Rozpoczynający się we wtorek szczyt NATO w Hadze zajmie się m.in. napiętą sytuacją międzynarodową oraz wydatkami na obronność państw członkowskich.
– Jedziemy na szczyt z dumą i podniesioną głową – mówił Andrzej Duda, który w Hadze będzie reprezentować Polskę. Prezydent RP wyraził nadzieję, że spotkanie przejdzie do historii dzięki „kolektywnej decyzji państw członkowskich o podniesieniu minimalnego progu wydatków na obronność”.
Szczyt potrwa dwa dni – dziś zaplanowano uroczysty obiad wydany przez Jego Królewską Mość Króla Niderlandów i Jej Królewską Mość Królową Niderlandów dla Głów Państw i Szefów Rządów. W środę odbędą się główne obrady Rady Północnoatlantyckiej.
Jak mówił Andrzej Duda, dyskusja przywódców państw członkowskich Sojuszu dotyczyć będzie przede wszystkim:
- sytuacji międzynarodowej, w tym eskalacji na Bliskim Wschodzie
- wojny na Ukrainie
– Będę podtrzymywał poparcie dla Ukrainy, jeżeli chodzi o członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim i – generalnie – dążenie Ukrainy do jak największego związania się ze wspólnotą Zachodu. Naszym geostrategicznym zadaniem jest uczynienie wszystkiego, aby jak najwięcej krajów pomiędzy nami a Rosją, w której odżyły agresywne ambicje, było związanych ze wspólnotą Zachodu. Chciałbym, żeby w przyszłości tak samo było z Białorusią. (…) Zarówno strona rządowa, jak i ja mówimy w tej sprawie jednym głosem – zapowiedział Prezydent RP po ubiegłotygodniowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - zagrożeń ze strony Rosji
Na połowę września zaplanowano ćwiczenia ZAPAD–25 (po ćwiczeniach ZAPAD–21 Rosja pozostawiła część sił w pobliżu granicy z Ukrainą, a w 2022 r. Ukrainę zaatakowała) - zacieśniania więzi transatlantyckich
Po posiedzeniu RBN Prezydent RP przypomniał: – Nie mam żadnych informacji ze strony przedstawicieli władz amerykańskich, aby amerykańska obecność militarna w Polsce: zarówno infrastrukturalna, jak i jeżeli chodzi o amerykańskich żołnierzy, miała został ograniczona. (…) Natomiast mówi się o tym, że może nastąpić takie ograniczenie, jeżeli chodzi w ogóle o Europę. Wiemy, że w państwach na zachodzie Europy stacjonują bardzo duże kontyngenty amerykańskie. Powinniśmy optować za tym, aby ta obecność amerykańska nie była ograniczana. - rozwoju przemysłu zbrojeniowego w Europie w krajach NATO
– Ważne jest, żebyśmy byli samowystarczalni, żebyśmy poradzili sobie ze wszystkimi wyzwaniami zakupowymi. Bo łatwo jest podnosić poziom wydatków na obronność, ale trzeba jeszcze mieć co za te pieniądze kupić. Żeby można było kupić, potrzebna jest produkcja, a to wymaga wielkiej inwestycji. O tym na pewno będziemy dyskutowali – zapowiedział Andrzej Duda podczas spotkania z dziennikarzami na warszawskim Okęciu tuż przed wylotem do Hagi. - przyspieszenia prac nad przedłużeniem rurociągów NATO do wschodniej flanki NATO i współfinansowania tej inwestycji przez UE jako wyrównującej szanse rozwojowe
- budowy brygadowych grup bojowych na wschodniej flance NATO
Andrzej Duda: Wcześniej podjęliśmy decyzję o stworzeniu brygadowych grup bojowych na wschodniej flance NATO. Ta decyzja jest realizowana, ale jeszcze nie została zrealizowana.
- wydatków na obronność, jakie mają ponosić państwa członkowskie NATO
Zgodnie z ustaleniami sprzed jedenastu lat ze szczytu w walijskim Newport, w tej chwili wszystkie państwa członkowskie powinny przeznaczać na obronność każdego roku równowartość przynajmniej 2 proc. PKB. Wciąż nie wszystkim jednak udaje się to zobowiązanie zrealizować.
Dlatego ponad rok temu Andrzej Duda zainicjował dyskusję na ten temat, nie tylko motywując inne kraje do wypełnienia dawnych sojuszniczych zobowiązań, ale nawołując do jeszcze większego wysiłku – podniesienia progu wydatków na obronność do poziomu minimum 3 proc. PKB.
