Już w piątek 31 maja w Madrycie reprezentacja Polski w rugby 7 kobiet rozpocznie finałowy turniej o awans do cyklu SVNS.
Podopieczne Janusza Urbanowicza w stolicy Hiszpanii powalczą nie tylko o miejsce w tym prestiżowym cyklu, ale także o spełnienie marzeń, bo nasza drużyna puka do bram światowej elity od kilku lat. I jest już o krok.
Jeszcze niespełna dwa tygodnie temu Polki w Krakowie w ostatnim turnieju cyklu Challenger walczyły o to, by w ogóle znaleźć się w finałowym turnieju. Sytuacja „Biało-Czerwonych” była trudna, ale wspaniała postawa na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana i druga pozycja w rywalizacji sprawiły, że teraz mogą szykować się do gry w Madrycie.
– Mamy kłopoty ze zdrowiem, ale się nie poddajemy. Jest w nas siła, serducho, dajemy z siebie wszystko pomimo urazów. Żartuję, że tu się zalepi, tu zaklei i jakoś będzie – mówiła po turnieju w Krakowie Sylwia Witkowska.
Po zmaganiach w Krakowie trener Janusz Urbanowicz postanowił dać kilku czołowym zawodniczkom odpocząć i na turniej w Benidormie oddelegował sporo nowych twarzy, rugbystek dopiero wchodzących do kadry i ogrywających się, jak Oliwia Krysiak, czy błyszcząca już w stolicy Małopolski Oliwia Strugińska. W tych zmaganiach Polki również zajęły drugą pozycję, ale wynik nie był najważniejszy, liczyło się raczej zdobycie cennych doświadczeń.
Kiedy już nasza kadra wróciła do kraju, ogłoszono listę powołań na finałowe zmagania w Madrycie. Niestety, Urbanowicz nie będzie mógł skorzystać m.in. z kontuzjowanych Anny Klichowskiej i Tamary Czumer-Iwin. Mimo to „Biało-Czerwone” są bojowo nastawione przed turniejem w Madrycie.
W pierwszej fazie rywalizacji nasza drużyna zmierzy się z Hiszpanią, Japonią i Chinami. Następnie najlepszy zespół z jednej grupy zmierzy się z najsłabszym z drugiej, a ekipy z drugich miejsc zagrają z drużynami z trzecich lokat. Zwyciężczynie ćwierćfinałów będą pewne gry w przyszłorocznej edycji cyklu SVNS, znanego wcześniej jako World Series.
– Nasza grupa jest bardzo mocna, ale dla nas najważniejszy jest ostatni mecz w niedzielę, on będzie decydował o awansie do SVNS. Każda z tych drużyn jest na wysokim poziomie, więc na pewno nie będą to łatwe starcia – powiedziała przed wylotem do Madrytu Hanna Maliszewska.
– Otaczając się rugbową elita z całego świata, czujemy się bardzo dobrze. Wierzymy ze w tym roku spełnimy nasze marzenia o awansie do World Series – dodała popularna „Malina”.
Polki swój pierwszy mecz zagrają w piątek 31 maja, kiedy to o 17:01 zmierzą się z Hiszpanią. Jeszcze tego samego dnia czeka je pojedynek z Japonią o godzinie 20:06, natomiast ostatnie grupowe starcie zaplanowano 1 czerwca z Chinkami o 18.30. Ćwierćfinał w niedzielę 2 czerwca.