INNE

Wystartował sezon wyścigowy 2021 na Torze Służewiec. Wygrali faworyci

Wyścigi konne

Pierwszy dzień wyścigowy sezonu 2021 zdominowali faworyci.

Nie zawiódł w Handicapie Otwarcia Saiget, natomiast w dwóch pozostałych nagrodach imiennych górą byli zgodnie z przewidywaniami podopieczni trenera Wyrzyka: klacz Zireael i świetny rodowodowo Guitar Man.

Deszczowa aura przywitała uczestników pierwszego dnia wyścigowego na warszawskim Służewcu. Padający deszcz sprawiał, że warunki z gonitwy na gonitwę stawały się co raz trudniejsze, a w takich okolicznościach częściej niż zwykle dochodzi do niespodziewanych rozstrzygnięć. Jednak tym razem można było liczyć na faworytów.
W tradycyjnie otwierającej sezon Nagrodzie Dandolo byliśmy świadkami odważnej akcji uczennicy Oliwii Szarłat, która w połowie dystansu postanowiła wyjść na front i podyktować surowe tempo. Wychodząc na prostą dosiadana przez nią klacz Frantic miała jeszcze sporą przewagę, ale do ataku rzuciły się klacz Colonelle i faworyt gonitwy – Saiget. Właśnie ten ostatni, dosiadany przez Sanzhara Abaeva, był w stanie dogonić klacz i po krótkiej walce wyprzedził ją kilkadziesiąt metrów przed celownikiem. Frantic wystarczyło jeszcze sił, aby obronić drugie miejsce przed finiszującą zaraz za nią Colonelle.

Wystartował sezon wyścigowy 2021 na Torze Służewiec (fot. Tor Wyścigów Konnych Służewiec)

Ciekawie zapowiadała się rywalizacja w Nagrodzie Generała Władysława Andersa, ponieważ liczna, jedenastokonna stawka naszpikowana była końmi zgłoszonymi do Derby. Co więcej wśród tych koni był legitymujący się kapitalnym na skalę światową rodowodem Guitar Man. Ogier dosiadany przez służewieckiego czempiona – Szczepana Mazura był oczywiście faworytem publiczności. Mazur przeprowadził go spokojnie przy kanacie przez cały dystans i poszukał możliwości do ataku na ostatniej prostej. Długo walczył z nim Kiss Or Kill dosiadany przez brata Szczepana – Konrada Mazura, ale ostatecznie musiał uznać wyższość Guitar Mana. Tym samym liczbę zwycięstw jednocześnie otworzyli obecni czempioni – Szczepan Mazur i Adam Wyrzyk.

Licznie obsadzony Memoriał Tomasza Dula także zapowiadał się na ciekawe widowisko. Obserwatorzy dawali realne szanse na zwycięstwo kilku koniom, jednak najczęściej wskazywane były klacze: Zireael oraz Noble Claudine. Ta ostatnia „zgubiła” start i pomimo ulgi wagi dojście do stawki kosztowało ją zbyt wiele sił, co mogło być powodem nie włączenia się do końcowej walki o zwycięstwo. Tę rywalizację od połowy prostej toczyły dwie podopieczne trenera Wyrzyka: Alis Gloriae i wymieniona wcześniej Zireael, która w końcówce okazała się mocniejsza i odniosła przekonujące zwycięstwo. W siodle triumfował po raz drugi Szczepan Mazur.

W dwóch gonitwach dla koni debiutujących najlepsze okazały się Storrada (gonitwa dla folblutów) oraz Nash du Douze (gonitwa dla młodych koni czystej krwi arabskiej). Trzeba przyznać, że ogier zrobił olbrzymie wrażenie ogrywając chyba całkiem niezłe konie z olbrzymią jak na dystans 1400 metrów przewagą. Podopieczny trenera Wojciecha Olkowskiego z pewnością po dzisiejszym wyniku będzie wskazywany wśród faworyta do najważniejszych gonitw dla młodych arabów.

Wystartował sezon wyścigowy 2021 na Torze Służewiec (fot. Tor Wyścigów Konnych Służewiec)

Anator i Mayar Al Khalediah błysnęły na grząskiej bieżni

W pierwszym starciu czołówki rocznika derbowego łatwe zwycięstwo odniósł trenowany przez Wojciecha Olkowskiego Anator. Emocjonująca rywalizacja o Nagrodę Dżamajki zakończyła się zwycięstwem faworyzowanej Wedding Ring. W gonitwach dla koni arabskich bezkonkurencyjne było rodzeństwo Fazzy Al Khalediah – klacz Amwaj (zdobyła Nagrodę Cometa) oraz Mayar (Nagroda Kabareta).

