Sosnowieccy policjanci wsparli kryminalnych z Katowic, którzy prowadzili pościg za uciekającym kierowcą BMW.
Kiedy uciekinier staranował najpierw radiowóz katowickich kryminalnych, a później usiłował zepchnąć z drogi KIA wydziału ruchu drogowego, sosnowieccy mundurowi oddali strzały w opony BMW. Nietrzeźwy kierujący został zatrzymany w rejonie dzielnicy Modrzejów. Jak się okazało miał na sumieniu dużo więcej, niż tylko jazdę na podwójnym gazie.
Do zdarzenia doszło około północy. W Katowicach policjanci operacyjni zauważyli, że w środku nocy laweta wciąga na swój pokład auto. Obok niej stało zaparkowane BMW. Kiedy kryminalni chcieli sprawdzić, czy holowanie odbywa się za zgodą właściciela zabieranego z ulicy pojazdu, kierujący BMW ruszył i pomimo wezwania nie zatrzymał się do kontroli.
Zaczął uciekać S86 w kierunku Sosnowca. Na wysokości zjazdu przy ul. Kresowej próbował staranować goniący go radiowóz operacyjny. Ucieczkę ulicami Sosnowca przerwali sosnowieccy policjanci, którzy po tym, jak kierujący uderzył również dwukrotnie w ich radiowóz, wykorzystali broń, żeby unieruchomić jego auto. Oddali strzały w kierunku kół, jednak pomimo uszkodzenia trzech opon, desperat uciekał dalej, jadąc na felgach. Jego rajd zakończył się dopiero w dzielnicy Modrzejów, gdzie stracił ostatecznie panowanie nad pojazdem i zatrzymał się w zaroślach. Usiłował jeszcze podjąć ucieczkę pieszo, ale to już skutecznie uniemożliwili mu katowiccy operacyjni, stając radiowozem tak blisko drzwi kierowcy, że ich otwarcie było niemożliwe. Ostatecznie wyciągnęli sprawcę z wnętrza auta i zatrzymali.
Okazało się, że miał w wydychanym powietrzu ponad 1,6 promila alkoholu, a auto, którym uciekał, zostało przez niego skradzione. 23-letni obywatel Ukrainy usłyszał już zarzuty kradzieży samochodu, kierowania w stanie nietrzeźwym, czynnej napaści na funkcjonariuszy i ucieczki przez policjantami. Grozić mu może 10 lat więzienia. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące.
(KMP)