Ta idea po raz pierwszy została przedstawiona na forum międzynarodowym w marcu 2024 r. podczas wizyty w Białym Domu – na spotkaniu z ówczesnym Prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem. Andrzej Duda rozmawiał też o tym z Donaldem Trumpem podczas spotkania w Trump Tower w kwietniu 2024 r.
Dwa procent PKB było dobre dziesięć lat temu. W odpowiedzi na wywołaną przez Rosję pełnoskalową wojnę za wschodnią granicą NATO potrzebujemy teraz trzech procent PKB – mówił w Waszyngtonie polski przywódca.
Prezydencka inicjatywa formalnie została złożona na ręce nowego Sekretarza Generalnego NATO Marka Rutte w marcu tego roku i zmotywowała NATO–wskie struktury do intensyfikacji wysiłków na rzecz podniesienia wydatków na obronność.
W maju br. Mark Rutte zaproponował, by państwa Sojuszu wydawały aż 5 proc. PKB, w tym 3,5 proc. na obronność, a 1,5 proc. na „inne kwestie związane z obronnością”.
Dyskusja na ten temat spodziewana jest właśnie podczas szczytu w Hadze i już wiadomo, że nie będzie ona łatwa. W minionym tygodniu przedstawiciele wszystkich ośmiu partii w szwedzkim parlamencie zawarli porozumienie, by podnieść wydatki na zbrojenia i obronę cywilną (– Zasadniczo chodzi o to, aby nasze dzieci i wnuki nie musiały uczyć się języka rosyjskiego – wyjaśniła Minister Finansów Elizabeth Svantesson), ale tego samego dnia Premier Hiszpanii Pedro Sanchez w liście do Sekretarza Generalnego NATO sprzeciwił się zwiększeniu wydatków do poziomu 5 proc. PKB, bo „byłoby to równoznaczne z cięciami na cele socjalne”.
Tymczasem Polska pod względem wydatków na obronność wśród członków NATO jest niekwestionowanym liderem: w 2024 r. przeznaczyła na obronność niemal 4 proc. PKB. Tegoroczne wydatki mają sięgnąć 5 proc. PKB.
Polacy godzą się na wydawanie prawie 5 proc. PKB na obronność, bo widzą, że odrodził się rosyjski imperializm – mówił w marcu tego roku w Brukseli Andrzej Duda.
Dziś, tuż przed wylotem do Hagi, prezydent RP przypomniał, że „my w Polsce spokojnie i konsekwentnie cały czas podnosiliśmy wydatki na obronność i realizowaliśmy plan modernizacji naszej armii. On bardzo przyspieszył w 2022 roku w związku z rosyjską agresją na Ukrainę. Dzisiaj jesteśmy tym państwem w Sojuszu Północnoatlantyckim, które na obronność w stosunku do swojego PKB wydaje najwięcej – to jest 4,7 procent”.
Jedziemy więc na szczyt NATO z dumą i z podniesioną głową – podkreślił.
Andrzej Duda przypomniał równocześnie, że w Sejmie leży prezydencki projekt zmiany konstytucji, który ustala wydatki na obronność w Polsce na poziomie 4 proc. PKB.
– Tylko wpisanie do konstytucji zagwarantuje, by poziom wydatków pochopnie nie został obniżony na skutek jakichś perturbacji politycznych, które zawsze mogą się wydarzyć. Większość konstytucyjna, która byłaby konieczna do tego, by taką decyzję zmienić, jest wystarczającym zabezpieczeniem, żeby umocnić bezpieczeństwo Polski i abyśmy się nie musieli obawiać, że nagle dojdzie do sytuacji, w której poziom finansowania polskiego bezpieczeństwa nie jest wystarczający – stwierdził.
Andrzej Duda weźmie udział w szczycie Paktu Północnoatlantyckiego już po raz jedenasty.
Po ubiegłotygodniowym posiedzeniu RBN Andrzej Duda przekazał : – Podczas szczytu w Hadze Polskę będę reprezentował ja, tradycyjnie – jako Prezydent Rzeczypospolitej – tak jak to jest od wielu lat. Będą mi towarzyszyć przedstawiciele rządu – Pan Wicepremier, Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak–Kamysz, również i Minister Spraw Zagranicznych, Pan Radosław Sikorski. Tam każdy z nas ma swoje zadania do wykonania. Więc proszę być spokojnymi, współpraca układa się bardzo dobrze. Polska mówi jednym głosem.
NATO to dziś największy pakt wojskowy na świecie. W jego skład wchodzi 32 państw Ameryki Północnej oraz Europy, w tym Polska, której armia pod względem liczebności zajmuje – po USA i Turcji – trzecie miejsce.