POLSKAŚWIAT

Prowokacyjne wypowiedzi Putina dot. Polski. „Warszawa szykuje się do rozbioru Ukrainy”

Propaganda rosyjska

Rosyjski aparat propagandy nie ustaje w kształtowaniu fałszywego obrazu relacji sojuszniczych RP, w tym stacjonowania wojsk NATO w Polsce.

Propaganda Kremla uderza w postrzeganie relacji Polski z sojusznikami m. in. dezinformacją o zagrożeniu dla suwerenności RP.

To kontynuacja pewnej działalności dezinformacyjnej ze strony Kremla. Wystąpienie Putina było pełne kłamstw, półprawd po to, aby eskalować, aby zaburzać dyskusję o prawdzie historycznej – tak szef BPM Marcin Przydacz skomentował ostatnią wypowiedź prezydenta Rosji, w której Władimir Putin mówił m.in., że Polska chce odzyskać tereny na zachodzie Ukrainy i szykuje się do rozbioru tego kraju.

– Należy reagować, jak poprzez wezwanie ambasadora Federacji Rosyjskiej do naszego MSZ, reagować poprzez informacje o tym, jak faktycznie wygląda prawda historyczna – zaznaczył minister.

– Rosja, jako państwo agresywne, jako kraj eskalujący konflikty, jako państwo, które brutalnie napada na inne państwa, morduje ludzi, stara się odwracać uwagę publiczną poprzez tego typu dezinformacje. Musimy temu przeciwdziałać – akcentował szef BPM.

– Nie wyobrażam sobie, by to stanowisko było inne niż ostry protest wobec tego typu działań dezinformacyjnych. To jest sekwencyjne działanie ze strony rosyjskiej, mające odwrócić uwagę od realnej, agresywnej polityki, ale mające też w sposób kłamliwy pomówić stronę polską czy inne państwa wschodniej flanki NATO o jakieś rzekomo niecne działania – powiedział.

W jego ocenie, to także skutek polskiego działania na rzecz obrony naszego interesu, na rzecz bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO. – Nie możemy tego w żaden sposób lekceważyć, przeciwnie – musimy kontynuować naszą politykę odstraszania Rosji. Rosja nie zmieniła się, putinowska Rosja od wielu, wielu lat prowadzi agresywną politykę i niestety jedynym argumentem, jaki jest zrozumiany przez Federację Rosyjską jest twardy odpór i realizacja właśnie polityki odstraszania tak jak robił to Pan Prezydent podczas wielu spotkań, także na szczycie NATO w Wilnie, gdzie zapadły bardzo dobre decyzje dla bezpieczeństwa Polski – oświadczył Marcin Przydacz.

Ambasador Rosji w Polsce Sergiej Andriejew w sobotę został wezwany do MSZ.

Putina powiedział:

„Jeśli chodzi o polskich przywódców, to najpewniej chcą oni pod natowskim parasolem utworzyć jakąś koalicję i bezpośrednio włączyć się w konflikt na Ukrainie, aby następnie oderwać dla siebie szerszy kawałek, przywrócić sobie swoje jak uważają historyczne tereny – dzisiejszą zachodnią Ukrainę. To dzięki Związkowi Radzieckiemu, dzięki stanowisku Stalina, Polska otrzymała znaczne tereny na Zachodzie, ziemie Niemiec. Zachodnie terytorium obecnej Polski to podarunek Stalina dla Polaków. Czy nasi przyjaciele w Warszawie o tym zapomnieli? My przypomnimy.”

Premier Morawiecki napisał na Twitterze: „Stalin był zbrodniarzem wojennym, winnym śmierci setek tysięcy Polaków. Prawda historyczna nie podlega dyskusji. Ambasador Federacji Rosyjskiej zostanie wezwany do MSZ.”

Na uwagę, że ambasador Rosji powiedział, że nie przyjmuje żadnych polskich argumentów, szef BPM podkreślał, że miał wcześniej wielokrotnie „wątpliwą przyjemność obcowania bezpośrednio z panem ambasadorem”.

– To jest człowiek, który wielokrotnie przekraczał różnego rodzaju granice, także i wyznaczane dobrym smakiem, dobrym wychowaniem, czy kwestiami protokołu dyplomatycznego. Naszym zadaniem jako polskiej dyplomacji – zarówno tej rządowej, jak i prezydenckiej – jest dbanie o prawdę historyczną, o interes Polski i Polaków, w żaden sposób nie chcę wchodzić tu w komentowanie słów przedstawicieli brutalnego reżimu rosyjskiego, który dzisiaj atakuje i morduje niewinnych ludzi – zaznaczył minister.

To dlaczego od lutego 2022 roku wciąż ten ambasador przebywa w Polsce? Czyżby PiS ciągle ma nadzieją na przyjacielskie stosunki z Putinem? Wiele krajów wyrzuciło polityków rosyjskich, a PiS trzyma idiotę Sergieja Andriejewa, który śmieje się z Polaków prosto w twarz. Jest to skandal!

Przydacz podkreślał, że w tej sytuacji liczy się dobrze prowadzona polityka odstraszania, odpychania Rosji jak najdalej od nas. Przekonywał również, że my, jako strona polska, musimy dbać tutaj o nasze bezpieczeństwo, stąd też rozwój polskiej armii, wydatki finansowe na zbrojenia właśnie po to, by odstraszać, aby pokazać, że jesteśmy gotowi do jakiejkolwiek obrony na wypadek działań destabilizacyjnych.

– Ale też po to umacniamy nasze sojusze, współpracujemy bardzo dobrze z USA i innymi sojusznikami w NATO, aby otaczać jak najbardziej intensywnie parasolem ochronnym i Polskę, i inne państwa flanki wschodniej wobec tych prowokacyjnych, eskalacyjnych działań Rosji – dodał.

Minister nawiązując do decyzji Kremla o przeniesieniu części rosyjskiej broni jądrowej na Białoruś podkreślał, że Polska jest częścią NATO, jest objęta parasolem ochronnym Sojuszu Północnoatlantyckiego przed jakimikolwiek zagrożeniami.

– Możemy spać spokojnie. Należy analizować to, co się dzieje na terytorium Białorusi i kontynuować politykę obrony i odstraszania – zapewnił minister.
(własne, KPRP)

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button