O urząd prezydenta Gdańska ubiegali się: Aleksandra Dulkiewicz, Grzegorz Braun i Marek Skiba .
W niedzielę, 3 marca, gdańszczanie głosowali w 196 lokalach wyborczych. Oficjalnie najwięcej głosów uzyskała Aleksandra Dulkiewicz – 82 procent głosów.
Oficjalne wyniki w przedterminowych wyborach na prezydenta Gdańska:
Aleksandra Dulkiewicz – 82,22 procent
Grzegorz Braun – 11,86 procent
Marek Skiba – 5,92 procent
Frekwencja wyniosła wyniosła 48,67 procent. Głosowało 170 028 gdańszczanek i gdańszczan.
– Przede wszystkim chcę podziękować gdańszczanom, którzy zmobilizowali własne rodziny i przyjaciół, by zebrać 25 tysięcy podpisów. Dziękuję za wszystkie wyrazy solidarności i wsparcia, które otrzymuję od was codziennie, gdy chodzę po ulicach Gdańska i czytając wiadomości. Dziękuję liderom i bohaterom opozycji demokratycznej lat 70. i 80., którzy bez wahania mnie poparli – mówiła Aleksandra Dulkiewicz. – Dziękuję niezastąpionym członkom KWW Wszystko dla Gdańska Aleksandry Dulkiewicz w osobie Piotra Grzelaka i Marka Bonisławskiego. Bardzo dziękuję wam wszystkim za gigantyczną pracę, jaką wykonaliście dla naszej gdańskiej wspólnoty. Dziękuję bliskim zmarłego prezydenta Pawła Adamowicza za wsparcie na każdym kroku kampanii wyborczej. Dziękuję moim najbliższym: mojej Zosi, mojej siostrze, ale także dziękuję tacie, który już od kilkunastu lat strzeże nas z góry. Bez was nie dałabym rady.
Pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska wspomniała także zmarłego tragicznie Pawła Adamowicza.
– Siedem tygodni temu o tej porze czekaliśmy w szpitalu na wieści o stanie zdrowia Pawła Adamowicza. Chyba nikt nie spodziewał się, jaki może być bieg tych wypadków. Wciąż trudno uwierzyć w to, co się stało. Panie prezydencie, szefie, drogi Pawle, ciekawe, czy ucieszy cię dzisiejsza frekwencja. Proszę, uczcijmy pamięć tego, co stawiał nam ambitne cele i prowadził do realizacji – mówiła, prosząc o minutę ciszy.
Mariusz Chrzanowski rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku do godz. 20 w Gdańsku zanotowano 13 zgłoszeń z lokali wyborczych.
– Osiem z nich dotyczyło zakłóceń pracy komisji – powiedział Mariusz Chrzanowski. – Czyli tak jak w przypadku nieporozumień między członkami Okręgowej Komisji Wyborczej nr 167 przy ul. Czyżewskiego w Oliwie. Kolejne to zdarzenia nie dotyczące pracy komisji, ale zdarzeń w lokalach wyborczych podczas głosowania. W jednym z lokali na przykład znaleziono gaz pieprzowy, który prawdopodobnie wypadł komuś z głosujących. Policjantów wzywali przewodniczący komisji, wyjaśniamy wszystkie incydenty.
(UMG)