Podsumowaliśmy sierpniowe, najciekawsze interwencje Straży Granicznej na polskich lotniskach.
Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Katowicach-Pyrzowicach podjęli dwie interwencje w celu zapewnienia bezpieczeństwa podróżnym przebywającym w Międzynarodowym Porcie Lotniczym Katowice im. Wojciecha Korfantego w Pyrzowicach.
14 sierpnia, w trakcie odprawy biletowo-bagażowej na lot do Barcelony (Hiszpania), obywatel Polski oznajmił, iż w swoim bagażu posiada materiały wybuchowe. Na miejsce natychmiast została wezwana Straż Graniczna, która podjęła stosowne czynności służbowe. W ich toku nie ujawniono żadnych urządzeń i materiałów wybuchowych oraz ustalono, iż zagrożenie nie istnieje. 30-latek tłumaczył, że całe zdarzenie było wynikiem nieprzemyślanego żartu. Za swoje zachowanie został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
Z kolei 15 sierpnia doszło do ewakuacji pasażerów i pracowników wszystkich trzech terminali Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach. Decyzję o jej zarządzeniu podjął powołany sztab kryzysowy, po tym jak wpłynął mail informujący o podłożeniu bomby na terenie lotniska. W stan gotowości zostały postawione wszystkie służby lotniskowe. Przeprowadzono prewencyjne rozpoznanie pirotechniczne wszystkich ewakuowanych terminali wraz z przylegającymi parkingami. W wyniku podjętych działań nie ujawniono urządzeń ani materiałów wybuchowych. Łącznie ewakuowano około 2 000 pasażerów. Zdarzenie spowodowało opóźnienie 9 połączeń lotniczych. Autorowi maila grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Straż Graniczna traktuje bardzo poważnie wszelkiego rodzaju zgłoszenia o podłożeniu bomby, jak również żarty dotyczące rzekomego posiadania przez podróżnych w bagażu materiałów wybuchowych, które są następnie skrupulatnie weryfikowane. Konsekwencją nieprzemyślanych działań może być nałożenie na osobę mandatu karnego, utrata biletu lotniczego, zatrzymanie, jak również zarzuty prokuratorskie.
Nie do końca „bombowy żart”
Dobry humor, który dopisywał 50-latkowi przed odlotem do Oslo okazał się dla niego zgubny. Mężczyzna postanowił podzielić się swoim „bombowym żartem” z pracownikiem obsługi pasażerskiej krakowskiego lotniska.
Mieszkaniec powiatu kołobuckiego (województwo śląskie), podczas odprawy bagażowej zażartował, że w swoim bagażu umieścił „dwie bomby”. Niefortunny żart miał jednak bardzo poważne konsekwencje. Na miejsce zdarzenia szybko zostali wezwani funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy rozpoczęli działania minersko-pirotechniczne.
Wyznaczona została specjalna strefa bezpieczeństwa. Następnie pirotechnik Straży Granicznej przy pomocy specjalistycznych urządzeń prześwietlił zawartość bagażu oraz dokonał sprawdzenia manualnego. Bagaż został uznany za bezpieczny – nie stwierdzono obecności żadnych materiałów oraz urządzeń wybuchowych, mogących zagrażać życiu i zdrowiu. Przeprowadzone działania nie spowodowały utrudnień w odprawie granicznej oraz nie wpłynęły na opóźnienia samolotów.
Zaskoczony podróżny próbował tłumaczyć, że jego słowa były jedynie żartem, spowodowanym rzekomo … irytującymi pytaniami pracownika obsługi oraz zdenerwowaniem podróżą. Gdy zrozumiał powagę sytuacji, wyraził skruchę i przeprosił za swoje zachowanie.
Konsekwencje nieudanego żartu, nie ominęły jednak mieszkańca Śląska. Funkcjonariusze Placówki SG w Krakowie-Balicach ukarali mężczyznę mandatem karnym w wysokości 500 złotych. Ponadto kapitan statku powietrznego odmówił zabrania na pokład 50-latka.
Bagaż bez opieki i niesforni pasażerowie
Interwencje Straży Granicznej na lotniskach w Szczecinie Goleniowie i w Gdańsku Rębiechowie. Pierwsza dotyczyła bagażu pozostawionego bez opieki, dwie kolejne – niesfornych pasażerów, którzy nie chcieli podporządkować się obowiązującym procedurom.
Pełniący służbę w szczecińskim porcie lotniczym strażnicy graniczni 6 sierpnia otrzymali informację o bagażu bez właściciela. Ze zgłoszenia wynikało, że w rejonie parkingu samochodowego pozostawiono walizkę. Natychmiast wszczęto odpowiednie procedury. Z rejonu terminala ewakuowano kilkadziesiąt osób, po czym do akcji wkroczyli pirotechnicy Straży Granicznej. Jak ustalili, bagaż był bezpieczny. Właścicielem pozostawionej walizki okazał się 63-letni Polak. Mężczyzna po przylocie z Irlandii pojechał do Szczecina. Dopiero w drodze zorientował się, że nie miał ze sobą bagażu, który zostawił na lotnisku. Funkcjonariusze ukarali 63-latka mandatem w wysokości 500 złotych.
