GOSPODARKAPOLSKA

Trybunał Stanu dla Glapińskiego. Wniosek wpłynął do Sejmu. Zawiera osiem zarzutów. NBP z pilną konferencją

Polska po PiS

26 marca do Sejmu wpłynął wniosek o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.

Dokładniej, do laski marszałkowskiej przez Klub Parlamentarny Koalicja Obywatelska, Klub Parlamentarny Polska 2050, Klub Parlamentarny Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy złożony został wstępny wniosek o pociągnięcie Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu.

Zbigniew Konwiński, poseł KO: „Przed chwilą złożyliśmy wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego. Są pod nim podpisy 191 parlamentarzystów. Stawiamy Adamowi Glapińskiemu 8 zarzutów, które argumentujemy we wniosku.

Adam Glapiński w latach 2021 i 2023 inicjował, akceptował i realizował działania sprzeczne z ustalonymi założeniami polityki pieniężnej. Nic tak nie uderzyło w polską gospodarkę, jak prezes Glapiński i jego niekompetencja.

Glapiński uchylił nakazowi apolityczności prezesa NBP oraz zakazowi prowadzenia działalności publicznej niedającej się pogodzić z godnością jego urzędu.

Adam Glapiński inicjował, akceptował i realizował działania sprzeczne z ustalonymi założeniami polityki pieniężnej, a zbieżne z polityką prowadzoną przez PiS. Za te działania przyznawał sobie i swoim najbliższym współpracownikom wysokie nagrody.

Ci, którzy sądzili, że są bezkarni już takimi nie są. Ci, którzy sądzili, że są ponad prawem, staną przed jego obliczem. Prokuratura działa. Wniosek o TS wobec prezesa NBP złożony!”

– Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość – sprawiedliwość – napisał na X premier Donald Tusk.

Wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego. Poseł Lewicy Tomasz Trela: „Narodowy Bank Polski za jego rządów został zamieniony w naczelny bastion PiS”

„Patrząc na wygłupy Adama Glapińskiego, jeszcze w zeszłej kadencji mówiliśmy, że przyjdzie za to odpowiedzialność. Dzisiaj ta odpowiedzialność się zaczyna. Wbrew temu co mówili politycy PiS zarzuty są bardzo konkretne, a uzasadnienie ma ponad 70 stron.

To nie jest polityka, ale to są fakty. Adam Glapiński był najgorszym prezesem NBP po 1989 r. Z Narodowego Banku Polskiego zrobił przystawkę Prawa i Sprawiedliwości i realizował polecenia Jarosława Kaczyńskiego. Dopuścił się tego, że w dniu głosowania w Sejmie pojechał po dyrektywy do siedziby PiS prz ul Nowogrodzkiej.

Był na tyle butny, aby powiedzieć opinii publicznej, że mamy najtańsze pieniądze w Europie i na świecie, aby wszyscy brali kredyty. A ludzie te kredyty wzięli, a później były domowe tragedie. Raty z 3000 zł skoczyły do 6000 zł, a rata z 5000 zł skoczyła do 10 000 zł.

W kampanii wyborczej był częścią sztabu PiS i wydawał publiczne pieniądze na bilbordy, które mówiły, że rząd PiS jest najlepszym rządem i jego polityka zasługuje na poparcie.

Adam Glapiński dziennie zarabiał 3600 zł, tyle ile w zeszłym roku początkujący nauczyciel. Narodowy Bank Polski za jego rządów został zamieniony w naczelny bastion PiS. Dlatego ten wniosek to wniosek całej koalicji. Zdaniem Lewicy Trybunał dla szkodnika Adama Glapińskiego jak najbardziej się należy.”

Dokument ten zawiera osiem głównych zarzutów. Uzasadnienie to ma ponad 70 stron.

Chodzi o to, że w związku z zajmowanym stanowiskiem Glapiński dopuścił się naruszenia Konstytucji i ustaw.

