Zawodniczka PZT Team Magdalena Fręch (KS Górnik Bytom) wystąpi w finale turnieju ITF W100 w Les Franqueses del Valles.
Rozstawiona z nr 2. Polka wygrała w sobotę z Bułgarką Wiktorią Tomową (nr 5.) 6:2, 6:4.
Mecz rozpoczęła dobrze Tomowa, 99. w rankingu WTA, bowiem z jednym „breakiem” na koncie wyszła na 2:0. Jednak Polka zdobyła sześć kolejnych gemów, zamykając pierwszą partię wynikiem 6:2.
Tę zwycięską serię Fręch przedłużyła do dziewięciu gemów, co dało jej prowadzenie 3:0 w drugim secie. Ale potem nastąpił zryw jej rywalki, która wyszła nieoczekiwanie na 4:3 i miała serwis do dyspozycji.
Jednak zawodniczka PZT Team odrobiła stratę „breaka” i po swoim podaniu objęła prowadzenie 5:4. W kolejnym gemie przełamała przeciwniczkę przy pierwszym meczbolu i po 94 minutach gry wywalczyła awans do finału. O tytuł zagra jutro z lepszą zawodniczką w pojedynku Węgierki Dalmy Galfi z Włoszką Sarą Errani (nr 6.).
Wysoka dyspozycja Magdaleny cieszy w perspektywie jej występu w reprezentacji Polski w Billie Jean King Cup Finals w Sewilli (7-12 listopada). Polki zagrają w grupie C z Kanadą (9.XI) i Hiszpanią (10.XI), a awans do 1/2 finału wywalczy tylko najlepszy z tych zespołów. W drużynie narodowej zagrają także Magda Linette (AZS Poznań) oraz dwie zawodniczki PZT Team – Katarzyna Kawa (BKT Advantage Bielsko-Biała) i Weronika Falkowska (KS Górnik Bytom).
Takiego dnia w polskim tenisie jeszcze nie było!
Przed nami wyjątkowa niedziela, w której o tytuły w międzynarodowych Tourach powalczy w finałach aż siedmioro reprezentantów kraju:
w ATP Tour 500 Swiss Indoors Basel
- Hubert Hurkacz
- Jan Zieliński (PZT Team/CKT Grodzisk Mazowiecki) – w deblu
w International Tennis Federation W100 w Les Franqueses del Valle
- Magdalena Fręch (PZT Team/KS „Górnik” Bytom)
w ATP Challenger Tour 50 w Ortisei
-
- Maks Kaśnikowski (PZT Team/CKT Grodzisk Mazowiecki)
w ITF World Tennis Tour W25 w Stambule
- Martyna Kubka (PZT Team/CKT Grodzisk Mazowiecki)
w ITF Tennis M25 w Santa Margherita di Pula
- Daniel Michalski (PZTTeam/WKT Mera Warszawa)
w ITF M15 w Monastyrze
- Olaf Pieczkowski- TENIS (PZT Team/Centrum Tenisowe Jakubowo Olsztyn)
Kumulacja polskich finałów w cyklu ITF World Tennis Tour
Martyna Kubka i Olaf Pieczkowski powalczą w niedzielę o swoje drugie singlowe tytuły w ITF World Tennis Tour. Przed szansą na odniesienie 12. zwycięstwa w tym cyklu stanie Daniel Michalski (wszyscy PZT Team).
Kubka (CKT Grodzisk Mazowiecki) 1 października odniosła pierwsze singlowe zwycięstwo w tym cyklu, wygrywając imprezę ITF W15 w Sharm elSheikh. Teraz jest o krok od triumfu w turnieju wyższej rangi W25 w Stambule. Na drodze do sukcesu stanie w finale Finka Anastasia Kulikova, rozstawiona z numerem siódmym.
W sobotnim półfinale Polka pokonała Turczynkę Aylę Aksu 6:3, 6:7 (3-7), 6:4, tracąc drugiego seta w imprezie.
Również przed szansą na drugie w karierze zwycięstwo w międzynarodowym Tourze stanie w niedzielę Olaf Pieczkowski (Centrum Tenisowe Jakubowo Olsztyn), który w półfinale okazał się lepszy od Argentyńczyka Guido Ivana Justo 1:6, 7:6 (7-4), 6:3. W decydującym meczu w imprezie ITF M15 w Monastyrze na drodze tenisisty PZT Team, rozstawionego z nr 7,, stanie Hiszpan Alberto Barroso-Campos (nr 2.).
Po regulaminowej przerwie na odpoczynek Olaf ponownie wyszedł na kort, tym razem obok Niemca Maksa Wiskandta. W finale debla para numer trzy w drabince przegrała z Algierczykiem Samirem Hamzą-Reguigiem i Francuzem Cyrilem Vandermeerschem (nr 4.) 4:6, 6:3, 8-10.
W sobotę w Santa Margherita di Pula udało się nadrobić zaległości spowodowane przez intensywne opady deszczu, więc Daniel Michalski (WKT Mera Warszawa) rozegrał tego dnia dwa zwycięskie mecze i wieczorem zameldował się w finale turnieju ITF M25. Przeciwnikiem zawodnika PZT Team, rozstawionego z trójką, będzie w nim Hiszpan Oriol Roca Batalla (nr 1.).
Pierwszy finał Kaśnikowskiego w ATP Challenger Tour
Maks Kaśnikowski (PZT Team) po raz pierwszy w karierze zagra w finale imprezy rangi ATP Challenger Tour. W niedzielnym meczu o tytuł Polaki zagra we włoskim Ortisei (ATP 50) ze Słowakiem Lukasem Kleinem.
20-letni zawodnik PZT Team w sobotnim półfinale okazał się lepszy od sklasyfikowanego o prawie 100 miejsc wyżej w rankingu ATP Włocha Federico Gaio 6:3, 5:7, 6:2, rozstawionego w drabince z numerem trzecim.
W pierwszym secie wyżej notowany Włoch zmarnował jedyną szansę na przełamanie podania Maksa w trzecim gemie. Za to Polak wykorzystał jedynego w nim „break pointa” na 4:2. Potem utrzymał tę przewagę i wygrał go 6:3.
Druga partia również była zacięta, a w niej Gaio znowu miał do dyspozycji piłkę na przełamanie, ale nie zdołał wyjść na 2:0. Natomiast Kaśnikowskiemu uciekły pojedyncze „break pointy” w siódmym i dziewiątym gemie.
Przy stanie 4:5 polski tenisista obronił dwa setbole, zanim doprowadził do wyrównania. Jednak dwa następne gemy i seta 7:5 wygrał Włoch.
Decydującą partię doskonale rozpoczął Kaśnikwski, który szybko wyszedł na 4:0 i do końca nie wypuścił z rąk przewagi dwóch przełamań.
To zwycięstwo pozwoli Maksowi osiągnąć najwyższą w dotychczasowej karierze 288. pozycję w rankingu. Jeśli zatriumfuje w challengerze ATP 50 w Ortisei, może wskoczyć w okolice 270. miejsca na świecie.