W tym tygodniu z Niemiec do Polski mają zostać przeniesione systemy obrony powietrznej Patriot.
Najpierw do Polski uda się zespół rozpoznawczy.
Dla NATO ważna jest ochrona infrastruktury krytycznej na wschodniej flance Sojuszu.
20 listopada minister obrony Niemiec zaproponowała, by zestawy Patriot i myśliwce Eurofighter umieścić na terytorium Polski.
Zaś minister Błaszczak chciał, aby baterie zostały przekazane Ukrainie, niedaleko granicy z Polską.
Patrioty to zintegrowana część obrony powietrznej NATO i dlatego zostaną rozmieszczone na terytorium Sojuszu.
Szef MON napisał na Twitterze, że „po rozmowie z niemieckim MON, z rozczarowaniem przyjął decyzję o odrzuceniu wsparcia Ukrainie. Rozmieszczenie Patriotów na zachodniej Ukrainy zwiększyłoby bezpieczeństwo Polaków i Ukraińców. Przystępuje więc do roboczych ustaleń ws. umieszczenia wyrzutni w Polsce i wpięcia ich w nasz system dowodzenia”.
Minister Błaszczak dodał, że Niemcy nie dochowali poufności rozmów w sprawie rozmieszczenia swoich wyrzutni Pariot.
– Wzmocnienie ochrony przeciwlotniczej Polski ma ogromne znaczenie dla budowania naszego bezpieczeństwa. Te baterie będą chroniły polskie niebo i ziemię. W najbliższych dniach grupy ekspertów z Polski i Niemiec ustalą miejsca dyslokacji systemu.
Niemcy były i są wielkim państwem europejskim – członkiem NATO i naszym sąsiadem. Jesteśmy związani nićmi wynikającymi m.in. ze wspólnych interesów i historii. Na ręce prezydenta Niemiec składam podziękowania za decyzje o wysłaniu do Polski baterii Patriot – powiedział Duda w Niemczech.
Szef BBN: ewentualne rozmieszczenie niemieckich systemów Patriot odbędzie się na podstawie postanowienia prezydenta
– Prezydent ma wpływ na to jakie uzbrojenie sojusznicze znajduje się na terytorium RP, ewentualne rozmieszenie niemieckich systemów Patriot, wpięcie ich w system dowodzenia i wykorzystanie do ochrony przestrzeni powietrznej odbędzie się na podstawie postanowienia prezydenta – zaznaczył szef BBN Jacek Siewiera.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego został zapytany o to, że podczas niedawnego spotkania ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem ten ostatni wyraził zdumienie, że kwestia propozycji przekazania przez Niemcy systemów Patriot była medialna, a nie była rozstrzygana w ciszy gabinetów.
Dopytywany, czy na to, jak zakończyło się to zamieszanie i jak obecnie wygląda sprawa przekazania niemieckich Patriotów Polsce miał wpływ prezydent Andrzej Duda, szef BBN odpowiedział, że prezydent „ma wpływ na to jakie środki, uzbrojenie sojusznicze znajduje się na terytorium Rzeczypospolitej, bo ostatecznie to postanowieniem pana prezydenta te środki zostaną rozmieszczone, wpięte w łańcuch dowodzenia i będą wykorzystywane w celu obrony polskiej przestrzeni powietrznej”.
Racja stanu leży w tym, aby wspierać Ukrainę i wszyscy możemy się zgodzić, że zaangażowanie Niemiec we wspieranie w środki rażenia, w środku ochrony przeciwlotniczej przez czas trwania tego konfliktu mogłoby być lepsze – ocenił. Jak dodał, warto zauważyć, że np. zamiast czołgów dostarczają mosty pontonowe.
Szef BBN poinformował też, że spotkał się z Ambasadorem Niemiec Thomasem Baggerem. – Mieliśmy bardzo dobre spotkanie, bo Niemcy są naszym sojusznikiem w strukturach NATO, a nie tylko sąsiadem – zaznaczył.
– Nie zmienia to faktu, że w stosunku do Ukrainy zmotywowanie Niemców na każdym kroku do tego, by wspierali Ukrainę w uzbrojeniu, które pozwala odzyskać Ukraińcom terytorium i zachęcanie Niemców do podjęcia takiego działania przynosi korzyści – podkreślił Jacek Siewiera.
Wypowiedź szefa BBN przywołano także we wpisie na Twitterze Biura Bezpieczeństwa Narodowego: „Z satysfakcją przyjmujemy rozmowy nt. niemieckich systemów Patriot. Ewentualne ich rozmieszczenie na terytorium RP, wpięcie w system dowodzenia i wykorzystanie do ochrony przestrzeni powietrznej odbędzie się na podstawie postanowienia prezydenta”.
Siewiera powiedział, że od samego początku prezydent Duda i wicepremier Błaszczak „wyrazili satysfakcję z propozycji rozmieszczenia systemu Patriot na terytorium Rzeczypospolitej”. „I z ogromną satysfakcją przyjmujemy również fakt, że ta historia zmierza do jej rzeczywistego wpięcia w nasz system dowodzenia i rozmieszczenia na wschodniej flance” – dodał.
„Racja stanu leży w tym, aby wspierać Ukrainę i wszyscy możemy się zgodzić, że zaangażowanie Republiki Federalnej Niemiec we wspieranie w środki rażenia, środki obrony przeciwlotniczej przez czas trwania tego konfliktu mogłoby być lepsze” – dodał szef BBN.
– Stanowisko prezydenta jest jedno i podstawowe: najważniejsze jest bezpieczeństwo Polski i Polaków – mówiła minister Małgorzata Paprocka, odnosząc się do propozycji rozmieszczenia niemieckich systemów Patriot na terytorium Polski.
Zaznaczyła, że kiedy pierwotnie padły te propozycje były dyskutowane różne możliwości. – W tej chwili realizowany jest dokładny scenariusz, który nakreślił prezydent. I każde wzmocnienie bezpieczeństwa Polski jest tym, o co Prezydent zabiega – wskazała, dodając też, że kwestia Patriotów to tylko jeden z elementów.
– O każdym działaniu decyduje prezydent, współdziałający z ministrem Obrony Narodowej i prezesem Rady Ministrów. Na ten moment jest realizowany scenariusz prezydencki – mowa jest o tym, aby Patrioty zostały wpięte do polskiego systemu – odpowiedziała.
(własne, BBN)