Poniedziałkowe poranki do najłatwiejszych nie należą, a gdy jeszcze coś stuka i skrobie gdzieś w ścianie, i nie wiemy dokładnie, gdzie i co – poranek może zamienić się w koszmar.
Podobnie czuła się pewna mieszkanka warszawskiej Pragi-Południe.
Podejrzewając, że sprawcą dziwnych dźwięków może być jakieś zwierzę, wezwała – i słusznie – Ekopatrol Straży Miejskiej. Funkcjonariuszka i funkcjonariusz, którzy pojawili się w mieszkaniu zaniepokojonej właścicielki, przez dobrą chwilę nasłuchiwali odgłosów. Ustali, że podejrzane dźwięki dochodzą z miejsca, w którym znajduje się pion kanalizacyjny. Strażniczka powoli otworzyła małe drzwiczki z dostępem do wodomierzy i… tajemnica została rozwiązana. Na funkcjonariuszy i właścicielkę mieszkania łypał wzrokiem sporych rozmiarów krab. Ewidentnie miał dość towarzystwa rur, bo dał się spokojnie i bezpiecznie odłowić Ekopatrolowi. Prawdopodobnie uciekł właścicielowi z hodowli. Nie miał widocznych kontuzji, został przetransportowany do Centrum CITES na terenie warszawskiego ZOO. Specjaliści potwierdzili, że jest to krab tęczowy, często spotykany w hodowlach.
Krab tęczowy (Cardisoma armatum lub Cardiosoma armatum, inna nazwa: krab trójkolorowy) – zamieszkuje północno-zachodnią, nadmorską cześć Ameryki Południowej (Brazylia, Surinam, Gujana, Wenezuela) oraz Morze Karaibskie z występującymi na nim wyspami i podzwrotnikowe regiony Oceanu Atlantyckiego.
(SM)