Jeszcze przed startem ostatniej sesji ME na krótkim basenie w pływaniu w Kazaniu, Polacy mają na swoim koncie kolejny krążek.
Rosyjska sztafeta na dystansie 4×50 m stylem dowolnym została zdyskwalifikowana, co oznacza, że nasi reprezentanci, Paweł Juraszek, Jakub Majerski, Alicja Tchórz i Katarzyna Wasick, wywalczyli w sobotę nie tylko rekord kraju, ale również brąz.
Reprezentanci Polski uzyskali wynik 1.29,46 – o sześć setnych sekundy gorszy od czasu reprezentacji Włoch i Rosji, które zajęły ex aequo drugie miejsce. Najlepsza z rezultatem 1.28,93 była Holandia. Rosyjska sztafeta została jednak zdyskwalifikowana, ponieważ jej zawodnicy popłynęli w innej kolejności niż ta, którą zgłoszono przed startem.
– Daliśmy z siebie wszystko – mówiła w sobotę po wyjściu z basenu Katarzyna Wasick.
O niedosycie, bo medal był w zasięgu powiedziała z kolei Alicja Tchórz. – Uzyskaliśmy rekord Polski, popłynęliśmy najszybciej w historii. Nie ma na co narzekać – uzupełniła, podkreślając, że zostawili serce w basenie. Jak się okazuje, oprócz nowego rekordu Polski, pływaczki i pływacy mogą świętować również wywalczenie siódmego medalu dla naszej reprezentacji na ME w Kazaniu.
W poprzednich dniach zmagań biało-czerwoni sześć razy stawali na podium. Złoto na 100 m stylem zmiennym wywalczyła Alicja Tchórz, srebra na 50 m i 100 m stylem dowolnym Katarzyna Wasick, a brąz Jakub Majerski (100 m stylem motylkowym) oraz Paweł Juraszek (50 m stylem dowolnym). Dodatkowo obie pływaczki w towarzystwie Kornelii Fiedkiewicz i Dominiki Sztandery były drugie w sztafecie 4×50 m stylem dowolnym.
Polacy w niedzielę mają szansę poprawić swój wynik. O złoto na 200 m stylem grzbietowym powalczy Radosław Kawęcki, który na tym dystansie ma już pięć tytułów mistrza Europy. Wygrywał w 2011, 2012, 2013, 2015 i 2019 roku, a w 2009 i 2017 roku był drugi. W finale popłynie również 17-letni Ksawery Masiuk. Już teraz reprezentacja wyrównała wynik z 2015 roku. Jeśli zdobędzie osiem krążków, nawiąże do sukcesów z lat 2007 i 2011.