Zarzuty to m.in. wprowadzenie nagród kwartalnych dla siebie samego, interwencje na rynku walutowym bez należytego upoważnienia od zarządu NBP, pośrednie finansowanie deficytu budżetowego przez skup obligacji Skarbu Państwa, obniżenie stóp procentowych przed wyborami parlamentarnymi, wprowadzenie ministra finansów w błąd przy opracowywaniu projektów budżetu ustawy budżetowej na 2024 rok czy upolitycznienie banku centralnego.

Reakcja NBP na złożenie politycznego wniosku o Trybunał Stanu dla prezesa NBP

Odpowiedź na zarzut 1. | Informacja odnośnie skupu obligacji

Rafał Sura, członek zarządu NBP

„Celem skupu aktywów w ramach strukturalnych operacji otwartego rynku było stabilizowanie rynku obligacji i dawanie płynności rynkom finansowym. Wówczas byliśmy w bardzo głębokim szoku, zarówno jeśli chodzi o stronę podażową jak i popytową na skutek pandemii koronawirusa. Nie byliśmy pod tym względem samotną wyspą – w podobnej sytuacji była gospodarka europejska i światowa. To instrumentarium, które zastosowaliśmy, było bardzo szeroko stosowane przez Europejski Bank Centralny, Rezerwę Federalną, Bank Anglii, de facto wszystkie wiodące banki na świecie z tego typu rozwiązań korzystały. Tego rodzaju operacje przeprowadziło blisko 40 różnych banków centralnych.

W razie potrzeby, to luzowanie ilościowe, skup obligacji, mógłby być użyty ponownie?

Strukturalne operacje otwartego rynku, które wówczas były zastosowane, są w dalszym ciągu w arsenale działań NBP. Rozwiązanie to nie koncentrowało się tylko na jednej możliwej sytuacji kryzysowej. Gdyby więc – odpukać – w polskiej gospodarce ponownie pojawiły się tak głębokie zawirowania, a wiec kryzys podobny tego wywołanego koronawirusem, bank centralny będzie mógł użyć tego rodzaju narzędzia ponownie.

Konstytucja pozwala na to?

Konstytucja, ustawa o NBP i art. 123 ust. 2 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej dają nam takie możliwości. Zatem formułowanie zarzutu naruszenia art. 220 ust. 2 Konstytucji jest kompletnie chybionym zabiegiem i śmiem twierdzić, że wynika z niezrozumienia tego konkretnego przepisu ustawy zasadniczej. Na bazie tego niezrozumienia, w przestrzeni publicznej, a właściwie politycznej, pojawił się pomysł, żeby na tej podstawie prezes banku mógł odpowiadać przed Trybunałem Stanu. Abstrahuję już od tego, że decyzja o skupie obligacji była podejmowana najpierw w Radzie Polityki Pieniężnej i to kiedy jeszcze byłem jej członkiem. Dokładnie pamiętam przebieg dyskusji na ten temat, atmosferę, w której ta dyskusja się toczyła – w duchu głębokiej potrzeby i w zasadzie w warunkach jednomyślności. Później decyzję wykonawczą w tym zakresie podejmował już zarząd NBP. Tym samym decyzje w tej materii były podejmowane przez organy kolegialne, a nie jednoosobowo przez prezesa NBP. Zatem nie ma absolutnie podstaw prawnych, aby formułować w tym przypadku zarzut naruszenia Konstytucji.

To dość kategoryczne stwierdzenie.

Odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu (dalej TS) ma tę specyfikę, że osoba wymieniona w art. 1 ustawy o TS odpowiada za zawiniony określony czyn, który da się przypisać tej osobie w związku z jej indywidualnymi i konkretnymi decyzjami. Ten czyn musi być zawiniony – do przepisów ustawy o Trybunale Stanu stosuje się odpowiednio przepisy kodeksu postępowania karnego. Jest to bardzo sformalizowana procedura, w związku z tym, jeśli ktoś uważnie przeczyta te przepisy, to dojdzie do wniosku, że takich podstaw nie ma. Z satysfakcją odnotowuję, że dyskusja, którą toczymy na polu prawnym – w obronie niezależności NBP, przynosi efekty. Kiedy porównamy częstotliwość stawiania tych zarzutów sprzed kilku tygodni z tym z czym mamy do czynienia dziś, to widać wyraźnie, że ta wielka kampania informacyjna w obronie niezależności NBP, tłumaczenie przepisów Konstytucji RP, ustawy o NBP i wreszcie tłumaczenie przepisów Traktatu o funkcjonowaniu UE i statutu Europejskiego Banku Centralnego – który zapewnia jeszcze wyższy standard ochrony niezależności banku centralne niż prawo krajowe – zaczynają przynosić efekty. Skutkiem prawnym tej szerokiej dyskusji będzie zapewne to, że wskazane przepisy ustawy o Trybunale Stanu – a przypomnę, że jest ona z 26 marca 1982 r., a więc została uchwalona trzy miesiące po wprowadzeniu stanu wojennego – zostaną z tej ustawy przez Trybunał Konstytucyjny (dalej TK) wyeliminowane. One są rażąco sprzeczne z Konstytucją i prawem UE.

Pan przytoczył art. 220 ust. 2 Konstytucji. To ja przypomnę, że padają zarzuty, że skup obligacji to było jednak finansowanie deficytu.

Zacytujmy więc Konstytucję: Ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa. Gdzie tutaj jest to finansowanie deficytu? Nie było interwencji banku na rynku pierwotnym, czyli kupowania papierów dłużnych od państwa. Była interwencja na rynku wtórnym.

Bo na drodze między resortem finansów a NBP pojawiły się jeszcze banki komercyjne?

Gdyby hipotetycznie tego rodzaju interwencja nastąpiła na rynku pierwotnym, wówczas można by było w tym kierunku czynić jakąś refleksję, natomiast w tym przypadku absolutnie wszystko odbyło się w zgodzie z obowiązującym prawem. Zresztą, zanim dokonaliśmy tych operacji, przeprowadziliśmy szereg analiz, nie tylko spoglądając na banki europejskie, ale też w aspekcie naszego ustawodawstwa. Nie ma mowy o naruszeniu prawa w tym względzie, a decyzje podejmował organ kolegialny – nie prezes NBP.

Co NBP planuje zrobić z tymi obligacjami? Przywołam słowa Adama Glapińskiego: „Jakby bank był nieodpowiedzialny, czy prezes, taki co się nadaje do Trybunału Stanu, czy do zawieszenia (…), to na przykład mógłby te obligacje przedstawić na rynek, co by całkowicie załamało polski sektor – jakby był nieodpowiedzialny. Ale my oczywiście nie zamierzamy z tym nic robić. Niech sobie leży”. Jak długo mają leżeć?

Możemy powiedzieć tyle i aż tyle, że każda emisja obligacji miała określone warunki i każda seria obligacji ma określone terminy zapadalności. One są rozłożone w czasie i wykup będzie się odbywać zgodnie z założonymi harmonogramem. Nie może być mowy o jakimś gwałtownym, nieuzasadnionym wyzbywaniu się tych obligacji, one są w naszym bilansie i jak przewidują terminy zapadalności to w takim tempie będą one pomniejszać sumę bilansową banku centralnego.

Sądzi pan, że udało się wytrącić Koalicji 15 października argumenty za tym wnioskiem do Trybunału Stanu dla prezesa Glapińskiego?

Widzę, że i wśród społeczeństwa, ale przede wszystkim w klasie politycznej pojawiło się zrozumienie dla istoty niezależności banku centralnego. Obrona niezależności banku centralnego nie jest zadaniem naszym tu i teraz, to jest zadanie również na przyszłość i przede wszystkim dla całego społeczeństwa hołdującego idei demokratycznego państwa prawa. W interesie społeczeństwa jest to, aby nigdy w przyszłości żadnej większości parlamentarnej, niezależnie od strony sporu politycznego, nie przyszedł tego rodzaju pomysł do głowy. Historycznie – przypomnę – w 2014 r. doszło do ujawnienia rozmowy, z której wynikało, że były prezes banku centralnego próbował wywierać presję na jednego członka rządu w zakresie obsady stanowiska ministra finansów. Ówczesny prezes NBP, w jednym z wywiadów publicznie zadał pytanie: czy za gadanie można postawić kogoś przed TS, czy gadaniem można złamać Konstytucję RP? Słuszne i fundamentalne pytanie prof. M. Belki! Oczywiście, że nie można, musi być konkretny czyn, żeby można było mówić o odpowiedzialności przed TS. Czy wówczas większości, która aktualnie rządziła, bądź kolejnej koalicji sejmowej przyszedł do głowy pomysł zawieszania prezesa NBP? Oczywiście nic takiego nie miało miejsca i było to w interesie banku centralnego, niezależnie jakie barwy prezentował ówczesny i kolejny rząd. Obrona niezależności NBP jest długofalowym interesem państwa polskiego.”