Inny 63-letni mężczyzna był powodem interwencji strażników granicznych, do jakiej doszło 7 sierpnia na lotnisku w Gdańsku Rębiechowie. Załoga samolotu z Oslo poinformowała o mężczyźnie, który nie stosował się do poleceń załogi, a w szczególności nie chciał założyć maseczki. W asyście funkcjonariuszy pasażer dobrowolnie opuścił pokład samolotu. Za to, że nie wykonywał poleceń dowódcy statku powietrznego, otrzymał pięciusetzłotowy mandat.
Tym samym samolotem z Oslo przyleciała 39-letnia mieszkanka woj. pomorskiego. Kobieta awanturowała się w terminalu lotniska, nie chcąc okazać wyniku obowiązkowego testu lub potwierdzenia szczepienia przeciwko Covid-19. Próby uspokojenia podróżnej nie przyniosły rezultatu, dlatego na miejsce zostali wezwani funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych. Okazało się, że 39-latka była nietrzeźwa. Noc spędziła w Pogotowiu Socjalnym dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku. Strażnicy graniczni nałożyli na nią mandat w kwocie 500 zł.
Pozostawiony na wrocławskim lotnisku bagaż był przyczyną ewakuacji i opóźnienia startu dwóch samolotów
Torba podróżna pozostawiona bez opieki była przyczyną ewakuacji blisko 400 pasażerów na wrocławskim lotnisku oraz powodem opóźnienia lotu do Londynu i Korftu. Bagaż bez nadzoru zawsze traktowany jest jako zagrożenie, co wiąże się ze wszczęciem odpowiednich procedur bezpieczeństwa. Bagaż bez nadzoru zawsze oznacza problemy, takie jak opóźnienia w komunikacji lotniczej, ale również sankcje w postaci mandatu karnego oraz roszczeń finansowych ze strony zarządzającego lotniskiem.
Wieczorem, 5 sierpnia pirotechnicy z Placówki Straży Granicznej we Wrocławiu-Strachowicach otrzymali informację od Służby Ochrony Lotniska o pozostawionej torbie podróżnej. Bagaż porzucony został w damskiej toalecie znajdującej się w strefie ogólnodostępnej wrocławskiego lotniska.
Analiza ryzyka, którą przeprowadzili funkcjonariusze SG nie pozwoliła jednoznacznie wykluczyć zagrożenia zwłaszcza, że pomimo wielokrotnych informacji, nikt nie zgłosił się po bagaż. W związku z istniejącym zagrożeniem, konieczne było wprowadzenie pełnej procedury stosowanej w tego typu wypadkach, dlatego we wskazany rejon skierowano patrol pirotechniczno-interwencyjny. Po wstępnym rozpoznaniu minersko-pirotechnicznym i w porozumieniu ze służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo w porcie, podjęto decyzję o ewakuacji około 400 pasażerów znajdujących się w strefie odlotów zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz terminala. Funkcjonariusze SG podjęli działania minersko-pirotechniczne, w wyniku których nie stwierdzono zagrożenia i uznano bagaż za bezpieczny.
Po porzucony bagaż, w którym znajdowały się rzeczy osobiste nikt się nie zgłosił. Funkcjonariusze SG ustalili jednak dane personalne właścicielki torby podróżnej i oczekiwać będą na jej powrót z Cypru, by pociągnąć ją do odpowiedzialności za popełnione wykroczenie.
Należy również wspomnieć, że pozostawienie bagażu i przeprowadzone z tego powodu działania minersko-pirotechniczne oraz ewakuacja terminala spowodowały opóźnienie samolotu mającego odlecieć do Londynu i Korftu.
Kolejna ewakuacja podróżnych na lotnisku we Wrocławiu-Strachowicach. Powodem ponownie był pozostawiony bez opieki bagaż
Do kolejnej ewakuacji podróżnych z wrocławskiego lotniska z powodu pozostawionego bagażu doszło w niedzielę około godziny 19. Bagaż bez nadzoru zawsze traktowany jest jako zagrożenie, co wiąże się ze wszczęciem odpowiednich procedur bezpieczeństwa.
W niedzielę wieczorem, 9 sierpnia pirotechnicy z Placówki Straży Granicznej we Wrocławiu-Strachowicach otrzymali informację od Służby Ochrony Lotniska o pozostawionej torbie podróżnej. Sportowa torba podróżna pozostawiona została tym razem w okolicy drzwi zewnętrznych terminala osób przylatujących na lotnisko. W wyniku sprawdzenia zapisu z kamer oraz na podstawie analizy ryzyka, bagaż został uznany jako mogący stworzyć zagrożenie. Zwołany sztab kryzysowy, z uwagi na przeprowadzenie koniecznego rozpoznania pirotechnicznego, postanowił o ewakuacji 250 pasażerów znajdujących się w części ogólnodostępnej strefy przylotów zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz terminala. Po dokładnym sprawdzeniu torby podróżnej bagaż zawierający rzeczy osobiste uznano za bezpieczny.
Apelujemy do podróżnych o rozwagę i niepozostawianie bez opieki bagaży, a także zwrócenie uwagi na tych, którzy przyczyniają się do tego typu utrudnień. Każdorazowe pozostawienie bagażu bez opieki skutkuje uruchomieniem szeregu procedur bezpieczeństwa oraz utrudnia prawidłowe funkcjonowanie portu lotniczego. Za pozostawienie bagażu bez opieki grozi mandat karny w wysokości 500 zł, natomiast zarządzający lotniskiem może dochodzić od osoby odszkodowania związanego z kosztami przeprowadzonej akcji i związanymi z tym utrudnieniami na lotnisku.
(SG)