Złote medale Agaty Barwińskiej w klasie ILCA 6 (dawny Laser Radial), załogi Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki w klasie 49er oraz srebro Mai Dziarnowskiej w windsurfingowej klasie iQFoil!
Ponadto miejsca w ścisłej czołówce innych Polaków – imponująco wygląda podsumowanie regat klas olimpijskich French Olympic Week, które 30 kwietnia zakończyły się w Hyeres.
Na starcie stanęło ponad 800 żeglarzy i żeglarek, w tym 42 reprezentantów Polski. Biało-czerwoni od początku regat spisywali się znakomicie. Pływali równo i stabilnie, unikali poważniejszych wpadek i przede wszystkim pokazali dużą odporność psychiczną oraz umiejętność radzenia sobie z różnymi warunkami wiatrowymi.
W klasie ILCA 6 od pierwszego dnia w żółtej koszulce liderki pływała Agata Barwińska (MOS Iława/Sailing Team Poland). Aktualna wicemistrzyni świata i mistrzyni Europy po raz kolejny potwierdziła wielką klasę z każdym wyścigiem budując przewagę nad rywalkami. Ta przewaga była tak duża, że Polka zapewniła sobie zwycięstwo już w przedostatnim dniu regat, jeszcze przed podwójnie punktowanym wyścigiem medalowym.
– Dzisiejszy wyścig medalowy popłynęłam na luzie, zajęłam szóste miejsce. Starałam się płynąć swoim tempem, trochę z boku, by nie przeszkadzać innym zawodniczkom w walce o ich medale i pozycje. Wygrałam French Olympic Week i bardziej szczęśliwa nie mogłabym być. Forma jest, nie tylko się utrzymuje, ale rośnie, a ten wynik to dobry prognostyk przed mistrzostwami Europy, które w listopadzie odbędą się na tym samym akwenie w Hyeres – mówi Agata Barwińska.
Dużą klasę w Hyeres pokazali także Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki (AZS AWFiS Gdańsk/AZS Poznań). Nasza załoga już pierwszego dnia zmagań w klasie 49er objęła pozycję lidera i nie oddała jej do samego końca. Polacy z 16 rozegranych wyścigów, aż 8 kończyli w pierwszej trójce, wygrali 4 z nich i wygrali całe regaty z dużą przewagą. Początek roku zdecydowanie należy do Szymona i Dominika, którzy w lutym wygrali regaty Portugal Grand Prix, w marcu triumfowali w regatach na Majorce, a teraz w Hyeres.
– Przez całe regaty zachowywaliśmy spokój, byliśmy świadomi naszych umiejętności. Podejmowaliśmy dobre decyzje, słuchaliśmy trenera. Cieszy nas to, że potrafiliśmy wyjść obronną ręką z trudnych sytuacji, gdy musieliśmy odrabiać straty do rywali. Wiele emocji i przyjemności dostarczyła nam rywalizacja z polskimi załogami z 49er Team Polska. Jesteśmy dumni z faktu, że polskie załogi to ścisła światowa czołówka, a wspólne treningi podnoszą poziom wszystkich polskich załóg. Teraz przed nami treningi na akwenie olimpijskim w Marsylii, potem przenosimy się do Kilonii, a kolejna duża impreza to mistrzostwa świata w duńskim Aarhus – mówią Dominik i Szymon.
W klasie 49er w wyścigu medalowym z udziałem 10 najlepszych załóg wystartowały jeszcze dwa polskie teamy. Na miejscu 8 regaty zakończyli Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch (obaj AZS AWFiS Gdańsk / Sailing Team Poland), a miejsce 9 zajęli Łukasz Przybytek i Jacek Piasecki (AZS AWFiS Gdańsk/AZS Poznań).
Polacy świetnie też spisali się w nowej, windsurfingowej klasie olimpijskiej iQFoil. Wśród kobiet od początku w ścisłej czołówce pływała Maja Dziarnowska (SKŻ Sopot/Sailing Team Poland), która wygrała 2 wyścigi, 7 ukończyła w pierwszej trójce i do dzisiejszej serii wyścigów medalowych miała przystąpić z 2 miejsca w klasyfikacji generalnej. Wyścigi dzisiaj jednak się nie odbyły z powodu zbyt słabego wiatru i do klasyfikacji generalnej liczyły się wyniki uzyskane do dnia wczorajszego. To już kolejny duży sukces Mai Dziarnowskiej, która w niedawnych regatach Pucharu Świata na Majorce zdobyła brązowy medal. Regaty French Olympic Week wygrała Helene Noesmoen (Francja), a 9 miejsce zajęła druga z Polek Maja Kuchta (SKŻ Sopot).
– W Hyeres panowały bardzo różne warunki i dlatego jestem z siebie bardzo zadowolona, bo pokazałam dobrą formę zarówno w silnym, jak i słabym wietrze. Najbardziej cieszę się z wygrania dwóch wyścigów slalomach, które odbyły się w skrajnie słabym wietrze. Gdyby ktoś parę lat temu powiedział mi, że będę słabowiatrową zawodniczką, to w życiu bym w to nie uwierzyła. Jednak w nowej klasie dużo lepiej czuję się w takich warunkach, gdy trzeba trochę mocniej popracować żaglem, ciałem i mieć trochę „feelingu” w ruchach. Szkoda, że nie udało się rozegrać wyścigu medalowego, bo chciałam powalczyć o pełną pulę, ale i tak jestem szczęśliwa nie tylko z wyniku, ale przede wszystkim z formy, jaką zaprezentowałam – mówi Maja Dziarnowska.
Wśród mężczyzn Polacy również odegrali czołowe role, choć brak wyścigów medalowych spowodował, że nie mogli powalczyć o medale. Na 4 miejscu regaty ukończył Maciek Rutkowski (AZS Poznań/Sailing Team Poland), tuż za nim, na 5 pozycji sklasyfikowany został Kamil Manowiecki (SKŻ Sopot/Sailing Team Poland), a miejsce 10 zajął Michał Polak (GKŻ Gdańsk/Sailing Team Poland). Wygrał Francuz Nicolas Goyard.
– Na pewno są to bardzo dobre wyniki, które są wypadkową ciężkiej pracy na treningach. Mamy świetną grupę zawodników, którzy wzajemnie się motywują. Troszeczkę nam jeszcze do tego podium brakuje, ale jak widać, jesteśmy coraz bliżej. Cały czas uczymy się tej nowej olimpijskiej klasy, pływanie na desce z hydroskrzydłem ma zupełnie inną specyfikę niż poprzednia olimpijska klasa RS:X, ale najważniejsze, że widać postępy – mówi Przemysław Miarczyński, trener kadry narodowej mężczyzn w klasie iQFoil.
W innych klasach Polacy także pokazali się z dobrej strony. W klasie 49erFX na 10 miejscu sklasyfikowana została załoga Aleksandra Melzacka i Sandra Jankowiak (YKP Gdynia/AZS Poznań – Sailing Team Poland), a w kitesurfingowej klasie Formula Kite 8 miejsce zajęła Julia Damasiewicz (AZS Poznań/Sailing Team Poland).
French Olympic Week okazały się regatami bardzo udanymi, a jak podkreślają trenerzy polskich zawodników, nawet Ci, którzy zajęli miejsca poza ścisłą czołówką, spisali się na miarę swoich możliwości.