Odpowiedź na zarzut 2. | Skup obligacji a upoważnienie RPP

Prof. Marta Kightley

„(…) należy podkreślić, że żadna z decyzji, zarówno dotyczących stóp procentowych, jak i skupu aktywów, nie jest decyzją indywidualną prezesa Glapińskiego. Za tymi decyzjami stoi, odpowiednio, Rada Polityki Pieniężnej i zarząd NBP”

Odpowiedź na zarzut 3. | Interwencje walutowe

Prof. Marta Kightley

„Interwencje walutowe są jednym z instrumentów przewidzianych corocznie w przyjmowanych przez RPP założeniach polityki pieniężnej na kolejny rok. Od 29 października do połowy grudnia 2020 r. wystąpiła wyraźnie tendencja aprecjacyjna polskiej waluty (w tym okresie złoty umocnił się wobec euro o ponad 4%). W związku z zaistniałą sytuacją, Zarząd NBP podjął decyzję o dokonaniu interwencji na rynku walutowym. Wykonując decyzję Zarządu, przeprowadzono w drugiej połowie grudnia 2020 r., kilkukrotnych interwencji walutowych w formie zakupu walut obcych za złotego. Ich celem było ograniczenie tempa potencjalnej dalszej aprecjacji złotego, którego kurs stosunkowo w niewielkim stopniu dostosował się do skali złagodzenia polityki pieniężnej. Swoimi działaniami NBP chciał zapobiec negatywnemu wpływowi dalszej aprecjacji na skalę ożywienia gospodarki, i w konsekwencji pojawieniu się niekorzystnych zjawisk inflacyjnych.

Interwencje walutowe prowadzone były również w 2022 r. Interwencje przeprowadzono trzykrotnie w dniach 1, 2 i 4 marca, co zostało potwierdzone komunikatami na stronie internetowej NBP. W reakcji na zbrojną agresję Rosji w Ukrainie złoty dynamicznie osłabił się względem euro, znacząco wzrosła również zmienność krajowej waluty, co mogłoby negatywnie przełożyć się na sprawne funkcjonowanie rynku walutowego i stabilność finansową oraz ograniczać skuteczność działań w zakresie polityki pieniężnej. Zgodnie z komunikatem NBP z 1 marca 2022 r. „…obserwowana […] deprecjacja złotego nie [była] spójna z fundamentami polskiej gospodarki, ani też z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej NBP. […] NBP jest gotów w każdej chwili reagować na nadmierne wahania kursu złotego, które mogłyby zakłócić sprawne funkcjonowanie rynku walutowego, finansowego lub też negatywnie wpływać na stabilność finansową czy skuteczność realizowanej przez NBP polityki pieniężnej.”

NBP interweniując na rynku walutowym stabilizował warunki płynnościowe w tym segmencie rynku. Interwencje NBP, których kierunek zgodny był z kierunkiem polityki monetarnej, przeprowadzone zostały w warunkach dominacji awersji do ryzyka na rynkach globalnych i wysokiej zmienności polskiej waluty. Działania NBP ograniczyły potencjał do dalszego wzrostu zmienności kursu złotego i zasygnalizowały gotowość banku centralnego do przeciwdziałania ewentualnym działaniom spekulacyjnym inwestorów wykorzystujących działania wojenne za wschodnią granicą Polski do gry na osłabienie złotego.”

