Wyjątkowy na skalę światową festiwal, odbywający się ze względu na sytuację epidemiologiczną w podwarszawskim studio oraz online z festiwalowiczami na całym świecie, zakończył się.
To były niesamowite trzy dni, pełne niesamowitych emocji dzięki spotkaniom jakie odbyły się na scenie ASP, koncertom na Dużej Scenie oraz dzięki domówkom, z którymi była okazja się połączyć podczas ponad 70-godzinnej transmisji online.
Historie z życia radiowca, o tym jak tworzyć oraz o zawodzie aktora
Ostatni dzień Festiwalu to również ostatni dzień spotkań na scenie ASP. Na specjalnie przygotowanej scenie w podwarszawskim studio można było zobaczyć Wojciecha Manna, Andrzeja Mleczko oraz Janusza Gajosa. Spotkania z tegorocznymi gośćmi sceny ASP już się skończyły, czas na podsumowanie. Łączny czas wyświetleń transmisji spotkań ASP na YouTube oraz Facebook wyniósł ponad 40 000 godzin. Każdego dnia rozmowy oglądało kilkadziesiąt tysięcy osób.
Ogromna oglądalność transmisji online na całym świecie
Najpiękniejsza Domówka Świata na wszystkich transmisjach online do godziny 20 w sobotę odnotowała ponad 3 300 000 wyświetleń.
Zakończenie Festiwalu
Tradycyjnie, na zakończenie Festiwalu na scenie pojawił się Piotr Bukartyk wraz z utworem „Z tylu chmur” wykonywanym przez festiwalowiczów. W tym roku wyjątkowo, chętni zgłaszali się do udziału poprzez wysłanie 2-minutowego nagrania piosenki. Wybrane osoby zostały zaproszone do studio Najpiękniejszej Domówki Świata.
„Jesteśmy w miejscu, gdzie 1600 m2 zmieściło w sobie ponad 300 ha kostrzyńskiego pola, cudownych wspomnień. (…) Musimy dbać o to co wywalczyliśmy, o szacunek do drugiego człowieka” – tymi słowami Jurek Owsiał zamknął 26. Pol’and’Rock Festival.
Godzina „W” z minutą ciszy na 26. Pol’and’Rock Festival
Trzeci dzień Najpiękniejszej Domówki Świata wciąż trwa. 1 sierpnia to ważny dzień dla całego polskiego społeczeństwa, również dla Fundacji WOŚP oraz uczestników Pol’and’Rock Festival, którzy jak co roku, o godzinie 17.00 uczcili pamięć powstańców.
Pamięci powstańców w festiwalowym studio
Od lat Godzina „W” jest ważnym momentem podczas Pol’and’Rock Festival. W tym roku nie mogło być inaczej, pomimo tego, że na kostrzyńskim polu nie odbywa się dzisiaj Festiwal. W końcu dla uczestników Festiwalu, wolność, tolerancja i wzajemny szacunek to oczywistość. Punktualnie o godzinie 17.00 uczczono minutą ciszy wszystkich tych, którzy walczyli o naszą wolność w Powstaniu Warszawskim. Nie zabrakło archiwalnych materiałów z poprzednich lat, kiedy to kostrzyńskie pole zamierało na parę minut oraz dźwięku syren. Jurek Owsiak o godzinie 17.00 powiedział: „To jest ten moment, kiedy możemy powiedzieć całemu światu a zwłaszcza wszystkim Polakom, że w tej atmosferze radości, zabawy, także znajdujemy ten moment aby uczcić ten dzień i tą bardzo ważną chwilę. 76 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie.”
76 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie – największy zryw niepodległościowy Armii Krajowej i największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez Niemcy Europie. Zryw, który był krzykiem rozpaczy, ale również, uporem i bohaterstwem w walce o wolność, jako wartości wyższej niż życie ludzkie i dobra materialnego.
Dzisiaj wszyscy milczą, słuchając mądrości Powstańców. I nikt nie może się nie zgodzić ze słowami Wandy Traczyk-Stawskiej, że wojna jest najohydniejszą rzeczą, jaka może przytrafić się człowiekowi.
Chociaż minęło już 76 lat, Godzina „W” to nie fikcja. To najczarniejszy scenariusz, który zamienił słowa w najkrwawszy czyn. W osamotnioną walkę Polaków – żołnierzy oraz ludności cywilnej.
1 sierpnia, o godz. 17:00 rozpoczyna się walka w sercach Polaków. W patriotyzmie, nie ma bowiem zgody na wyrządzanie krzywdy innym.
Za to jest miejsce na troskę i pomoc drugiej osobie, a także na prawo głosu, wolność słowa, która nikt nigdy nie powinien jej odbierać.
Godzina „W” festiwalowicza
W rocznicę Powstania Warszawskiego, wielokrotnie uczestnicy Pol’and’Rock Festival, przerywali wszystko, by stanąć w zadumie i ciszy, oddając szacunek bohaterom, którzy przez 63 dni, walczyli o życie milionów Polaków. Hołd, każdego roku, oddają również pracownicy Fundacji WOŚP, wolontariusze Pokojowego Patrolu i służby ratownicze.
Nie ma nikt wątpliwości, że jest to jedna z najbardziej wzruszających chwil na Festiwalu, a Mazurek Dąbrowskiego – Hymn Polski, w żadnym innym zgromadzeniu, nie jest odśpiewany na kilkaset tysięcy głosów.
Dzisiaj Fundacja WOŚP, po raz kolejny, razem z uczestnikami Najpiękniejszej Domówki Świata, uczciła pamięć, tych, dzięki którym Polacy, dzisiaj mogą cieszyć się wolnością.