Przedstawiamy oświadczenie RPO dotyczące nowego podatku od reklam
„Rzecznik Praw Obywatelskich z najwyższym zaniepokojeniem przyjmuje ogłoszoną przez rząd inicjatywę, której celem jest wprowadzenie nowego podatku od przychodów uzyskiwanych przez media z reklamy. Może to wpłynąć w sposób istotny na ograniczenie wolności mediów i wolności słowa, a tym samym ograniczenie prawa obywateli do informacji. Rzecznik w pełni solidaryzuje się z akcją protestacyjną „Media bez wyboru”, w której uczestniczy wielu wydawców i dziennikarzy.
Opublikowany na rządowych stronach internetowych projekt zakłada, że podmiotami zobligowanymi do uiszczania nowej daniny publicznej („składki z tytułu reklamy konwencjonalnej i internetowej”) będą m.in. nadawcy programów radiowych i telewizyjnych oraz wydawcy prasy. Projektodawca przewiduje wejście w życie nowych regulacji jeszcze w tym roku (1 lipca) i obowiązek uiszczenia nowej daniny od przychodów osiągniętych w drugiej połowie roku.
Deklarowanym celem projektodawcy jest zniwelowanie negatywnych skutków trwającej pandemii, które – jego zdaniem – obejmują „rozwarstwienie poziomu kompetencji cyfrowych, coraz większe trudności z oceną rzetelności pojawiających się w mediach informacji, a także utratę poczucia wspólnoty i więzi z tradycją oraz ograniczony dostęp do dóbr kultury i pomników wspólnego dziedzictwa”, wynikające z „coraz szybszego transferu wielu aktywności społecznych do przestrzeni online”.
Jakkolwiek ustawodawca dysponuje znaczącą swobodą w zakresie wprowadzania i określania wysokości danin publicznych, to nie jest to swoboda absolutna, na co wielokrotnie zwracał uwagę Trybunał Konstytucyjny w swoich orzeczeniach. Ograniczeniem są przede wszystkim zasady państwa prawnego. Wykonanie obowiązku daninowego nie może też prowadzić do naruszenia istoty konstytucyjnych wolności i praw. W tym wypadku: konstytucyjnie gwarantowanych wolności mediów (art. 14 Konstytucji RP) oraz wolności słowa (art. 54 Konstytucji RP).
Opublikowane wraz z samym projektem uzasadnienie milczy zarówno na temat podstaw ustalenia wspomnianych wyżej negatywnych skutków pandemii, jak również przewidywanych skutków przyjęcia ustawy dla rynku medialnego. W przestrzeni publicznej pojawiają się natomiast informacje i analizy, że skutkiem wprowadzenia w życie rządowej inicjatywy mogą być liczne bankructwa rodzimych mediów i ograniczenie niezależności dziennikarzy, a nawet ich grupowe zwolnienia. Szczególny niepokój musi budzić objęcie podatkiem lokalnych mediów, które już obecnie często balansują na granicy wypłacalności w związku z mniejszym dostępem do usług reklamowych. Ponadto istnieje też duże prawdopodobieństwo przeniesienie większości kosztów nowej opłaty na widzów, słuchaczy i czytelników, a tym samym stworzenie kolejnej przeszkody w dostępie do niezależnej i rzetelnej informacji – bariery finansowej.
Wielu zwolenników nowego podatku wskazuje na to, że podobne rozwiązania funkcjonują w innych krajach. Takie porównania, bez wskazania na całokształt uwarunkowań ekonomicznych i politycznych działania rynku medialnego w danym kraju, nie mają większego sensu i mogą wprowadzać w błąd, proponując nierealny, „patchworkowy” system prawny i podatkowy. Należy natomiast wskazać, że na forum OECD oraz Unii Europejskiej trwają zaawansowane prace nad tzw. „podatkiem cyfrowym”. Wprowadzanie podobnego, równoległego rozwiązania na szczeblu krajowym może więc znacząco pogorszyć konkurencyjność polskich mediów.
W związku z zaistniałą sytuacją, Rzecznik Praw Obywatelskich w pełni solidaryzuje się z akcją protestacyjną „Media bez wyboru”, w której uczestniczą wydawcy i dziennikarze, ale też przedstawiciele wielu innych środowisk.
Wolne, niezależne media są niezbędnym elementem demokracji, służą prawdzie i rzetelności informacji. Bez nich nie można skutecznie ochraniać obywatelskich praw i wolności w konfrontacji z władzą. Dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich zwraca się do wszystkich uczestników życia publicznego, aby angażowali się w obronę prawa obywateli do informacji i nie godzili się na jego ograniczanie z jakiekolwiek przyczyny, a zwłaszcza w tak podejrzanie zafałszowanej postaci, jak zaproponowany przez rząd podatek od reklam.”