Jubileuszowa edycja „The Voice of Poland” zachwyca nie tylko elektryzującymi występami uzdolnionych uczestników, ale również pełnymi humoru i refleksji anegdotami z życia zawodowego i prywatnego trenerów.
Jedna z takich historii, opowiedziana przez debiutującego w roli trenera Kubę Badacha, trafiła właśnie do sieci. W trakcie nagrań muzyk podzielił się wspomnieniem z czasów szkoły średniej, które na długo zapadło mu w pamięć.
– Jak byliśmy w liceum poszliśmy z chłopakami do sklepu metalowego i kupiliśmy takie dziewięciocalowe, potężne gwoździe. Wszystkie udekorowaliśmy i każda dziewczyna „goździka” dostała – wyznał Kuba Badach.
– Jak zareagowały? – zapytała Lanberry, której mina i ton mogą sugerować, że sama raczej nie doceniłaby podobnego żartu.
– No, tak się śmiały, ale przez łzy… – przyznał Kuba Badach.
Przytoczona sytuacja stała się dla muzyka cenną lekcją o różnicach w postrzeganiu świata przez mężczyzn i kobiety.
– Wtedy uświadomiliśmy sobie, że to co nam się wydaje śmieszne, najczęściej u kobiet wydaje się tragiczne – zakończył historię.
Przypomnijmy, że Kuba Badach, podobnie jak Lanberry, Michał Szpak oraz Tomson i Baron, w najbliższą sobotę o godzinie 20:00 będą musieli podjąć trudne decyzje dotyczące swoich podopiecznych. Wspólnie z widzami zdecydują, którzy uczestnicy „The Voice of Poland” przejdą dalej do 15. jubileuszowej odsłony muzycznego programu!