Reprezentacja Polski kobiet pod wodzą selekcjonera Arne Senstada wygrała z Brazylią (26:22) w ramach towarzyskiego spotkania w Pile.
Emocjonujące spotkanie w Hali Sportowo-Widowiskowej MOSiR oglądał z trybun komplet publiczności.
Polska – Brazylia 26:22 (12:9)
Polska: Płaczek, Zima – Olek 3, Galińska 2, Kobylińska 3, Balsam 7, Matuszczyk 2, Górna, Tomczyk 2, Rosiak 3, Przywara, Urbańska, Nosek, Michalak 2, Uścinowicz 1, Nocuń 1
Brazylia: Moreschi, Arenhart – Fernandes 3, T. Araujo 4, Quintino 2, Bolzan, L. Araujo 1, Cardoso, Vieira, Guarieiro 3, Rodrigues, Bitolo 5, Santos, Arounian 1, Lopes, Matieli 2, Arruda, Costa 1
Spotkanie z reprezentacją Brazylii było dla biało-czerwonych zwieńczeniem dwutygodniowego zgrupowania, podczas którego nasze reprezentantki dwukrotnie pokonały Kosowo i zakwalifikowały się do turnieju EHF EURO 2024. Następnie nasze kadrowiczki przeniosły się do Wałcza, gdzie odbyły serię testów sprawnościowych, a następnie przygotowywały się do towarzyskiego starcia z mistrzyniami świata z 2013 roku.
W niedzielę selekcjoner Arne Senstad, który przedłużył umowę ze Związkiem Piłki Ręcznej w Polsce do końca stycznia 2025 roku, posłał do boju 16-osobowy skład. 50. mecz z orzełkiem na koszulce rozegrać miała Daria Michalak, a przed szansą na pierwszą bramkę w biało-czerwonych barwach stanęła natomiast Daria Przywara. Miłym akcentem przed pierwszym gwizdkiem było także uhonorowanie 100. występu w reprezentacji Brazylii przez kapitan Patricię Matieli, która otrzymała pamiątkową koszulkę.
Ostatecznie nasze reprezentantki zwyciężyły wynikiem 26:22. Tytułem MVP meczu wyróżniono najskuteczniejszą zawodniczkę spotkania, czyli Magdę Balsam.
Wypowiedzi po meczu
Przebieg spotkania i atmosferę towarzyszącą spotkaniu komentują Adrian Struzik, Emilia Galińska i Aleksandra Olek.
“Jeśli dalej będziemy tak grać w obronie, jak dziś, możemy sprawić w przyszłości niejedną niespodziankę” – cieszy się pierwszy z wymienionych.
Emilia Galińska, rozgrywająca reprezentacji Polski: Cztery bramki przewagi to nie jest duża różnica, ale mimo to jesteśmy bardzo zadowolone po meczu z Brazylią. Było dużo dobrych elementów w naszej grze, choć niektóre wciąż są do poprawy. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo. Brazylijki grają szybko i mocno, stylem gry coraz bardziej przypominają europejskie drużyny. W Pile grało mi się bardzo dobrze, była super atmosfera, kibice nas wspierali i dodawali wiatru w skrzydła. Będziemy bardzo dobrze wspominać ten mecz.
Aleksandra Olek, obrotowa reprezentacji Polski: W hali było bardzo dużo kibiców, a doping był super! Nakręcałyśmy się wzajemnie na parkiecie, ale na końcu gramy właśnie dla kibiców, którzy byli dla nas dużym wsparciem. Jeśli chodzi o sam mecz, Brazylijki niczym nas nie zaskoczyły. Postawiłyśmy bardzo mocne warunki w obronie i to pomogło nam wyprowadzić kilka kontrataków, dzięki czemu wynik długo był na naszą korzyść. Musiałyśmy się rozkręcić, wkradło się kilka błędów, ale spełniłyśmy założenia trenera, grałyśmy pewnie i wygrałyśmy.
Adrian Struzik, drugi trener reprezentacji Polski: Cieszymy się bardzo, że to nie pierwszy mecz przy pełnych trybunach. To znaczy, że kibice chcą nas oglądać i nas wspierać, co daje nam jeszcze więcej pozytywnej energii. Występując w reprezentacji kraju każdy mecz jest ważny. Chcieliśmy ten mecz wygrać, tak samo jak Brazylijki. Obie drużyny grały na serio. Jeśli chodzi o założenia, chcieliśmy zagrać bardzo mocno w obronie i przećwiczyć to, nad czym pracowaliśmy podczas zgrupowania w Wałczu. Jeśli dalej będziemy tak grać w obronie, jak dziś, możemy sprawić w przyszłości niejedną niespodziankę.
(ZPRP)