Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Obaj politycy PiS zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę, w roku 2015 jeszcze przed prawomocnym wyrokiem sądu.
– Sądowe młyny mielą długo, ale w Polsce jeszcze sprawiedliwość nie umarła i sądy powiedziały to, co od wielu lat mówili politycy – powiedział Krzysztof Gawkowski, przewodniczący Klubu Nowej Lewicy.
– Pan Prezydent dzisiaj może powiedzieć jedno: Sąd Najwyższy powiedział mi jednoznacznie nad użyciem prawa łaski – dodał poseł Krzysztof Śmiszek wiceprzewodniczący Klubu Nowej Lewicy.
Lewica wnioskowała do Sądu Najwyższego o jak najszybsze zajęcie się sprawą uniewinnień ministrów w rządzie PiS
– Panowie ministrowie Kamiński i Wąsik nie powinni być ułaskawienia albo na pewno nie powinni być ułaskawienie w trybie, w którym zostało to zrobione przez pana prezydenta – powiedział Krzysztof Gawkowski, przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy.
Krzysztof Gawkowski podkreślił, że 2019 roku Lewica wnioskowała do Sądu Najwyższego o jak najszybsze zajęcie się sprawą uniewinnień ministrów w rządzie PiS. Pan Kamiński i pan Wąsik uniewinnieni, ale wtedy nie bez racji mówiliśmy, że jeszcze wszystko w tej sprawie nie zostało rozstrzygnięte.
Szef klubu Lewicy mówi dalej, że nadchodzi sprawiedliwość, która wyrazem Sądu Najwyższego wskazuje, że pan Wąsik i pan Kamiński łamali prawo, łamali prawo, a najwięcej tego prawa złamał prezydent Andrzej Duda, który nie miał żadnego prawa do ułaskawień. Nie miał prawa, bo postępowanie nie zostało zamknięte, skoro postępowanie nie zostało zamknięte.
– Postępowanie wróci do sądu. Sądy powszechne będą się tym zajmowały, dopóki druga instancja, instancja się nie wypowie. Pan Kamiński i pan Wąsik nie mają prawa być członkami polskiego rządu. To jest wstyd na Europę. To jest politycznie nieuzasadnione, ale tak społecznie i moralnie bardzo fałszywe w stosunku do każdego obywatela. Nie ma miejsca w rządzie dla polityków, dla ludzi, którzy mają na swoim koncie wyroki i to wyroki, które nie zostały zamknięte – kontynuował Gawkowski.
„Prezydent nie jest królem słońce”
– Sąd Najwyższy dzisiaj stanął na gruncie konstytucji i na gruncie przepisów, a nie jak Trybunał Konstytucyjny na gruncie interesów partyjnych. Dzisiaj Sąd Najwyższy paradoksalnie stanął w obronie praw i wolności obywatelskich pana Wąsika i pana Kamińskiego, bo powiedział jednoznacznie proces sądowy w tych konkretnych sprawach musi się zakończyć, musi się zakończyć prawomocnym wyrokiem – stwierdził poseł Krzysztof Śmiszek, wiceprzewodniczący klubu Lewicy.
Podkreślił, że nikt nie ma prawa ani Trybunał Konstytucyjny, ani pan Prezydent do uwalniania wymiaru sprawiedliwości od przeprowadzenia do końca procesu sądowego.
– Nikt nie kwestionuje prawa łaski czy kompetencji do wydawania prawa łaski pana Prezydenta, ale pan Prezydent jest także związany Konstytucją. Pan Prezydent nie jest królem słońce, które może uwalniać wymiar sprawiedliwości od jakichkolwiek postępowań – powiedział Krzysztof Śmiszek.
Dodał, że prezydent może egzekwować swoje prawo łaski w ramach przepisów konstytucyjnych. Sąd Najwyższy powiedział jedno. Ani prezydent, ani Trybunał Konstytucyjny nie mogą ingerować w niezależne postępowania przed sądami powszechnymi.
– To sąd powszechny, do którego zwrócił postępowanie Sąd Najwyższy będzie osądzał, czy Kamiński i Wąsik są winni, czy też winni nie są. Kamiński i Wąsik muszą usłyszeć prawomocny wyrok od niezależnych, niezawisłych sędziów. Bo na pewno Trybunał Konstytucyjny, bo na pewno Prezydent nie są tymi organami, które mogą wydawać jakiekolwiek wyroki. Trybunałowi Konstytucyjnemu pomyliły się zadania. Trybunał Konstytucyjny myśli, że jest jednym z organów w postępowaniu sądowym. No właśnie nie – wyjaśnił Śmiszek.