W przydrożnym rowie stał rozbity Citroen, a przy nim ciężarna 31-latka.
Z uwagi na zaawansowaną ciążę przewieziono ją do szpitala. Miała ponad promil alkoholu w organizmie.
Po przeprowadzonym cięciu cesarskim, okazało się, że w organizmie noworodka była bardzo duża ilość alkoholu. Teraz ustalane są szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.
Wg naszych informacji kobieta ta mogła kierować tym samochodem. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce tego zdarzenia, nikogo innego nie widzieli. Także sprawdzili okoliczny rejon i nie zauważyli, by ktoś mógłby być ranny, itp.
W minioną sobotę (12 listopada), przed godziną 18.00 policjanci z Adamowa (woj. lubelskie) zostali powiadomieni o stojącym w przydrożnym rowie samochodzie osobowym. Mundurowi którzy przyjechali we wskazane miejsce stwierdzili, że w rejonie skrzyżowania dróg w Wojcieszkowie stoi uszkodzony samochód marki Citroen.
Przy uszkodzonym pojeździe siedziała 31-latka z gminy Wojcieszków, która mówiła, że jest właścicielką auta, ale w chwili zdarzenia nie kierowała nim. Kobieta nie chciała powiedzieć kto miał kierować jej samochodem w chwili zdarzenia.
Rozmawiający z 31-latka policjanci stwierdzili, że kobieta jest pod działaniem alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało, że miała ponad promil alkoholu w organizmie.
Dodatkowo z uwagi na zaawansowaną ciążę 31-latki i jej udział w zdarzeniu drogowym mundurowi wezwali do kobiety karetkę pogotowia. Po przewiezieniu jej do szpitala, lekarze podjęli decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Okazało się, że w organizmie noworodka stwierdzono bardzo dużą ilość alkoholu.
O zaistniałej sytuacji został powiadomiony Sąd Rodzinny w Łukowie.