POLSKAŚWIAT

Wielka Brytania. Zgoda polskiego sądu na transport do kraju Polaka w śpiączce

Historia Polaka w śpiączce

Sąd w Warszawie wyraził zgodę na transport Polaka w śpiączce z Wielkiej Brytanii do Polski.

PiS chce uratować życie Polaka, którego brytyjski system medyczny i sądowniczy próbują pozbawić prawa do walki o dalsze życie.

Mężczyzna w średnim wieku od wielu lat mieszka w Anglii. 6 listopada 2020 roku u niego zatrzymało sięy serce na co najmniej 45 minut. Wg szpitala w Plymouth doszło do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu. Dyrekcja tej placówki wystąpiła do sądu o zgodę na odłączenie aparatury podtrzymującej życie. Mieszkający w Anglii żona i dzieci mężczyzny zgodzili się na tę decyzje. Zaś przebywające w Polsce matka i siostra oraz druga siostra w Anglii i jego siostrzenica nie wyrażają zgody.

Marcin Warchoł, Pełnomocnik Rządu do spraw Praw Człowiek powiedział:

„Polacy za granicą muszą mieć pewność, że jeśli zdarzy się coś nieszczęśliwego to Polska stanie za nimi murem. Nasz rodak w ciężkim stanie trafił do szpitala w Wielkiej Brytanii. Jego stan zdrowia poprawia się. Moim obowiązkiem jest ochrona zdrowia wszystkich Polaków. Wystąpiłem do MSZ o paszport dyplomatyczny dla naszego rodaka. Chodzi o wyjęcie go z jurysdykcji sądów brytyjskich. Pozwoli to na to, że to sądy polskie będą decydować o dalszym leczeniu. Paszport jest gotowy. Ponadto poprosiłem Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro o transport naszego rodaka do Polski.”

W Polsce wszystko jest już przygotowano na sprowadzenie naszego rodaka do kraju. Jego leczeniem ma zająć się Klinika Budzik w Olsztynie.

– Transport jest przygotowany i w ciągu kilku godzin może zostać zrealizowany. Jedyne, czego potrzebujemy, to zgody ze strony Wielkiej Brytanii. Ufam, że taka zgoda zostanie szybko wydana. Czekamy na to z niecierpliwością, ponieważ gra toczy się o życie naszego rodaka – powiedział Marcin Warchoł.

– Nie ma zgody na cywilizację śmierci. Musimy pryncypialnie bronić cywilizacji życia. Takie jest nasze zadanie i taki jest mój obowiązek jako Pełnomocnika Rządu ds. Praw Człowieka – zaznaczył.

Minister Marcin Warchoł, Pełnomocnik Rządu ds. Praw Człowieka (fot. MS)

Sprawa Polaka odłączanego od aparatury w szpitalu. RPO interweniuje w brytyjskiej komisji praw człowieka i niedyskryminacji oraz Brytyjskim Stowarzyszeniu Medycznym

  • Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje w sprawie polskiego obywatela przebywającego w szpitalu w Wielkiej Brytanii, wobec którego tamtejszy sąd wydał zgodę na odłączenie od aparatury podtrzymującej życie
  • Prosi panią Kishwer Falkner, szefową brytyjskiej komisji praw człowieka i niedyskryminacji, o działania, które pomogą w znalezieniu akceptowalnego dla stron rozwiązania
  • O opinię nt. standardów postępowania w takiej sprawie RPO zwraca się zaś do Komisji Etyki Lekarskiej Brytyjskiego Stowarzyszenia Medycznego

To już druga interwencja Adama Bodnara w tej sprawie. 15 stycznia pisał do kancelarii premiera z podpowiedzią, jak wykorzystać Europejską Konwencję Praw Człowieka do obrony Polaka. 19 stycznia KPRM przekazała to pismo do MSZ.

Media brytyjskie i polskie doniosły o wycofaniu odżywiania i nawadniania obywatela polskiego w brytyjskim szpitalu. Po zawale serca zapadł w śpiączkę po uszkodzeniu mózgu. Lekarze doszli do wniosku, że w jego najlepszym interesie leży wycofanie wszystkich zabiegów podtrzymujących życie.

