W niedzielny wieczór San Antonio Spurs grali w Cleveland z Cavaliers.
Po zaciętej końcówce wygrali gospodarze 117:115.
Jeremy Sochan spędził na boisku 28 minut. W tym czasie zdobył 11 punktów i miał pięć zbiórek oraz cztery asysty, a wskaźnik plus/minus przy jego nazwisko wyniósł +16. To oznacza, że kiedy Polak był na boisku to jego drużyna wygrała ten okres różnicą 16 punktów.
Sochan wyszedł na parkiet w pierwszej piątce i miał bardzo odpowiedzialne zadanie – krył Donovana Mitchella, najlepszego strzelca Cavs. Polak nie tylko skutecznie utrudniał rywalowi grę, ale też sam zdobywał punkty. Najpierw popisał się akcją 2+1, aby chwilę później trafić za trzy. Kolejną trójką popisał się też Devin Vassell i po niespełna ośmiu minutach Spurs prowadzili 24:12.
Pod nieobecność Sochana na boisku gospodarze wrócili jednak do gry. Znakomite spotkanie rozgrywał Sam Merrill, który trafiał z dystansu rzut za rzutem (5/8 za 3 w pierwszej połowie).
W połowie drugiej kwarty Cavaliers wygrywali 47:43, ale trójkami odpowiedzieli Vassell i Wembanyama (było 49:49). Na przerwę do szatni Cavs schodzili z prowadzeniem 62:56.
Po zmianie stron Sochan walczył w defensywie, a Wembanyama trafiał zarówno spod kosza, jak i z dystansu. Po przechwycie i wsadzie Francuza Spurs znów wyszli na prowadzenie (65:64).
W czwartej kwarcie gospodarze złapali wiatr w żagle i wydawało się, że jest po meczu. Z wyniku 93:91 w niecałe trzy minuty zrobiło się 108:93.
Na dwie minuty przed końcem spotkania Cavs prowadzili 117:106 i wydawało się, że mogą być pewni wygranej. Tymczasem Wembanyama nie dawał za wygraną. Po jego kolejnych osobistych oraz wejściu na kosz było już tylko 117:115, a zegar wciąż pokazywał sporo czasu (40 sekund).
Spurs nie wykorzystali niecelnego rzutu Mitchella. Wembanyama pod koszem zamiast kończyć samemu podał do Sochana, a ten próbował oddać Keldonowi Johnsonowi na obwód, ale piłka wyszła na aut. W kolejnej akcji Wembanyama zablokował rzut Carisa LeVerta, ale Jeremy miał niecałe dwie sekundy na oddanie rzutu i musiał wyrzucić piłkę z rąk na połowie boiska. Nie trafił i Cavs wygrali 117:115.
Najwięcej punktów dla Spurs zdobył Wembanyama (24). Zaliczył też dziesięć zbiórek i pięć bloków. Vassell dodał 22 punkty.
Dla Cavs bardzo dobrze zagrał Jarrett Allen – 29 punktów i 16 zbiórek. Mniej widoczny był Mitchell (17 punktów i 1/10 za 3), ale drużynę z ławki wspierał LeVert, który zdobył 23 punkty (z czego aż 17 w drugiej połowie).
Najlepsze akcje Spurs w meczu z Cavs
Przechwyt i asysta Sochana
Blake ???????????? pic.twitter.com/C5zeMF8BNx
— San Antonio Spurs (@spurs) January 7, 2024
Podsumowanie meczu przez komentatorów telewizji Bally Sports San Antonio
Near comeback!#PorVida | @Spurs | @BallySports ???? pic.twitter.com/ald6ZAxyhi
— Bally Sports San Antonio (@BallySportsSA) January 7, 2024
Druga część tego podsumowania
UNSTOPPABLE @WEMBY! ????#PorVida | @Spurs | @BallySports ???? pic.twitter.com/cBZkfD7e0a
— Bally Sports San Antonio (@BallySportsSA) January 7, 2024
Najbliższe mecze San Antonio Spurs:
10/11 stycznia (noc ze środy na czwartek): Detroit Pistons – San Antonio Spurs godz. 1:00
12/13 stycznia (noc z piątku na sobotę): San Antonio Spurs – Charlotte Hornets godz. 4:00
13/14 stycznia (noc z soboty na niedzielę): San Antonio Spurs – Chicago Bulls godz. 2:30
15 stycznia (poniedziałek): Atlanta Hawks – San Antonio Spurs godz. 21:30