W związku z informacjami medialnymi na temat kontrowersyjnych działań sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Norberta Kaczmarczyka, poseł Ziemi Śląskiej Maciej Kopiec złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
Zawiadomienie dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa z artykułu 231 § 2 Kodeksu karnego, czyli nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, lub osobistej.
ZOBACZ WIĘCEJ: Brat ministra Kaczmarczyka chciał odszkodowania po gradobiciu, którego nie było
Norbert Kaczmarczyk zdymisjonowany
Premier Morawiecki przyjął wniosek o odwołaniu Norberta Kaczmarczyka z funkcji wiceministra rolnictwa. To przez kontrowersyjne działania polityka z obozu PiS.
Poseł Maciej Kopiec napisał:
„Po raz kolejny ujawniono żerowanie przez polityków obozu władzy na ludziach.
Wcześniej był to Mejza, który zabierał pieniądze oraz nadzieję rodzicom dzieci nieuleczalnie chorych, teraz jest to wiceminister rolnictwa Kaczmarczyk (tak, ten od wesela i ciągnika), który zabrał lokalnym rolnikom ziemię żerując na swoich wpływach politycznych.
Według ustaleń, polityk dwa lata temu pomógł bratu (tak, temu od ciągnika) wydzierżawić 141 hektarów ziemi z ominięciem prawa (ustanowionym przez PiS) po pięciokrotnie zaniżonej cenie. Co więcej, wzdłuż tego ogromnego terenu przebiega polna droga, która ma zostać wyasfaltowana z Funduszu Polski Ład.
Dziewięć dni temu wicepremier Kowalczyk zapowiedział sprawdzenie tej sytuacji. W związku z tym, że dopływają do nas nowe informacje, a Kaczmarczyk nadal zasiada w ministerstwie postanowiłem zawiadomić prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Jednym z kluczowych faktów, który nie łączy Mejzy i Kaczmarczyka jest to, że pierwszy został zdymisjonowany, a drugi nadal pełni funkcję wiceministra.
W poprzedniej kadencji Sejm, kiedy Norbert Kaczmarczyk był jeszcze posłem z ramienia Kukiz’15, pytał na mównicy polityków Prawo i Sprawiedliwość, „dlaczego nie chcecie, aby polski rolnik mógł godnie zarabiać”, „dlaczego nie ufacie polskim rolnikom”. Teraz świetnie zna odpowiedź.”
Norbert Kaczmarczyk. Oświadczenie w sprawie tekstów (pisownia oryginalna):
„Red. Jadczak nie opiera się na faktach, co więcej nie zwrócił się nawet do mnie z oficjalnymi pytaniami. Jedynie w lakonicznej rozmowie z Bratem poruszył wątek sprawy gradobicia. Red. Jadczak regularnie nie uwzględnia w swoich artykułach, przedstawionych przez mnie i Brata faktów. Takie zachowanie jest dalekie od standardów rzetelnego dziennikarstwa. Tu nie chodziło o prawdę lecz o tendencyjny tekst, w założonej narracji.
Przykładem celowego wprowadzania w błąd opinii publicznej, jest ostatnia publikacja portalu, podważająca fakt uszkodzenia upraw rolnych w gospodarstwie mojego brata i zarzucająca mu próbę wyłudzenia odszkodowania.
Rolnik w momencie stwierdzenia jakiegokolwiek zdarzenia mającego znamiona klęski tj. grad, deszcz, huragan… ma prawo zgłoszenia do Komisji Gminnej.
Pola mojego Brata leżą na terenie kilku gmin, dwie z nich uznały szkodę, jedna nie, wyłącznie dlatego, że komisja pojawiła się na miejscu długo po zjawisku.
Red. Jadczak twierdzi, że nie było anomalii pogodowych. Tymczasem w zapowiedziach IMIGW z tego dnia są one jasno wskazane wraz lokalnym gradem. Dowód w załączeniu.
Dodatkowo w przypadku gradu, który może wystąpić punktowo, jest oczywiste, że straty mogą nie być widoczne na pełnym obszarze upraw. Sugerowanie próby wyłudzenia, zgłoszenia nieprawdziwej szkody to kłamstwo i w tym zakresie przedstawimy twarde dowody w sądzie w postaci m.in zdjęć i oceny rzeczoznawcy. Ocena strat w rolnictwie to powszechna praktyka, która nie jest żadnym wyłudzeniem.
Mimo wielu moich wyjaśnień, przedstawiania faktów i próśb o sprostowania, dziennikarze Wirtualnej Polski kontynuują publikowanie kłamstw o mnie i mojej rodzinie. Uznaję to za zaplanowane, świadome działanie portalu, mające na celu wyłącznie zdyskredytowanie mnie, jako wiceministra rolnictwa i posła na Sejm RP.
W związku z nieprawdziwymi informacjami i manipulacjami zawartymi w publikacjach portalu WP, wystąpię przeciwko tej redakcji na drogę sądową, jak również wobec każdego, kto te nieprawdziwe insynuacje będzie powtarzał.”
Konrad Kaczmarczyk, brat Norberta napisał:
„Uszkodzenie pola i upraw rolnych w moim gospodarstwie zostało zgłoszone według standardowych procedur ubezpieczeniowych. Grad jako zjawisko atmosferyczne przechodzi pasami i obejmuje pewien zakres terenu. Stwierdziłem po obserwacji roślin, że nad polem doszło do gradobicia w związku z czym zgłosiłem tę sprawę do uprawnionych organów. To do ubezpieczyciela bądź komisji gminnej należy stwierdzenie, czy takie zgłoszenie jest zasadne. Nawet jeśli gradobicie wystąpiło to szkody poniesione w jego wyniku nie zawsze powodują wypłatę odszkodowania z powodu zbyt małych zniszczeń. To ocenia ubezpieczyciel oraz komisja. Ubezpieczam swoje plony i w przypadku niekorzystnych zdarzeń atmosferycznych zgłaszam szkodę.”