Polska i Mołdawia mają wspólne cele i interesy, a razem mogą osiągnąć bardzo wiele.
Premier Donald Tusk odwiedził Kiszyniów, gdzie spotkał się z prezydentem Maią Sandu i premierem Dorinem Receanem. Wystąpił także w parlamencie Mołdawii, gdzie wygłosił przemówienie, częściowo także w języku rumuńskim. Szef polskiego rządu podkreślił jedność Mołdawii i Polski, jeśli chodzi o sytuację w regionie, w tym szczególnie w kontekście wojny na Ukrainie. Zapewnił także, że Polska będzie współpracowała z Mołdawią nad akcesją tego kraju do Unii Europejskiej.
Potrzeba politycznej stabilności w Europie Wschodniej
W interesie Polski i Mołdawii leży polityczna stabilizacja w regionie. Dlatego oba kraje będą nadal intensywnie współpracowały nad jak najszybszym zatrzymaniem rosyjskiej agresji na Ukrainę.
– Bardzo nam zależy na sprawiedliwym pokoju, opartym na poszanowaniu granic i suwerenności wszystkich państw. Jestem przekonany, że Mołdawia, ze swoją bardzo cierpliwą i odpowiedzialną polityką, może być dobrym przykładem dla Europy, jak rozwiązywać problemy w sposób pragmatyczny – zaznaczył Donald Tusk podczas wspólnej konferencji z premierem Dorinem Receanem.
Szef polskiego rządu zwrócił także uwagę na podobieństwo sytuacji geopolitycznej Polski i Mołdawii.
– Nasze szanse, priorytety oraz zagrożenia, z jakimi się spotykamy, są podobne […]. Tak jak Polacy są dumni z własnych dokonań tak i Mołdawia ma pełne prawo do dumy i wielkiej satysfakcji z tego co osiągnęła. Mamy więc pełne prawo – i w Polsce i w Mołdawii – mówić Europie w jaki sposób powinna działać jako całość. Nikt nie powinien pouczać ani Mołdawii, ani Polski. To od nas Europa może brać lekcje jak radzić sobie w trudnych warunkach i jak postępować w tym szczególnym regionie – podkreślił Donald Tusk.
Prezes Rady Ministrów dodał, że rozmowy z Mołdawią dotyczyły także współpracy gospodarczej pomiędzy Warszawą i Kiszyniowem.
– Łączą nas interesy, przyjaźń, historia i geografia – razem możemy bardzo dużo osiągnąć. Jestem dumny, że Polska stała się jednym z głównych partnerów handlowych Mołdawii – zaznaczył szef polskiego rządu.
Jak przyznał, zadanie to wymagało dobrej woli obu stron. Dzięki temu Polska i Mołdawia są obecnie blisko powiązane gospodarczo.
Wsparcie Polski dla przystąpienia Mołdawii do UE
Premier Mołdawii podkreślił wagę wsparcia Polski w mołdawskim procesie akcesyjnym do Unii Europejskiej.
– Od naszych polskich przyjaciół uczymy się jak inteligentnie negocjować z UE. Wsparcie Polski na tym etapie jest niezwykle ważne – przyznał Dorin Recean.
Jak wyjaśnił, Polska jest przykładem do naśladowania, jeśli chodzi, np. o skuteczne wydawanie funduszy europejskich po dołączeniu do UE.
– Po 20-tu latach od dołączenia widzieliśmy, że Polska podążała tą drogą z ogromną determinacją i odwagą po to, aby tworzyć u siebie życie pełne dobrobytu – mówił.
Natomiast Donald Tusk zapewnił, że nasz kraj będzie intensywnie pomagał Mołdawii, jeśli chodzi o przystąpienie do UE.
– Mołdawia to kraj nieduży, ale dumny i pełnoprawny. To właśnie Mołdawia ma prawo powiedzieć całej UE, że rozszerzenie i bliska współpraca państw europejskich leży nie tylko w interesie Mołdawii, ale całej Europy – mówił Prezes Rady Ministrów.
Jak wyjaśnił, nie ma dziś w Europie poważnych polityków, którzy kwestionowaliby potrzebę rozszerzenia UE o takie państwa jak Mołdawia.
Wystąpienie w Parlamencie Republiki Mołdawii
Podczas wizyty w Kiszyniowie, Tusk wystąpił także w mołdawskim parlamencie. Wygłosił swoje przemówienie częściowo w języku rumuńskim, który jest urzędowym językiem w tym kraju.
Prezes Rady Ministrów określił siebie, jako oddanego przyjaciela i wieloletniego sojusznika w staraniach o bezpieczną i suwerenną Mołdawię.
– W obecnych czasach łączy nas przyjaźń i – co w polityce równie istotne – także wspólne interesy, zarówno gospodarcze, jak i strategiczne – zaznaczył szef polskiego rządu.
Wspominając o planowanym w Mołdawii referendum, dotyczącym wpisania do konstytucji wejścia do UE jako celu Mołdawii, Donald Tusk ocenił, że członkostwo tego kraju w UE musi być decyzją akceptowaną przez obywateli.
– Podjęliście decyzję o referendum, które ma potwierdzić proeuropejską drogę, bo dobrze myślicie, że musi być to decyzja akceptowana przez naród, a nie tylko przez elity – mówił szef polskiego rządu.
Jak dodał, triumf Rosji w wojnie z Ukrainą byłby fatalną w konsekwencjach porażką – nie tylko Ukrainy, ale także całej Europy – w pierwszym rzędzie Mołdawii i Polski.
– Jestem przekonany, że rozumiemy tę sytuację identycznie, bo mówimy o fundamentalnych interesach i bezpieczeństwie obu naszych narodów – zaznaczył Donald Tusk.
Zwracając się do obywateli Mołdawii po rumuńsku, szef polskiego rządu podkreślił, że atutem Mołdawii jest determinacja i konsekwencja na drodze do Europy oraz wielki autorytet jakim cieszy się na całym kontynencie mołdawska prezydent Maia Sandu.
– Wykazaliście się – jako naród ciężko doświadczany przez historię i geografię – nadzwyczajną cierpliwością, uporem i odpowiedzialnością. Przeszliście bardzo trudne próby zewnętrzne i wewnętrzne, ale krok po kroku budujecie nowoczesne państwo, z podziwu godną konsekwencją. Polska niedługo przejmie prezydencję w Unii Europejskiej. Wykorzystajmy wspólnie ten czas – zaznaczył Prezes Rady Ministrów.