W Sądzie Okręgowym we Wrocławiu ruszył proces osób związanych z partią PiS.
Polski Czerwony Krzyż mógł stracić przez nich aż trzy miliony złotych.
Oskarżonych jest 10 osób, w tym trzej byli radni PiS, były poseł tej partii Piotr B. oraz lokalny polityk związany z tą partią – Rafał Holanowski (wyraził zgodę na podawanie nazwiska) .
Osoby te kradły odzież używaną, która jest zbierana do kontenerów PCK. Następnie sprzedawali je w sklepach z tanią odzieżą.
Głównie chodzi o zarzut przestępstwa z artykułu 296, tj. działania na szkodę PCK, tzn. przywłaszczenie pieniędzy należących do stowarzyszenia PCK oraz przyjęcie pieniędzy pochodzących z przestępstwa.
Piotr B. był wiceprezesem dolnośląskiego oddziału PCK, a byli radni to: Rafał H. (prezes PCK), Jerzy G. (dyrektor PCK, radny dolnośląskiego sejmiku) oraz Jerzy S. (pracownik PCK).
Prokuratura postawiła wiele zarzutów różniące się od charakteru tych oszustw.
Pierwszy zeznawać będzie w piątek Jerzy G., jeden z najbliższych współpracowników Anny Zalewskiej, byłej szefowej MEN.
Wg prokuratury część wyprowadzonych z PCK pieniędzy zasiliła kampanię wyborczą Prawa i Sprawiedliwości (później tę sprawę umorzono).
3 mln 36 tys. 598,30 zł – tyle wg śledczych ukradli z PCK rządzący wówczas nim politycy PiS.
Kolejne rozprawy w tym procesie odbędą się w lipcu i sierpniu.