Odpowiedź na zarzut 4. | Skup aktywów, obniżki stóp procentowych

Prof. Marta Kightley

„zarzuty przedstawiane Prezesowi Glapińskiemu nie mają podstaw, a gdyby NBP nie obniżył stóp i nie wprowadził skupu aktywów, to nastąpiłoby głębokie tąpnięcie gospodarki”.

„Żadna z decyzji, zarówno dotyczących stóp procentowych, jak i skupu aktywów, nie jest decyzją indywidualną prezesa Glapińskiego. Za tymi decyzjami stoi, odpowiednio, Rada Polityki Pieniężnej i zarząd NBP”.

Odpowiedź na zarzut 5. | Dostęp do dokumentów

Stanowisko Członków Rady Polityki Pieniężnej

„Zarzuty dotyczące jakoby arbitralnego przesądzania treści protokołów z posiedzeń RPP przez Przewodniczącego Rady są całkowicie bezzasadne. Stosownie do Regulaminu RPP to Rada w głosowaniu przyjmuje protokół. Przewodniczący Rady podpisuje protokół, ale jak należy podkreślić – jest to protokół uprzednio przyjęty przez Radę w głosowaniu w składzie obecnym na posiedzeniu, którego dotyczy protokół. Wypowiedzi, w których są formułowane zarzuty w niniejszym obszarze należy potraktować jako wyraz frustracji wywołanej tym, że Rada nie przychyliła się do jakiegoś wniosku lub wniosków dotyczących treści protokołu.

Regulamin RPP przesądza, że protokoły z posiedzeń Rady oznacza się klauzulą tajności. Objęcie ochroną informacji o przebiegu posiedzeń RPP jest wynikiem ustaleń Rady poprzednich kadencji. Jesteśmy zwolennikami tego rozwiązania. Przede wszystkim, jest to uzasadnione przepisami ustawy o ochronie informacji niejawnych. Ponadto, niniejsze rozwiązanie pozostaje istotnym elementem wyznaczającym uwarunkowania wykonywania mandatu przez Członków RPP. W szczególności bowiem stanowi jedną z gwarancji swobody dyskusji i wszechstronnego prezentowania poglądów w trakcie posiedzeń Rady. Podzielamy stanowisko, iż jest to wartość, która była doceniana i chroniona przez wszystkie kolejne kadencje Rady Polityki Pieniężnej. Nie ma powodu do zmiany tego stanowiska.

Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że skutkiem powyższego rozwiązania może być utrudniony dostęp do protokołów z uwagi na uregulowania w obszarze ochrony informacji niejawnych. W świetle art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz. U. z 2023 r. poz. 756, z późn. zm.) informacje niejawne mogą być udostępnione wyłącznie osobie dającej rękojmię zachowania tajemnicy i tylko w zakresie niezbędnym do wykonywania przez nią pracy lub pełnienia służby na zajmowanym stanowisku albo wykonywania czynności zleconych. Należy jednak podkreślić, że nie blokuje ono w jakikolwiek sposób dostępu Członków Zarządu NBP i właściwych dla danej sprawy pracowników Banku do treści ustaleń podejmowanych w trakcie posiedzeń Rady. Poza tym, ustalenia, które budzą największe publiczne zainteresowanie, są ogłaszane i publikowane. Dotyczy to przede wszystkim decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych oraz wyniki głosowań nad wnioskami zgłaszanymi w trakcie posiedzeń Rady.”

Odpowiedź na zarzut 6. | Wynik finansowy banku centralnego

Departament prawny NBP

„Informujemy, że kluczowy wpływ na wynik finansowy NBP ma kurs walutowy, a to czynnik podlegający dynamicznym i nieprzewidywalnym zmianom. Jednocześnie podkreślamy, że NBP nie jest finansowany z podatków obywateli. Ujemny wynik NBP nie jest pokrywany z budżetu państwa, nie ma też żadnego wpływu na zdolność do realizacji podstawowego celu Banku, jakim jest walka z inflacją – jego wysokość zależy od wielu czynników niezależnych od NBP, a mianowicie zmienności zagranicznych stóp procentowych i kursów walut. Obecnie, zmienność na rynkach finansowych jeszcze bardziej utrudnia określenie długoterminowego trendu parametrów, które powodują dynamicznie zmieniające się skutki wyceny cenowej i kursowej aktywów NBP. Dodatni wynik finansowy nie jest ustawowym i operacyjnym celem działania NBP.