Decyzja lekarza została zaakceptowana przez część rodziny pacjenta, ale jego matka, siostry i siostrzenica nie zgodziły się z tą decyzją. Twierdziły, że będąc katolikiem, nie chciałby on, aby jego życie zostało zakończone. Spór trafił do sądu.

Członkowie rodziny Polaka bezskutecznie próbowali zaskarżyć orzeczenie Sądu Apelacyjnego przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka (ETPC). Matka, siostry i siostrzenica RS złożyły kolejny wniosek o zezwolenie na odwołanie od decyzji sądu. Potem złożyli kolejny wniosek do ETPCz, ale wniosek został odrzucony. Sąd przyznał rację szpitalowi.

Obecnie członkowie rodziny mężczyzny podejmują działania, by przewieźć go do Polski. Jeden z polskich szpitali wyraził gotowość przyjęcia go. Działania podjęły również władze polskie. Specjalną petycję zbiorową mającą na celu ochronę interesów RS podpisało już ponad 15 tys. obywateli.

RPO podkreśla, że można zaobserwować znaczne różnice w przepisach dotyczących możliwości rezygnacji z leczenia lub zaprzestania nawadniania i żywienia w różnych krajach Europy.

Na brak europejskiego konsensusu między państwami w sprawie zezwolenia na wycofanie leczenia podtrzymującego życie zwrócił uwagę Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Lambert i inni przeciwko Francji. Trybunał stwierdził, że państwom należy pozostawić pewien margines oceny.

Kwestia odstawienia nawodnienia i odżywiania budzi poważne kontrowersje wśród prawników, lekarzy i etyków. Niektórzy specjaliści, dopuszczając odstąpienie od daremnej terapii, wykluczają możliwość zaprzestania nawadniania i odżywiania. Postrzegają te interwencje jako część podstawowej opieki zdrowotnej, a nie jako leczenie, które można przerwać. Na przykład Polska Grupa Robocza ds. Problemów Etycznych Końca Życia zaproponowała definicję „terapii uporczywej”. Wskazała, że ​​definicji tej nie można rozszerzyć na leczenie podstawowe, takie jak uśmierzanie bólu czy karmienie i nawadnianie, o ile służą dobru pacjenta.

Bezsporne jest, że decyzja o możliwości zaprzestania nawadniania i odżywiania oraz decyzja o możliwości przewiezienia obywatela do Polski powinny przede wszystkim służyć dobru pacjenta. Jednak zrozumienie pojęcia „najlepiej pojętego interesu pacjenta” jest uwarunkowane kulturowo, ideologicznie i religijnie.

Zdaniem RPO te różnice, które można zaobserwować w regulacjach prawnych i postawach społecznych wobec podejścia do leczenia u schyłku życia w Polsce i Wielkiej Brytanii, należy rozważyć w przypadku Polaka. Uwzględnienie szerszego kontekstu kulturowego pomogłoby w prawidłowym ustaleniu domniemanej woli pacjenta. Dodatkowo uczyniłoby to decyzję bardziej akceptowalną społecznie.

Dlatego RPO sugeruje działania w ramach kompetencji komisji, które miałyby na celu rozwiązanie trwającego sporu.

Wystąpienie do Komisji Etyki Lekarskiej Brytyjskiego Stowarzyszenia Medycznego (aktualizacja 22 stycznia 2021 r.)

Ponadto RPO wystąpił w tej sprawie do dr Johna Chisholma, prezesa Komisji Etyki Lekarskiej Brytyjskiego Stowarzyszenia Medycznego (British Medical Association).

Mając na uwadze, że sprawa RS dotyczy złożonych kwestii etycznych i budzi emocjonalną dyskusję publiczną, Adam Bodnar zwraca się do Komisji o przedstawienie opinii na temat standardów postępowania obowiązujących w takiej sprawie.

– Uważam, że stanowisko Komisji będzie miało ogromne znaczenie i przyczyni się do rozwiązania trwającego sporu – głosi pismo RPO.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button