1 października 2021 roku Klub KO złożył projekt ustawy o zmianie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
– Chodzi o gwarancję, aby w nocnym głosowaniu w Sejmie, zwykłą większością głosów, na polecenie lidera eurosceptycznej partii wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej.
Dzisiaj wystarczy zwykła większość, by wyprowadzić Polskę z UE. Chcemy, by taka decyzja możliwa była przy większości 2/3 głosów.
W czasie stanu wyjątkowego można rozpocząć prace nad zmianami w Konstytucji, a przegłosować je po jego zakończeniu.
Naszą jedyną intencją – i jestem o tym głęboko przekonany, że to intencja większości narodu – jest zablokowanie możliwości wyprowadzenia Polski z UE wbrew woli Polaków.
Tutaj nie ma czego negocjować. To bardzo prosty test dla nas wszystkich: czy chcemy zagwarantować żelazne konstytucyjne minimum, że to wyraźna większość w parlamencie bądź Polacy w referendum zdecydują o obecności Polski w UE.
PiS podjął grę na wyjście Polski z Unii. Jeśli nie dziś, to jutro. W agendzie politycznej rządzących jest zohydzenie Polakom obecności w UE.
Jeśli którakolwiek z partii politycznych zacznie majstrować i dodawać kolejne warunki do naszej propozycji żelaznej gwarancji ws. obecności Polski w UE, to znaczy, że jej celem jest utopienie tego projektu – stwierdził Donald Tusk, przewodniczący PO.
53% Brytyjczyków negatywnie ocenia Brexit, 21% nie ma zdania i tylko 18% jest zadowolonych (sondaż YouGov z 29 września).
Złożyliśmy projekt zmiany Konstytucji, aby nikt w nocy nie wyprowadził nas z Unii Europejskiej. #konstytucja #ue pic.twitter.com/qTzkZ4brIN
— Robert Kropiwnicki (@RKropiwnicki) October 1, 2021
– Złożyliśmy projekt zabezpieczający polskie członkostwo w UE. Członkostwo to jest zagrożone przez nieodpowiedzialne decyzje polityków PiS – powiedział Marcin Kierwiński, poseł KO.
Wpiszmy do Konstytucji członkostwo Polski w UE
Zmasowana kampania w kierunku POLEXITU rozpędza się na dobre. Rząd, który próbuje ukryć swoją nieudolność rozpoczyna dyskusję na ten temat.
– Dzięki wpisaniu do konstytucji członkostwa Polski w UE dyskusja nad pozostaniem w Unii stałaby się bezprzedmiotowa. Mówiliśmy o tym już w 2019 r. – podkreślił poseł PSL, Stefan Krajewski.
Propaganda Zjednoczonej Prawicy z Patrykiem Jakim i TVP na czele podaje kłamliwe informacje, że Polska straciła około 535 mld zł przez członkostwo w Unii Europejskiej. Podane kwoty są sensacyjne i działają na wyobraźnię, ale są nieprawdziwe. Ludowcy mówią wprost, że wyliczenia Patryka Jakiego nie mają sensu, a narracja rządzących przypomina manipulacje w Wielkiej Brytanii, które doprowadziły do przypadkowego Brexitu. Zmasowana kampania w kierunku POLEXITU rozpędza się na dobre.
– Unia to dla Polski strefa bezpieczeństwa i rozwoju. Bilans naszego członkostwa jest jednoznacznie korzystny. To jest ponad 500 mld na plus odkąd dołączyliśmy do UE. Każdy kto podaje inne dane lub twierdzi, że Polska straciła – tak jak robi to Solidarna Polska czy TVPiS – jest albo niedoinformowany, albo po prostu bezczelnie kłamie – powiedział na konferencji prasowej rzecznik PSL, Miłosz Motyka.
80% Polaków chce być w UE. Gwarancją naszego pozostania w Unii i polską racją stanu jest wpisanie członkostwa Polski w Unii Europejskiej do Konstytucji.
Według posła Stefana Krajewskiego wpisanie takiego artykułu do konstytucji gwarantowałoby, że dyskusja, czy pozostać w UE, czy z niej wyjść, stałaby się bezprzedmiotowa. Takie rozwiązanie ludowcy sugerowali już w 2019 r.
– Wtedy ani przedstawiciele innych partii opozycyjnych, ani ci z partii rządzącej nie chcieli poprzeć tego projektu. Mówiono, że to jest niepotrzebne, że nasza obecność w Unii jest pewna. Nikt nie wyobrażał sobie, że będziemy dyskutować dzisiaj o tym czy chcemy czy nie chcemy zostać w UE – mówił obecny na konferencji poseł Stefan Krajewski.
– Nasza obecność w Unii to nie tylko inwestycje i dofinansowania, ale także eksport żywności, miliony miejsc pracy i interes wszystkich tych, którzy korzystają z wolnego przepływu osób i pieniędzy między krajami członkowskimi – kontynuował poseł PSL.
