12 października w nocy Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze „Dzika Zagroda” dostało zgłoszenie, że podczas polowania na terenie Poligonu Drawskiego (Nadleśnictwo Drawsko) myśliwy zastrzelił żubra.
„Kłusownik” celował do całego stada żubrów, twierdząc że jest to wataha dzików. Sprawca od razu zgłosił się na policję. Strzały zostały oddane z odległości ok. 100 m na otwartej przestrzeni w uprawie topinamburu sięgającej do kolan. Dzik, do którego strzelał myśliwy okazał się być dorosłą samicą żubra z obrożą telemetryczną! Zwierzę nie padło na miejscu, sprawca postanowił sam ją dobić, stąd kilka oddanych strzałów. Ze zwierzęcia wyjęto trzy pociski.
Samica ta pochodziła ze stada Jałowcówka, była w średnim wieku i w doskonałej kondycji. W tym roku ponownie została mamą (była krową karmiącą), niestety nie wiemy co stało się z jej kilkumiesięcznym cielakiem (być może uciekł z resztą stada).
Od początku września stracono łącznie osiem żubrów, z czego w dwóch przypadkach był to udowodniony postrzał, a w przypadku kolejnych dwóch domniemanie postrzału. Mając świadomość tego, że wiemy tylko o części skłusowanych żubrów, przeraża skala tego zjawiska. Jest to kolejny przypadek, gdzie sprawcą jest czynny myśliwy, a PZŁ nie dostrzega problemu i nie wyciąga konsekwencji wobec kłusowników we własnym gronie.
kto dał pozwolenie na broń ślepemu, ktory nie odróżnia zwierząt, a moze to celowe, skoro wyrąbują puszczę to i zwierzęta trzeba odstrzelić i rząd jeszcze zarobi miliony..