CIEKAWOSTKI

Mount Everest. Andrzej Bargiel musiał zrezygnować z wyprawy. Pokonała go pogoda

#EVERESTSKICHALLENGE

To już szósty tydzień w bazie pod Everestem.

Andrzej Bargiel jest zmuszony podjąć decyzję o zakończeniu akcji górskiej. Prognoza na kolejne dni i tygodnie pogarsza się, przewiduje duże opady śniegu oraz wzmagający się wiatr, które nie dają możliwości realizacji celu odpowiedzialnie i bezpiecznie.

Mount Everest. Andrzej Bargiel (fot. Bartek Pawlikowski)
Mount Everest. Andrzej Bargiel (fot. Bartek Pawlikowski)

Niestety najbardziej rozsądną decyzją jest zakończenie wyprawy. W związku z dużym ryzykiem i ciężkimi warunkami w Himalajach w tym roku, które są wyjątkowo nieprzewidywalne jest to jedyna właściwa decyzja, którą na tę chwilę z pełną odpowiedzialnością Andrzej Bargiel mógł podjąć w trosce o życie i zdrowie całej ekipy oraz swoje własne.

Mount Everest. Andrzej Bargiel (fot. Bartek Pawlikowski)
Mount Everest. Andrzej Bargiel (fot. Bartek Pawlikowski)
Mount Everest. Andrzej Bargiel (fot. Bartek Pawlikowski)

Po kilku wyjściach aklimatyzacyjnych Andrzej Bargiel podjął próbę ataku szczytowego w środę (28/09), która z uwagi na silny wiatr musiała zostać przerwana dzień później i skończyła się zejściem do obozu drugiego. Tam Andrzej Bargiel i Janusz Gołąb spędzili 3 noce w oczekiwaniu na poprawę pogody, jednak nieustający silny wiatr i dodatkowo duże zachmurzenie nie pozwoliły na kontynuację wspinaczki. W związku z czym wczoraj rano obydwaj wrócili do base camp.

Mount Everest. Andrzej Bargiel (fot. Bartek Pawlikowski)

#EVERESTSKICHALLENGE

25 sierpnia 2022 r. Andrzej Bargiel wyruszył z powrotem do Himalaje na swoją najnowszą wyprawę #EVERESTSKICHALLENGE będącą częścią projektu HIC SUNT LEONES. To druga próba zrealizowania wyzwania przez Andrzeja Bargiela – zdobycia wierzchołka i zjechania na nartach z najwyższego szczytu Ziemi – Mount Everest (8849 m n.p.m.) bez użycia dodatkowego tlenu.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button