Warto zwrócić uwagę, że kłamliwe informacje pojawiły się w momencie, gdy przez nieudolność rządzących i brak porozumienia z Czechami ws. kopalni Turów, Polska została zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary pieniężnej w wysokości 500 tys. euro, czyli równowartość 2,3 mln zł. dziennie.
– Rządzący kpili sobie z zagrożenia jakim było płacenie bardzo wysokich odszkodowań. Mówili: „nikt tutaj nie będzie płacił, wstaliśmy z kolan i nie musimy z nikim rozmawiać”. Efekty tego lekceważenia są opłakane: 2,3 mln zł strat dziennie. To kilometr dobrej jakości drogi. To inwestycje w upadające rolnictwo. To pomoc dla przedsiębiorców na terenach objętych stanem wyjątkowym. Rząd wiedzie nas na margines UE – wskazał poseł PSL.
Próbując ukryć swoją nieudolność w relacjach zagranicznych rządzący mogą doprowadzić do wyjścia Polski z Unii Europejskiej.
– Rząd, który próbuje ukryć swoją nieudolność rozpoczyna dyskusję na ten temat. Skandalem jest pokazywanie tabelek i opowiadanie, że straciliśmy więcej niż zyskaliśmy na przynależności do UE. Przecież wszyscy korzystamy z tych środków. Szkoda, że pan minister Jaki, który opowiada takie historie, nie zrobił bilansu swoich zarobków w europarlamencie – to mu nie przeszkadza – podkreślił Stefan Krajewski.
Ludowcy wezwali rządzących do negocjacji w sprawie kopalni Turów i Izby Dyscyplinarnej SN.
– W kraju rządzący są głośni jak bombowce, za granicą cisi jak szybowce. Dzisiaj pan premier Morawiecki powinien zakończyć wszelkie spory ws. Turowa czy Izby Dyscyplinarnej. Zaraz okaże się, że będziemy płacić kolejne kary, których nie będą płacić tylko przedstawiciele PiS-u i Solidarnej Polski, ale wszyscy Polacy – podkreślił rzecznik prasowy PSL, Miłosz Motyka.
3 kwietnia 2019 roku – Kosiniak-Kamysz: Wpiszmy do Konstytucji członkostwo Polski w UE
PSL apeluje o poparcie projektu wpisania do Konstytucji członkostwa Polski w Unii Europejskiej. – To jest swoisty test dla wszystkich polityków w Polsce, czy autentycznie chcą być w Unii Europejskiej – powiedział lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Na konferencji prasowej w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił się do posłów wszystkich ugrupowań politycznych z apelem o poparcie projektu wpisania do Konstytucji członkostwa Polski w Unii Europejskiej.
– Jest to swoisty test wiarygodności dla wszystkich polityków w Polsce, a szczególnie tych, którzy w ostatnich miesiącach z lubością ubierają się w szaty euroentuzjastów, a nie tak dawno flagę europejską wyprowadzali z kancelarii premiera i siedzib województw. To jest test wiarygodności i prawdomówności czy autentycznie chcą być w UE – powiedział lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Złożenie projektu zmian w Konstytucji polegającej na wpisaniu do niej członkostwa Polski w UE szef ludowców zapowiedział na sobotniej konwencji PSL. Chodzi o dopisanie jednego artykułu. „Rzeczpospolita jest członkiem Unii Europejskiej, która szanuje tożsamość narodową państw członkowskich, realizuje zasadę pomocniczości, demokratycznego państwa prawnego, równości obywateli oraz poszanowania godności obywatela”
Władysław Kosiniak-Kamysz, stwierdził, że tylko 7 państw UE nie ma odwołania do spraw europejskich w swojej konstytucji. – To pokazuje, że nasza propozycja ma jak najbardziej dobre podstawy i jest po prostu potrzebna – zaznaczył prezes PSL.
– Dzisiaj musimy zobaczyć, kto naprawdę jest za Unią Europejską, a kto jest jej przeciwny. Kto naprawdę jest za Unią na trwałe, a nie tylko do 26 maja – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz. Polskie Stronnictwo Ludowe nie pozwoli, żeby jakakolwiek siła polityczna wyprowadziła Polskę z UE.
– Polacy nie dadzą się nabrać na hasła, które dzisiaj widnieją na wszystkich konwencjach PiS i mówią o tym, że Polska jest sercem Europy – stwierdził poseł Piotr Zgorzelski. Dodał, że Polacy pamiętają słowa o „wyimaginowanej wspólnocie”, o „unijnej szmacie”, czy „szaleństwie brukselskich elit”.
Poseł Piotr Zgorzelski wyjaśnił, że apel kierowany jest głównie do polityków PiS. – Chcemy się przekonać, czy Polexit, który jest w ich głowach w istocie będzie można zahamować – powiedział Piotr Zgorzelski.