze, jednak kreowaliśmy sobie mało sytuacji. Na początku drugiej odsłony strzeliliśmy ładnego gola, ale chwilę później straciliśmy pechową bramkę. Wszystko poukładało się tak, a nie inaczej. Wygrywamy karne i pokazujemy moc. 

– Dwa sezony temu sytuacja była zupełnie inna. Trener dużo z nami rozmawiał przed meczem. Ostatnie rozgrywki były już dobre, a teraz piszemy nowy rozdział. Mamy cele, które chcemy osiągnąć. 

– Mecze pucharowe są zupełnie innego. Zespoły z Ekstraklasy często zamykają się na własnej połowie. Tutaj częściej musisz grać otwartą piłkę. 

– Jeszcze niedawno byliśmy w bardzo ciężkiej sytuacji, ale wyszliśmy z tego. Drużyna jest świetnie zbudowana, jesteśmy mocni. Tworzymy kolektyw i to widać. Ja osobiście bardzo chciałem wrócić Legii miejsce jej należne.

Legia Warszawa – FC Midtjylland 1:1 (0:0), 6:5 po serii rzutów karnych

Gole: Pekhart (54’) – Paulinho (71’)

Żółte kartki: Slisz (70’) – Juninho (48’), Dalsgaard (70’)

Legia Warszawa: Tobiasz – Jędrzejczyk (Pankov 79’), Augustyniak, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Elitim (Muci 90’), Kun (Baku 91’) – Josue, Pekhart (Kramer 79’), Gual (Rosołek 62’)

FC Midtjylland: Lossl – Dalsgaard, Ingason (Gartenmann 90’), Juninho, Paulinho (Dyhr 90’) – Sorensen, Olsson (Romer 113’), Gigović (Martinez 100’), Simsir (Marrony 106’) – Dju (Charles 81’), Gue-sung

Ranking ligowy UEFA. 01.09.2023 r.

1. Anglia – 87,178
2. Hiszpania – 73,489
3. Włochy – 69,426
4. Niemcy – 67,481
5. Holandia – 53,500

17. Czechy – 25,050
18. Ukraina – 24,800
19. Grecja – 23,125
20. Chorwacja – 22,525
21. Polska – 22,375
22. Szwecja – 21,500
23. Rumunia – 21,375
24. Cypr – 21,350
(własne, Legia)

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button