W trakcie nagrań 14. edycji „The Voice of Poland” Lanberry postanowiła zapytać, siedząc obok Justynę Steczkowską, o balladę „Wracam do domu”.
Lanberry oraz pozostali trenerzy z pewnością nie podejrzewali, że Justyna Steczkowska tak emocjonalnie zareaguje na to pytanie.
– Mam wrażenie, że nagrywałaś to na krawędzi płaczu? – zagadnęła Lanberry o niezwykle poruszający utwór Justyny Steczkowskiej.
– Mówiąc szczerze, tyle razy płakałam śpiewając tę piosenkę, że często mi się nie udawało dośpiewać do końca. Po pierwsze, przeżywałam sama swoje jakieś tam drobne dramaty, ale ludzie, którzy siedzieli naprzeciwko mnie, zawsze płakali. I patrzę na nich, oni płaczą (…) to ja płaczę razem z nimi – rozpoczęła Justyna Steczkowska.
Z każdą kolejną minutą rozmowy, emocji w wypowiedziach artystki było coraz więcej.
– Raz przyszedł chłopak, siedział w drugim rzędzie (…) i tak płakał, bo się rozwodził wtedy. Tak strasznie płakał, że podeszłam do niego, przytuliłam go i powiedziałam mu tylko: posłuchaj serca i naprawdę… – wspominając to Justynie Steczkowskiej załamał się głos, a w oczach pojawiły łzy, co już teraz możecie zobaczyć w naszym wideo.
– Nie mogę, bo mi się płakać chce, jak to opowiadam. Powiedziałam: posłuchaj serca i idź dalej. Historie z tą piosenką są związane tylko z takimi naprawdę trudnymi i ważnymi emocjami – skończyła artystka.
Justyna w trakcie rozmowy z koleżanką z trenerskiej ławy przyznała również, że nie jest do końca zadowolona z oryginalnej wersji ballady.
– Uważam, nagranie w oryginalne jest gorsze (…) Dobre jest wykonanie dopiero koncertowe – wyznała Justyna Steczkowska, która już w sobotę o godzinie 20:00, wybierze ze swojej drużyny finalistę lub finalistkę 14. edycji „The Voice of Poland”.
Kogo do finału zabiorą ze sobą pozostali trenerzy: Lanberry, Marek Piekarczyk oraz Tomson i Baron? Tego dowiemy się już w sobotni wieczór.