Zgodnie z przyjętą od wielu lat i kadencji praktyką kolejnych prezesów NBP, w ramach prac nad aktualizacją dochodów budżetu państwa czy też ustawy budżetowej kolejni ministrowie finansów przesyłają do NBP zapytania dotyczące planowanego wyniku finansowego za rok. Takie też zapytanie Bank otrzymał po raz ostatni w sierpniu 2023 r. Wówczas oszacowany dodatni wynik finansowy w wysokości ok. 6 mld zł został zapisany w projekcie budżetu z zastrzeżeniem, że „jest obciążony dużą niepewnością” na co zawsze wskazuje zarówno Narodowy Bank Polski, jak i Ministerstwo Finansów.

W następnych miesiącach szacunek ten uległ gwałtownej zmianie związanej przede wszystkich z bardzo szybkim wzrostem kursu złotego do głównych walut. Duży wpływ miał również wybuch wojny na Bliskim Wschodzie. To przełożyło się na gwałtowny spadek równowartości złotowej aktywów w walutach obcych, a w konsekwencji doprowadziło do ujemnego wyniku finansowego NBP. Sam wzrost kursu złotego obniżył wynik finansowy na koniec roku o ok. 31 mld zł!

O możliwości wystąpienia ujemnego wyniku finansowego było powszechnie wiadomo przez kolejne miesiące począwszy od września, a już formalnie co najmniej od 11 grudnia ubiegłego roku, gdy ogólnopolskie media informowały o zatwierdzeniu planu finansowego NBP na rok 2024. Jednak Minister Finansów rządu utworzonego 13 grudnia 2023 r. nie zapytał NBP o aktualny przewidywany wynik, mimo otwartości banku na współpracę, wielokrotnie deklarowanej.

Ku zdziwieniu analityków 19 grudnia ub. roku nowy rząd przyjął projekt budżetu z zapisem o wpłacie z zysku NBP w wys. 6 mld zł. Umieszczenie w projekcie szacunku z sierpnia 2023 r. w związku z wiedzą Ministra Finansów na temat zaistniałych i niezależnych od NBP czynników rynkowych, a także zmiennego charakteru szacunków nt. wyniku finansowego NBP należy uznać za co najmniej zaskakujące.

Ponadto Sejm 18 stycznia uchwalił budżet bez stosownej poprawki uwzględniającej informację zawartą w przyjętej 8 stycznia 2024 r. opinii Rady Polityki Pieniężnej nt. budżetu, że „nie przewiduje się wpłaty zysku z NBP w 2024 r.””

Odpowiedź na zarzut 7. | Wynagrodzenie

Departament prawny NBP

„W związku z licznymi pytaniami, ale także z pojawiającymi się nieprawdziwymi informacjami, NBP wyjaśnia, iż „całość wynagrodzenia, łącznie z premiami i nagrodami dla Prezesa oraz Członków Zarządu Narodowego Banku Polskiego jest szczegółowo uregulowana ustawowo. Co więcej – informacja o wynagrodzeniu Prezesa, Członków Zarządu, a także dyrektorów zatrudnionych w NBP jest jawna i co roku publikowana w Biuletynie Informacji Publicznej. Dodatkowo każda osoba zajmująca stanowisko wskazane wyżej ma obowiązek składania co roku oświadczenia majątkowego. W europejskiej przestrzeni banków centralnych nie ma bardziej transparentnych regulacji niż te dotyczące NBP. Jednocześnie warto zauważyć, że pensje w NBP – czy to w odniesieniu do Prezesa czy Członków Zarządu – znacząco odbiegają od wynagrodzeń w sektorze banków komercyjnych, tj. są dużo niższe. Natomiast odpowiedzialność wskazanych osób – z racji funkcji, jaką w polskim systemie gospodarczym pełni NBP – jest zdecydowanie większa”.”