Przed gonitwą o Nagrodę Strzegomia na pozycji lidera rocznika niewątpliwie był Power Barbarian i to on uchodził za faworyta biegu, chociaż jego najgroźniejsi papierowi rywale korzystali z 4 kg ulgi wagi. Grząska bieżnia nakazywała zwracać na to szczególną uwagę. Faworyt mocno rozpoczął. Tuż przy nim galopowały jedyna klacz w stawce Lady Gabi oraz Anator. Po chwili do czołówki dołączył Adahlen (galopował najszerzej), a za główną grupą trzymał się Falvio. Słabiej radził sobie Quibou, który wkrótce tracił już kilka długości. W połowie zakrętu kontakt z czołówką zaczęła tracić Lady Gabi – wydawało się, że klacz zmęczyła się po mocnym początku. Po wyjściu na prostą najlepiej galopował dosiadany przez Esenthura Turganaaly Anator, natomiast odpadać zaczął Power Barbarian. Polem ruszył Adahlen oraz bardzo dynamicznie Falvio. Przy kanacie nieoczekiwanie zaczęła poprawiać Lady Gabi. Przez chwilę wydawało się, że Falvio doskoczy do Anatora, jednak ten wygrywał w końcówce niezagrożony. Falvio galopował już mniej dynamicznie i został wyprzedzony przez Lady Gabi, natomiast obronił się przed poprawiającym w końcówce Adahlenem.

Fantastyczną formę potwierdziły trzylatki ze stajni Adama Wyrzyka. Po sobotnich wygranych Ziraeal (w Memoriale Tomasza Dula) i Guitar Mana (Memoriał Generała Władysława Andersa), w niedzielnej rywalizacji o Nagrodę Dżamajki najlepsza okazała się Wedding Ring. W siodle faworytki niedysponowanego Szczepana Mazura zastąpił Kirgiz Bolot Kalysbek. Piekielnie mocne tempo biegu narzuciła Paradise Hill. Na prostej broniła się bardzo długo, dopiero w końcówce ulegając Wedding Ring. Właścicielami zwyciężczyni są K. Mirpuri i W. Żmiejko.

Amwaj Al Khalediah i Mayar Al Khalediah bezdyskusyjnie najlepsze

W starciu 5-letnich i starszych arabów o Nagrodę Cometa w roli zdecydowanej faworyta startował Dragon. Spośród czwórki jego rywali za najgroźniejszych uznawano rosyjskiego Seifula Muliuka i francuską Amwaj Al Khalediah. Klacz potwierdziła, że, podobnie jak cała rodzina, znakomicie czuje się na mocno elastycznej bieżni. Dosiadający jej w zastępstwie brata Szczepana Konrad Mazur po spokojniejszym początku podkręcił tempo. Na prostej Amwaj oderwała się od rywali i nie pozwoliła się zbliżyć próbującemu finiszować Dragonowi. Zacięta była walka o trzecie miejsce. Słabnący na początku prostej Seiful Muliuk po raz kolejny pokazał niezwykłe serce do walki i ostatecznie odparł ataki Hamala oraz niosącego najniższą wagę Najem du Soleil. Trzeba przyznać, że cała piątka wypadł dobrze.

Jeszcze lepsze wrażenie sprawił brat Amwaj – Mayar Al Khalediah w gonitwie o Nagrodę Kabareta. Ogier w swoim stylu poprowadził solidnym tempem pod Sanzharem Abaevem i galopując lekko wyprowadził na prostą. Rywale byli już bardzo zmęczeni, więc ogier nie musiał już nawet przyspieszać, a powiększał swoją przewagę. Galopująca za nim w dystansie Heredia miała już dość na zakręcie, tymczasem nieźle trzymał się również ofensywnie prowadzony Alsahr. Na prostej odparł atak drugiego z polskich koni – Echarona, ale nie był w stanie w końcówce podjąć walki z dobrze finiszującym Samonalu ‘OA’. Czwarty był Sjabahar ‘OA’, a piąty Echaron.

Mayar Al Khalediah, własności spółki Polska AKF i trenowany przez Michała Borkowskiego, jest szykowany do startu w Derby dla arabów we Francji. W tym momencie wyrasta na murowanego kandydata do zwycięstwa w Tiwaiq Central European Arabian Derby, które już w maju na Służewcu!

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button