Po jedenastu edycjach w Ameryce Południowej, Rajd Dakar przenosi się do Arabii Saudyjskiej.
W nowej odsłonie super maratonu, organizatorzy przyznali pierwszy numer startowy w klasie quadów Rafałowi Sonikowi. Numer 251 – ten sam, z którym krakowianin wjechał na najwyższy stopień dakarowego podium w 2015 roku.
Po dwóch latach od zmiażdżenia kolana na wydmach Peru, Rafał Sonik powraca na start Dakaru. Czas, który upłynął od tego dramatycznego wydarzenia poświęcił na żmudną rehabilitację, regularne treningi, ale przede wszystkim przemyślany i zaplanowany powrót na szczyt.
W 2019 roku krakowianin wygrał inny super maraton – Silk Way Rally oraz Atacama Rally. Był też drugi w Abu Zabi oraz Maroku. Dzięki tym rezultatom znokautował konkurentów i sięgnął po dziewiąty Puchar Świata.
Teraz przyszedł czas, by powalczyć o najwyższy stopień podium w rajdzie, który co roku elektryzuje kibiców motosportu na całym świecie.
Przed rokiem Sonik nie startował w Dakarze. Był jednak w Peru. Uczył się i obserwował swoich konkurentów. Zapytany, jak tłumaczy przyznanie mu pierwszej pozycji startowej, wyjaśnia: – Być może organizatorzy rajdu zrobili statystykę punktową z ostatnich 11 lat i przekonali się, że jestem liderem historycznej klasyfikacji quadów na Dakarze?
Jedno jest pewne. „SuperSonik” wraca mocniejszy i jest jednym z żelaznych faworytów do walki o słynną statuetkę Beduina.
– Zbliżający się Dakar to bardzo ekscytujący moment. Jesteśmy świeżo po zdobyciu ósmego i dziewiątego Pucharu Świata, a przed nami kolejny ciekawy sezon. W kalendarzu pojawiły się już dwa super maratony – Silk Way Rally i Dos Sertoes w Barzylii. W 2021 również Dakar ma stać się elementem cyklu. Będziemy walczyć nie tylko o trofea, ale również setne i kolejne zwycięstwa etapowe oraz rekord w liczbie przejechanych rajdów cross-country – zaznaczył Sonik, który może pochwalić się stuprocentową skutecznością – ukończył wszystkie 44 rajdy Puchary Świata, w których wystartował.
Wśród konkurentów krakowianina w zbliżającym się super maratonie, najpoważniejszymi rywalami będą prawdopodobnie Francuzi. Na ich czele są Alexandre Giroud, Axel Dutrie oraz Sebastien Souday. Start zapowiedział także bardzo szybki Giovanni Enrico z Chile. Po raz pierwszy w historii będziemy mieć też tak mocną obstawę polskich quadowców. Obok Sonika, znad brzegów Morza Czerwonego na arabską pustynię wyruszą Kamil Wiśniewski, Arkadiusz Lindner i Paweł Otwinowski.
Dla Rafa Sonika będzie to 11. start w Rajdzie Dakar. Do tej pory ukończył siedem edycji, czterokrotnie stając na podium i zawsze kończąc zmagania w pierwszej piątce.
– W tym roku przywiozłem z Silk Way Rally trofeum tygrysa. Beduin ma więc już towarzystwo, ale jako zodiakalny bliźniak, muszę powalczyć o to, by miał również brata – zapowiedział Rafał Sonik.