Odpowiedź na zarzut 8. | Apolityczność

Opinia prawna dra hab. Roberta Suwaja

1. Szczególna ochrona prawna, związana z ustrojową pozycją Prezesa NBP jako organu konstytucyjnego, nie przewiduje wprost rozwiązań normatywnych, które pozwalają na wprowadzenie elementu jego podległości, bądź zależności tak organizacyjnej jak i osobistej, od innych organów władzy publicznej.

2. Kadencyjność mierzona w 6 latach, przewidziana wprost w Konstytucji, sama w sobie kształtuje niezależność Prezesa NBP, w szczególności zaś od władzy wykonawczej jak i ustawodawczej.

3. Standardy demokratycznego państwa prawnego – w kontekście powyższych regulacji – nie dopuszczają przyjęcia rozwiązania, aby Sejm mógł zawiesić w wykonywaniu obowiązków inny organ konstytucyjny, bez wcześniejszego orzeczenia w tym przedmiocie właściwego organu wymiaru sprawiedliwości.

4. Organizację i zasady działania NBP oraz jego organów (Prezesa i Zarządu NBP oraz RPP), a także szczegółowe zasady powoływania i odwoływania jego organów określa ustawa. Zgodnie z ustawą o NBP, Prezes NBP może zostać odwołany m.in. jeśli Trybunał Stanu orzekł wobec niego zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych.

5. Ustrojowa forma kontroli oraz równoważenia się władz w zakresie konstytucyjnych kompetencji NBP, realizowana jest – zgodnie z art. 227 ust. 5 Konstytucji RP – poprzez działalność Rady Polityki Pieniężnej, w skład której wchodzi również Prezes NBP i której – z urzędu – przewodniczy. Obok niego, członkami RPP są osoby wyróżniające się wiedzą z zakresu finansów, powoływane na 6 lat, w równej liczbie przez Prezydenta Rzeczypospolitej, Sejm i Senat. Jest to – w świetle regulacji konstytucyjnych – jedyna formy oddziaływania sił politycznych, która jednocześnie równoważy wpływy najważniejszych organów państwa w zakresie działalności NBP, dotyczącej ustalania i realizowania polityki pieniężnej.

6. W kontekście potencjalnego zarzutu naruszenia nakazu apolityczności, pojawia się kwestia trudności w rozdzieleniu tych działań Prezesa, które wykonuje on jako organ NBP od tych, które realizuje on jako Przewodniczący Zarządu NBP czy Rady Polityki Pieniężnej. Jest to o tyle istotne, że kompetencje Prezesa NBP wynikające wprost z ustawy o NBP czy też z prawa bankowego, mają w zasadzie charakter reprezentacyjny bądź opiniodawczy, realizowany w ramach współdziałania z innymi organami. Zdecydowana większość zadań merytorycznych, realizowana jest w ramach przewodniczenia organom kolegialnym, których odpowiedzialność należałoby badać w kontekście całokształtu ich działania, weryfikując treść podejmowanych przez nie, poszczególnych uchwał.

7. W konsekwencji obowiązywania powyższych regulacji prawnych, brak jest możliwości postawienia zarzutu świadomego naruszenia przez Prezesa NBP Konstytucji lub ustawy (nie mogą stanowić podstawy akty podstawowe czy wewnętrzne), w kontekście popełnienia konkretnego czynu zabronionego przez ustawę w chwili jej obowiązywania.

