Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński z PiS zostali najpierw przewiezieni do aresztu na Grochowie w Warszawie.
Teraz Wąsik trafił do zakładu karnego w Przytułach Starych (koło Ostrołęki). Zaś Kamiński został przewieziony do Radomia.
Wiceministra Maria Ejchart o doprowadzeniu do zakładu karnego byłych ministrów: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
– Panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie są więźniami politycznymi. To, że polityk jest w więzieniu nie oznacza, że jest więźniem politycznym. – wyjaśniła wiceminister Ejchart. – Są w tej chwili w procedurze przejściowej, która może potrwać do 14 dni. W tym czasie komisja penitencjarna zdecyduje, gdzie docelowo będą odbywać karę.
W związku z wtorkowym doprowadzeniem do zakładu karnego Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, w Ministerstwie Sprawiedliwości odbył się briefing z udziałem wiceministra Marii Ejchart.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są traktowani jak każdy inny obywatel, który trafia do zakładu karnego, żeby odbyć karę pozbawienia wolności. Biorą udział w standardowej procedurze, która obejmuje badanie przez lekarza, badanie osobowo-poznawcze, spotkanie z wychowawcą, w razie potrzeby spotkanie z psychologiem. Mają także prawo do formy protestu, którą uważają za stosowną. Ich bezpieczeństwo jest na bieżąco monitorowane.
Wiceministerka skomentowała doniesienia, mówiące o tym, że zatrzymani są więźniami politycznymi. – To, że polityk jest w więzieniu nie oznacza, że jest więźniem politycznym. Panowie Kamiński i Wąsik nie spełniają warunków, by określać ich tym mianem. To nadużycie również wobec osób, które – jako więźniowie polityczni – przebywają w więzieniach na całym świecie – stwierdziła wiceminister, powołując się na obowiązującą definicję pojęcia „więzień polityczny”.
Pojęcie więźnia politycznego zostało zdefiniowane przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy 3 października 2012 roku. W myśl przyjętej rezolucji za „więźnia politycznego” należy uznać osobę pozbawioną wolności, która spełniła co najmniej jedną z poniższych przesłanek:
a) jeśli pozbawienie wolności nastąpiło z naruszeniem gwarancji wynikających z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, w szczególności swobody myśli, sumienia bądź religii, wolności słowa i informacji, wolności zgromadzeń czy zrzeszania się;
b) jeśli pozbawienie wolności nastąpiło z powodów czysto politycznych bez związku z przestępstwem;
c) jeśli ze względów politycznych okres pozbawienia wolności lub warunki osadzenia są wyraźnie nieproporcjonalne w stosunku do przestępstwa, za którego popełnienie dana osoba jest oskarżana lub podejrzana;
d) jeśli ze względów politycznych dana osoba jest pozbawiona wolności w sposób dyskryminacyjny;
e) jeśli pozbawienie wolności nastąpiło w wyniku postępowania przeprowadzonego z pogwałceniem zasady sprawiedliwości, co mogło wynikać z politycznych motywacji władz.
Były szef CBA Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia 2023 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności i pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych za niedopełnienie obowiązków oraz przekroczenie uprawnień w związku z tzw. aferą gruntową.
Działanie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w sprawie M.K. „stanowi naruszenie prawa i budzi wątpliwości co do prawidłowości i obiektywizmu orzekania”
– Działanie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w sprawie M.K. „stanowi naruszenie prawa i budzi wątpliwości co do prawidłowości i obiektywizmu orzekania” – pisze Minister Sprawiedliwości w piśmie do Rzecznika Dyscyplinarnego SN. Minister Adam Bodnar wysłał pismo do Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Najwyższego Andrzej Tomczyka z prośbą o ocenę czy działanie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w sprawie M.K. (I NSW 1267/23) nie jest deliktem dyscyplinarnym. Dlatego Minister Sprawiedliwości zwrócił się do Rzecznika o rozważenie wszczęcia postępowania wyjaśniającego w tej sprawie.
Zdaniem ministra Bodnara należy ustalić czy nie doszło do oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa bądź działania lub zaniechania, mogącego uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie organu wymiaru sprawiedliwości.
W przekonaniu Ministra Sprawiedliwości sąd powinien wydawać rozstrzygnięcia, posiłkując się oryginalnymi aktami danej sprawy. Plik skopiowanych dokumentów może być bowiem niekompletny lub niezgodny z oryginałem. Działanie w ten sposób „podważa zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, a także naraża strony na ryzyko nadużyć” – podkreślił Minister Bodnar.
5 stycznia 2024 roku Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozpoznała odwołanie M.K. od postanowienia Marszałka Sejmu w sprawie potwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła. Stało się tak, choć oryginały akt – jak wynika m.in. z wypowiedzi Prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN – znajdują się w Izbie pod jego przewodnictwem. Potwierdzono to także w oficjalnym komunikacie na stronie Sądu Najwyższego.