To bez zwątpienia transferowy hit. Michał Winiarski, dotychczasowy szkoleniowiec Trefla Gdańsk, w przyszłym sezonie będzie łączyć funkcje trenera oraz zawodnika.
Trzy lata po zakończeniu kariery były kapitan biało-czerwonej reprezentacji postanowił, że chce wrócić na parkie.
– Jestem ogromnie podekscytowany – mówi Winiarski.
Michał Winiarski przed sezonem 2019/2020 podpisał z Treflem Gdańsk dwuletni kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejny sezon. Minione rozgrywki – debiutanckie w roli pierwszego trenera – były dla niego bardzo udane – „gdańskie lwy” zmagania zakończyły na piątej pozycji, a także z awansem do Final Four Pucharu Polski. Przypomnijmy, że Winiarski do Trefla przeniósł się z PGE Skry, gdzie po zakończeniu kariery zawodniczej przez dwa sezony był asystentem trenera Roberto Piazzy. Wcześniej reprezentował barwy najlepszych klubów, a także biało-czerwonej reprezentacji. Przyjmujący karierę rozpoczynał w 2002 roku w AZS-ie Częstochowa, a następnie występował w PGE Skrze Bełchatów, włoskim Trentino Volley oraz w Rosji w klubie z Nowego Urengoju. W 2006 roku – jako 22-latek – otrzymał powołanie od trenera Raula Lozano na mistrzostwa świata, gdzie reprezentacja Polski wywalczyła wicemistrzostwo globu. W biało-czerwonych barwach sięgnął także po m.in. złoto Ligi Światowej, stanął na drugim stopniu podium Pucharu Świata, a w 2014 roku, jako kapitan reprezentacji, poprowadził Polskę do mistrzostwa świata. Po zdobyciu złotego medalu mistrzostw globu ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej, a trzy lata później – kończąc sezon 2016/2017, w którym z PGE Skrą zdobył srebrny medal mistrzostw Polski – podjął decyzję, że były to jego ostatnie rozgrywki w roli zawodnika. Teraz jednak wszystko się zmienia. Po ustaleniach z prezesem Trefla Gdańsk Dariuszem Gadomskim trener postanowił, że w rozgrywkach 2020/2021 będzie łączył funkcję szkoleniowca z byciem zawodnikiem.
– Będąc pierwszym trenerem niejednokrotnie niemal uczestniczyłem w akcjach meczowych, biegając przy linii bocznej. Ponieważ moja forma i aktualny stan zdrowia w pełni pozwalają mi na uprawianie sportu, jestem po rozmowie z prezesem Gadomskim i postanowiliśmy o połączeniu przeze mnie w rozgrywkach 2020/2021 dwóch ról – trenera i zawodnika. Jestem ogromnie podekscytowany powrotem na parkiet i mam nadzieję, że kibice dalej będą mnie wspierać tak, jak do tej pory – mówi trener Michał Winiarski.
Podekscytowania nie kryje również prezes Gadomski, który podkreśla, że trener ma jego stuprocentowe zaufanie. – Gdy ogłaszaliśmy w czerwcu ubiegłego roku pozyskanie Michała Winiarskiego jako pierwszego szkoleniowca Trefla Gdańsk miałem też przyjemność poinformować o naszej kolekcji gadżetów z hasłem „Wiara w Winiara”. Do teraz sam noszę opaskę z takim napisem, a po minionych rozgrywkach o trenerze mogę się wypowiadać w samych superlatywach. Obserwowałem zaangażowanie Michała, to jak rwie się na parkiet, więc gdy zwrócił się do mnie ze swoją propozycją, uznałem, że nie moglibyśmy nie wykorzystać takiej szansy i warto spróbować takiego rozwiązania. Trener ma cały czas moje pełne zaufanie i bardzo się cieszę, że w przyszłym sezonie będziemy oglądać go w takiej nietypowej roli – mówi Dariusz Gadomski, prezes Trefla Gdańsk.
Łącznie dwóch ról wymaga także koordynacji logistycznej. Na przykład na przedmeczowej prezentacji Michał Winiarski będzie najpierw wychodził z drużyną na środek parkietu, następnie zejdzie przywitać się ze sztabem szkoleniowym przeciwnika i wróci na powitanie drużyn pod siatką. Kontrakt trenera bez zmian obowiązuje do końca sezonu 2020/2021 z możliwością przedłużenia o kolejny rok.
* 2 kwietnia – informacja o wznowieniu kariery przez Michała Winiarskiego była oczywiście primaaprilisowym żartem 🙂