Witaj Mark. Taki napis wyświetlany był nad wejściem do krakowskiej Tauron Areny, a tłumy fanów wypełniły szczelnie jej wnętrze.
Z ciekawości sprawdzaliśmy dostępność biletów w dniu koncertu i było ich dosłownie kilka. Sporo przybyłych fanów liczyło na dużą dawkę energii „sułtana swingu” zawartą w utworach Dire Straits. Niestety chyba się zawiedli.
Była to bowiem trasa promująca ostatnie wydawnictwo Knopflera „Down The Road Wherever”, więc resztę lineupu wypełniały inne jego solowe dokonania z kilkoma tylko wyjątkami Dire Straits. W połowie koncertu artysta usiadł na krześle z komentarzem „I’m tired” i niestety po jego formie i przydługich przedstawieniach zespołu było to widać, że jest naprawdę zmęczony.
Brak iskry na koncercie starała się zrekompensować publiczność, która gromkimi brawami nagradzała każdy utwór, a w pewnym momencie wielu słuchaczy opuściło swoje miejsca siedzące i przeniosło się pod scenę.
Koncert zakończył się trzema bisami, spośród których „Money for Nothing” obok wcześniejszego „Romeo and Juliet” był jednym z jaśniejszych punktów wieczoru.
Artysta wystąpi jeszcze dzisiaj, tj. 11 lipca 2019 roku w ERGO ARENIE, GDAŃSK/SOPOT.
(Artur Rakowski)