8. Konstytucyjne kompetencje banku centralnego odnoszą się w zasadzie w całości do NBP jako instytucji państwowej, zaś szczegóły przyporządkowania poszczególnych zadań, realizowane są w ustawach. Niezależnie od powyższego, jak wskazuje się w literaturze, stwierdzenie „odpowiada za wartość polskiego pieniądza” nie powinno być pojmowane zbyt jednostronnie, jako trwałe dążenie do wysokiej wartości złotego względem innych walut (por. M. Mazurkiewicz, w: Konstytucje Rzeczypospolitej oraz komentarz do Konstytucji RP z 1997 r., red. J. Boć, Wrocław 1998, s. 335). W jednym z orzeczeń, Trybunał Konstytucyjny uznał wręcz, że „ważniejsze jest to, by polityka pieniężna służyła trwałemu i wszechstronnemu rozwojowi gospodarczemu i podnoszeniu stopy życiowej obywateli” (wyrok TK z 24 listopada 2003 r., K. 26/2003, LexisNexis nr 364461, OTK-A 2003, nr 9, poz. 95). Jest to więc pojęcie nieostre i trudne do wszechstronnej oceny w krótkim wymiarze czasowym.

9. Problematyka apolityczności i jej rzeczywistego wymiaru jest trudna do zidentyfikowania i sprecyzowania. Pamiętać bowiem należy sam kontekst tworzenia przepisów Konstytucji z 1997 roku, na który wciąż zwraca się uwagę w doktrynie. Jak podkreśla W. Skrzydło, konstytucyjny status prezesa Narodowego Banku Polskiego oraz zasadę powoływania go przez Sejm na wniosek Prezydenta, w ramach wyraźnie określonej kadencyjności sprawowania tego stanowiska, stanowi przejaw wyciągnięcia wniosków z dyskusji, dotyczącej dopuszczalności ubiegania się urzędującego Prezesa NBP o urząd Prezydenta, chcąc zapobiegać takim sytuacjom na przyszłość (por. W. Skrzydło [w:] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, wyd. VII, Warszawa 2013, art. 227). W tym właśnie kontekście – zdaniem ww. Autora – Konstytucja podkreśla apolityczność tego stanowiska, co wyraża się m.in. w zakazie przynależności do partii politycznej, związku zawodowego, a także prowadzenia działalności publicznej niedającej się pogodzić z godnością jego urzędu.

10. Innym przykładem działania Prezesa NBP w warunkach budzących wątpliwości co do jego apolityczności, były działania prowadzące do zwiększenia zakresu kompetencji banku centralnego, wprowadzone w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim. Kontrowersje dotyczyły w szczególności zmian w tej ustawie, „awizowanych” w słynnej, „podsłuchanej” w 2013 r. rozmowie ówczesnego Prezesa NBP Marka Belki z Ministrem Administracji i Spraw Wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem. Jak wynikało z nagrań, opublikowanych przez tygodnik „Wprost”, rozmowa dotyczyła wsparcia przez NPB budżetu państwa, ale warunkiem postawionym przez Prezesa NBP była dymisja ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz zmiany w ustawie o NBP. Według tygodnika, do rozmowy tej doszło w lipcu 2013 r., a w listopadzie J. Rostowski został zdymisjonowany; następnie do rządu wpłynął projekt nowelizacji ustawy o NBP w kształcie omawianym na spotkaniu. Powyższe rozmowy Prezesa Marka Belki z Ministrem Sienkiewiczem, uznane zostały później za jedynie „wyrwane z kontekstu fragmenty”, które dotyczyły m.in. stabilności systemu finansowego, przy pomocy których wyłącznie „próbowano przedstawić to jako przekroczenie uprawnień prezesa NBP, co nigdy nie miało miejsca”. W powyższym przypadku, Prezes Marek Belka dokończył swoją kadencję, pomimo publicznego podważania niezależności i wolności od wpływów i nacisków natury politycznej.

11. Tak czytelnych przykładów relacji z władzą wykonawczą obecnego Prezesa NBP nie sposób wskazać, podobnie jak nie sposób przyjąć, że mogą stanowić podstawę zarzutu apolityczności działania Rady Polityki Pieniężnej, będącej przecież organem powoływanym – w zasadzie w całości – przez podmioty polityczne, jakimi są Sejm i Senat oraz Prezydent RP.

12. Mając na uwadze powyższe ustalenia, nie widzę podstaw do uznania za zasadne stawianie potencjalnego zarzutu Prezesowi Narodowego Banku Polskiego w kontekście naruszenia konstytucyjnego zakazu przynależności do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzenia działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button