KOSZYKÓWKA

NBA. Cenne trzy sekundy New Orleans Pelicans. Trzecie double-double Sochana

San Antonio Spurs - New Orleans Pelicans

Piątkowej nocy San Antonio Spurs kontynuowali serię meczów na własnym parkiecie, podejmując Pelicans z Nowego Orleanu.

Ostrogi przegrały 113:114 po zwycięskiej akcji Ziona Williamsona na trzy sekundy przed końcem.

Jeremy Sochan spędził tej nocy na parkiecie 31 minut. W tym czasie zdobył 15 punktów, trafiając sześć z 12 oddanych rzutów. Do swojego dorobku reprezentant Polski dodał 16 zbiórek i trzy asysty. To jego trzecie double-double w sezonie.

Na 1:33 przed końcową syreną remis 110:110 dał Pelicans rzutem spod kosza CJ McCollum. Po faulu Brandona Ingrama Jeremy Sochan na punkty zamienił jeden z dwóch rzutów osobistych. Po bloku na Zionie Spurs otrzymali szansę podwyższenie prowadzenia (zegar pokazywał 43 sekundy). Trzy punkty przewagi gościom dał z linii rzutów wolnych Tre Jones. W kolejnych akcjach Pelicans odrobili straty, a bohaterem końcówki okazał się być Zion Williamson.

Po asyście Ingrama Williamson najpierw zdobył punkty z czystej pozycji spod kosza, a następnie, na 3,8 sekundy przed syreną, zakończył kontratak rzutem swoją dominującą lewą ręką.

– Nie wiem, jak mu się udało zdobyć te punkty – przyznał po meczu Devin Vassell. – Skoczyłem, Jeremy skoczył, myślę, że Vic (Wembanyama) też skoczył. Supergwiazda. Świetny zawodnik – dodał.

Gregg Popovich poprosił o przerwę na żądanie, dzięki czemu jego drużyna mogła wznowić grę na połowie rywali. Piłkę zza linii bocznej podawał Sochan. Spotkanie zakończone zostało nietrafionym rzutem Devina Vassella za trzy punkty na wprost kosza.

Jak zaznaczył po spotkaniu Vassell, decydująca akcja zagrana miała być pod Wembanyamę.

– Victor uciekł po zasłonie, ale widziałem, że nikogo przede mną nie ma, dlatego oddałem rzut – przyznał 23-latek.

Dla Spurs było to szóste kolejne spotkanie przed własną publicznością. Najdłuższą w sezonie siedmiomeczową serię pojedynków we Frost Bank Center Ostrogi zakończą w nocy z soboty na niedzielę, gdy zmierzą się z Cleveland Cavaliers.

– Myślę, że zagraliśmy dobrze. Zagraliśmy wystarczająco dobrze, aby wygrać. Spudłowaliśmy kilka trójek z wolnych pozycji w drugiej połowie i nie trafiliśmy kilku rzutów wolnych w końcówce. Obchodzi mnie to, że graliśmy z zaangażowaniem. Ale oddaliśmy im 24 punkty ze strat. Więc to niedbałość jest przyczyną porażki – skomentował Popovich.

Do składu Spurs wrócił tej nocy Zach Collins, który wyłączony był z gry od 27 stycznia z powodu kontuzji kostki. Na parkiecie nie zobaczyliśmy zmagającego się z urazem łokcia Keldona Johnsona.

Dobitka Sochana:


„Nie zadzieraj z Sochanem” – co za walka pod tablicą!


Ładne wykończenie akcji przez Jeremiego:


Najlepsze akcje Spurs w meczu:

Kolejne mecze San Antonio Spurs:

3/4 lutego (noc z soboty na niedzielę): San Antonio Spurs – Cleveland Cavaliers godz. 2:30

7/8 lutego (noc z środy na czwartek): Miami Heat – San Antonio Spurs godz. 1:30

8/9 lutego (noc z czwartku na piątek): Orlando Magic – San Antonio Spurs godz.1:00

10/11 lutego (noc z soboty na niedzielę): Brooklyn Nets – San Antonio Spurs godz. 00:00

12/13 lutego (noc z poniedziałku na wtorek): Toronto Raptors – San Antonio Spurs godz. 1:30

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button