Rafał Sonik po długiej przerwie wrócił do treningów quadowych na piasku.
Mimo odwołania już trzech rajdów cyklu Pucharu Świata i niezbyt optymistycznych prognozach dotyczących kolejnych rund, krakowianinowi nie brakuje energii i chęci do jazdy. Zapowiada również start w Rajdzie Dakar 2021, a powrót na ulubioną Yamahę Raptor oznacza start przygotowań do tego legendarnego wyzwania.
– To była genialna przyjemność, której nie mogłem się doczekać. Wreszcie mnie odmroziło, a potem porządnie rozgrzało – komentował szeroko uśmiechnięty Rafał Sonik po pierwszym quadowym treningu od trzech miesięcy. Dziewięciokrotny zdobywca Pucharu Świata prawdopodobnie nie będzie mieć w tym roku okazji, by powalczyć o kolejne trofeum cyklu FIM, ale liczy, że odbędzie się Rajd Dakar 2021, w którym zamierza wystartować po raz dwunasty.
Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 zatrzymała cały świat kilkanaście dni przed zaplanowanym z końcem marca startem sezonu Pucharu Świata w rajdach cross-country. Rajd Abu Dhabi Desert Challenge został przeniesiony, ale wciąż nie podano nowego terminu zawodów. Podobny los spotkał drugą rundę – Rajd Kazachstanu. W czwartek z kolei pojawiła się informacja o całkowitym odwołaniu trzeciego przystanku cyklu, słynnego Silk Way Rally, który ma powrócić do kalendarza w 2021 roku.
– Nie odbyły się pierwsze rajdy tego sezonu, bo było to z oczywistych względów niemożliwe. Wygląda na to, że zostaną też odwołane kolejne. Może się okazać i tak przypuszczam, że w ogóle nie będzie rajdów w tym Pucharze Świata. Być może uda się przeprowadzić jeden pod koniec roku, ale i to stoi pod wielkim znakiem zapytania – komentował Rafał Sonik, któremu mimo braku perspektyw na obronę trofeum wywalczonego przed rokiem, nie brakuje energii i chęci do treningu.
Krakowianin, który pięciokrotnie stawał na podium Rajdu Dakar, a wygrał go w 2015 roku, myślami jest już trochę w Arabii Saudyjskiej, gdzie w styczniu 2021 ma się odbyć kolejna edycja legendarnych zmagań. To prawdopodobnie najbliższy cel sportowy, jaki może sobie wyznaczyć „SuperSonik”.
– Czy Dakar się odbędzie? Miejmy nadzieję. Jeśli będzie najbliższym rajdem, to za mną właśnie pierwszy trening przygotowujący nasz zespół do tego startu. To daje nam szansę poprowadzić przygotowania w sposób solidny i przemyślany, tak byśmy wrócili do stawki jako jeszcze bardziej konkurencyjni gracze. Gdziekolwiek będzie nasz kolejny rajd, każdy okazja do jazdy po piasku jest cenna, a przede wszystkim uszczęśliwia – zakończył.