Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk wygrali drugi odcinek specjalny Rajdu Dakar w klasie SSV.
- Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec kończą etap na szóstej pozycji z niewielką stratą do zwycięzców
- Zawodnicy mierzyli się w poniedziałek na etapie z Hail do Al Artawiyah
To był kolejny znakomity dzień w wykonaniu załóg braci Goczał na Rajdzie Dakar 2022. Po zwycięstwie Marka Goczała i Łukasza Łaskawca na odcinku specjalnym 1A w sobotę, 3 stycznia obserwowaliśmy wspaniałe etapowe zwycięstwo w wykonaniu Michała Goczała i Szymona Gospodarczyka.
Długość odcinka specjalnego wynosiła 338 kilometrów. Pod koniec próby pojawiła się pierwsza naprawdę duża sekcja wydm. Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk prowadzili od samego początku, stopniowo budując przewagę nad rywalami, aż do punktu pomiaru czasu na 244 kilometrze. Później załoga zatrzymała się, aby udzielić pomocy załodze Andreas Mikkelsen / Ola Floene, która tuż przed nimi dachowała. Sędziowie zadecydowali o „zwróceniu” załodze czasu, który straciła pomagając norweskim kolegom, przez co Goczał i Gospodarczyk zostali zasłużenie zwycięzcami etapu.
Przez wcześniejsze problemy dopiero 80 minut za czołówką klasy na trasę wyruszyli Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec. Kolejne czasy na poszczególnych punktach kontrolnych od razu sugerowały, że załoga Cobant Energylandia Rally Team wraca do walki na dobre. Ostatecznie duet zakończył dzień na świetnej szóstej pozycji.
– Za nami bardzo udany etap. Jechało się nam świetnie, nawigacja nie była dziś trudna – starałem się bardzo tego pilnować po wczorajszym zamieszaniu. Na 260 kilometrze się zatrzymaliśmy. Tuż przed nami dachował Andreas Mikkelsen. Pobiegłem szybko na szczyt wydmy, aby ostrzec inne załogi, żeby nikt na nich nie najechał. Pożyczyliśmy im swoją linę i pojechaliśmy dalej. Mijaliśmy też Arona Domżałę, który miał awarię półosi. To był trudny, ale dobry dla nas etap, jedziemy dalej i walczymy – powiedział na mecie Szymon Gospodarczyk, pilot Can-Ama z numerem 403.
We wtorek zawodnicy zmierzą się na etapie z Al Artawiyah do Al Qaysumah. Odcinek specjalny będzie miał długość 255 kilometrów. Organizator zapowiada, że pierwsza część będzie bardziej piaszczysta i techniczna, zaś druga nieco szybsza i łatwiejsza. Jak tym razem poradzą sobie obie załogi?