W piątek (21 lipca br.) szef MON obserwował amerykańsko-polskie szkolenie lotnicze na 21. Centralnym Poligonie Lotniczym.
W trakcie szkolenia minister powołał gen. dyw. Adama Joksa na stanowisko dowódcy Polskiego Korpusu Sił Lądowych.
– 21 lipca byliśmy świadkami ważnego wydarzenia. Wręczyłem powołanie panu generałowi Joksowi na stanowisko dowódcy 2. Korpusu Polskiego Dowództwa Wojsk Lądowych. Ten Korpus powstanie, żeby wzmocnić interoperacyjność ze Stanami Zjednoczonymi i żeby wzmocnić możliwości obronne Wojska Polskiego. Moim celem jest to, żeby wykorzystać doświadczenie, jakie nabył pan generał Joks, będąc zastępcą dowódcy V Korpusu US Army. Jesteśmy dumni z tego, że wysunięty element dowództwa V Korpusu jest w Polsce. Na podstawie decyzji pana prezydenta Joe Bidena na trwałe jest w Polsce, a więc nie czasowo, tylko na stałe. To właśnie V Korpus US Army dowodzi siłami amerykańskimi na całej wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego – powiedział Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej na poligonie w Nadarzycach.
– Bardzo cieszymy się z tego, że żołnierze amerykańscy są w Polsce, że ćwiczą z polskimi żołnierzami, że wykorzystują ten poligon, tu w Nadarzycach po to, żeby podnosić umiejętności, żeby budować interoperacyjność z Wojskiem Polskim. Obserwowaliśmy Apache nie bez przyczyny. Wyposażymy Wojsko Polskie w 96 takich śmigłowców. Jeszcze przed realizacją kontraktu doprowadzimy do tego, że Wojsko Polskie będzie wykorzystywało 8 takich śmigłowców nam użyczonych przez US Army, czyli przez siły lądowe Stanów Zjednoczonych – mówił szef MON po zakończeniu wspólnych polsko – amerykańskich ćwiczeń.
Stosunki polsko-amerykańskie mają kluczowy wpływ na system bezpieczeństwa NATO, szczególnie jego wschodniej flanki. Dyslokowane w Polsce pododdziały Pancernych Brygadowych Grup Bojowych oraz elementy wspierające, w tym Brygada Lotnictwa Bojowego, budowana w Redzikowie instalacja systemu obrony przeciwrakietowej, budowane w Powidzu magazyny sprzętu i amunicji czy utworzenie w Poznaniu wysuniętego dowództwa V Korpusu Armii USA to tylko niektóre przykłady trwałości transatlantyckich więzi sojuszniczych.
Mówiąc o wzmocnieniu i modernizacji Wojska Polskiego szef MON zaznaczył, że jest to niezwykle ważna w dzisiejszych czasach inwestycja w bezpieczeństwo Polek i Polaków.
– Naszym celem jest zbudowanie tak silnego Wojska Polskiego, żeby Polska nie została zaatakowana przez Rosjan, żeby odstraszyć Rosję. Temu ma służyć wzmocnienie Wojska Polskiego, które jest dokonywane w ścisłej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, za co dziękuję panu ambasadorowi Brzezińskiemu. Doprowadzimy do tego, że Abramsy i Apache zamkną bramę brzeską. Doprowadzą właśnie do takiej oto sytuacji, w której ten kierunek potencjalnego ataku na Polskę będzie niemożliwy ze względu na silną obecność Wojska Polskiego współpracującego z wojskiem Stanów Zjednoczonych – mówił minister M. Błaszczak.
Szef MON podczas wizyty na poligonie w Nadarzycach poinformował, że na początku sierpnia polscy piloci rozpoczną szkolenie na śmigłowcach Apache.
– Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy dzisiaj uczestniczyli w ćwiczeniach. Byłem pod wrażeniem umiejętności pilotów amerykańskich i możliwości sprzętu amerykańskiego, śmigłowców Apache. To rzeczywiście bardzo nowoczesna broń i zapewniam państwa, że doprowadzimy do tego, że już w krótkim czasie Wojsko Polskie będzie dysponowało Apachami. Już niedługo, na początku sierpnia pierwsi polscy piloci rozpoczną szkolenie właśnie na tych śmigłowcach. Zaraz po zakończeniu szkolenia, te 8 pierwszych maszyn trafi na wyposażenie Wojska Polskiego. A więc wykorzystujemy czas maksymalnie do tego, żeby wzmocnić Wojsko Polskie – zaznaczył minister Błaszczak.