INNEZIMOWE

Arena Lodowa. Rusza PŚ w łyżwiarstwie szybkim w Tomaszowie Mazowieckim

Puchar Świata

Od piątku najlepsi panczeniści świata zawładną Areną Lodową.

Przez weekend w Tomaszowie Mazowieckim będziemy świadkami walki o punkty w czwartej odsłonie Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim. Biało-czerwoni z Damianem Żurkiem na czele celują w pierwszy indywidualny medal tego sezonu. – To na pewno będzie wspaniałe przeżycie móc wystartować przed własnymi kibicami – przyznaje będący w życiowej formie 24-latek.

Blisko 270 łyżwiarzy szybkich z 27 państw weźmie udział w weekendowej rywalizacji na tomaszowskim lodzie. Na torze w Arenie Lodowej pojawi się cała plejada najlepszych panczenistów świata, m.in. świetnie radzący sobie na początku sezonu Japończycy Wataru Morishige i Miho Takagi, Holendrzy Kjeld Nuis i Ireene Schouten czy Amerykanka Erin Jackson. Reprezentanci Polski zamierzają powalczyć o najwyższe miejsca w sezonie i zachowanie serii z medalami. W każdym z trzech dotychczasowych zawodów biało-czerwoni wracali z krążkami z konkurencji drużynowych.

– Trzeba by podtrzymać dobrą passę. W tym sezonie osiągnęliśmy już więcej niż w ubiegłym PŚ, kiedy wywalczyliśmy dwa krążki. Liczę na pierwszy indywidualny medal, ale także na drużynę kobiet, która po perypetiach zdrowotnych będzie w pełni sił walczyć o podium – nie ukrywa Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

Przed tygodniem po brąz w sprincie drużynowym sięgnęli Marek Kania, Piotr Michalski i Damian Żurek. Teraz ten ostatni jest wymieniany w gronie kandydatów do podium w konkurencjach 500 i 1000 metrów. Żurek w dwóch ostatnich PŚ w Pekinie i Stavanger był bardzo blisko sięgnięcia po indywidualny medal. W Chinach do brązu na 500 metrów zabrakło mu dwóch miejsc i 0,03 sekundy, zaś w Norwegii uplasował się tuż za podium 1000 metrów.

– Wydaje mi się, że osiągnąłem szczytową formę, sam z sezonu na sezon czuję się coraz lepiej. Wiem, że mogę walczyć o medale zarówno na 500, jak i na 1000 metrów. Trzeba pamiętać, że to jest sprint, gdzie wszystko musi się złożyć idealnie na dobry wynik. Czasem jedno małe potknięcie niweczy wysiłek i wylatuje się poza pierwszą dziesiątkę. Czołówka jest bardzo wyrównana, w Stavanger różnica między szóstym a dwunastym zawodnikiem na 500 metrów wynosiła 0,11 sekundy – podkreśla Żurek, pochodzący z Tomaszowa Mazowieckiego zawodnik miejscowej Pilicy, który będzie miał okazję wystartować przed własną publicznością.

– To na pewno będzie wspaniałe przeżycie. Nastawienie jest bardzo dobre, jestem gotowy, natomiast nie mam oczekiwań co do konkretnych miejsc. Chcę dać z siebie wszystko i zobaczymy, jaki będzie efekt – dodaje sprinter, który podczas lutowego PŚ w Tomaszowie Mazowieckim zdobył indywidualnie brązowy medal na 1000 metrów.

O medal w Stavanger otarła się także Magdalena Czyszczoń. Zawodniczka AZS AWF Katowice w świetnym stylu przejechała bieg masowy, ustępując Schouten, Kanadyjce Valerie Maltais i Amerykance Mii Kilburg-Manganello. W weekend chciałaby pojechać na zbliżonym poziomie, co w Skandynawii. Szansą na medal dla niej i polskiej reprezentacji w Tomaszowie Mazowiecki będzie także bieg drużynowy. W listopadzie w Obihiro biało-czerwone także zajęły czwarte miejsce, uznając wyższość jedynie medalistek olimpijskich z Pekinu, czyli Japonek, Kanadyjek i Holenderek.

Łyżwiarstwo szybkie. Magdalena Czyszczoń (fot. Rafał Oleksiewicz)

– Bieg masowy w Stavanger mocno mnie podbudował mentalnie, ale ten sukces ma swoją drugą stronę. Musiałam jechać mocno przez dwanaście okrążeń, a dodając przeziębienie, które ciągnie się za mną do dziś od Pekinu, nie byłam w stanie pokazać się z najlepszej strony w kolejnych biegach. Czas na 5 km wypadł poniżej moich oczekiwań, ale dziesiąte miejsce dało mi punkty do TOP 8 w generalnej klasyfikacji PŚ. Ten mały sukces mnie cieszy – mówi Czyszczoń. – Organizm dalej walczy z chorobą, ale staram się myśleć pozytywnie przed PŚ w Tomaszowie. Znów jesteśmy w kraju, na trybunach wszyscy będą nas wspierać i to na pewno zrobi niesamowite wrażenie.

Reprezentacja Polski w łyżwiarstwie szybkim przystąpi do nadchodzącego PŚ w Tomaszowie Mazowieckim w powiększonym, osiemnastoosobowym składzie. Szansę debiutu w prestiżowym cyklu otrzyma 18-letni sprinter Kacper Abratkiewicz, a kolejne okazje do startu w tej imprezie otrzymają inni juniorzy Szymon Wojtakowski oraz Wiktoria Dąbrowska. W odwodzie pozostanie wracająca do sportu po przerwie macierzyńskiej Kaja Ziomek, trzecia zawodniczka PŚ na 500 metrów w sezonie 2021/2022, która w październiku wznowiła treningi.

Początek trzydniowego PŚ w Tomaszowie Mazowieckim w piątek, 8 grudnia. Pierwsze piątkowe biegi w grupie B w Arenie Lodowej od godz. 14:40, zaś najważniejsza, medalowa rywalizacja w grupie A od godz. 18:30.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button