Radni Rady Miejskiej, wraz z przedstawicielami łódzkiego środowiska nauczycielskiego, protestują przeciwko planowanym zmianom w Prawie oświatowym, które wzmacniają rolę kuratorów oświaty.
Ich zdaniem, ma to na celu zwiększenie możliwości nacisków na szkoły ze strony Ministerstwa Edukacji i Nauki, kierowanego przez Przemysława Czarnka (PiS).
Damian Raczkowski, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Proponowane zmiany powodują, że przedstawicieli Kuratora w komisjach konkursowych będzie 5, zamiast 3, opinia Kuratora będzie dawała potencjalnemu kandydatowi na dyrektora szansę na startowanie, Kurator będzie miał władzę nad tym, czy jakąś organizację dopuścić do szkoły, żeby prowadziła lekcje dodatkowe czy nie. To są te zmiany, które dzisiaj budzą wielkie zaniepokojenie i, tak naprawdę, nas, jako samorząd, jako organy prowadzące szkoły w całej Polsce, sprowadzają do roli „skarbonki”, z której pieniądze będą wydawane na utrzymanie infrastruktury szkolnej. Jak wiemy, zmian w Prawie oświatowym jest wiele, ale żadna z nich nie dotyczy subwencji oświatowej i wyrównywania kosztów, które samorządy ponoszą.
Agnieszka Błażejczyk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 34 w Łodzi: – Uczniowie sobie z tym tematem świetnie poradzą, dlatego że zawsze ciekawiło ich bardziej to, co zakazane. Będą zadawać trudne pytania, będą sięgać po lektury, których w kanonie lektur szkolnych nie znajdą. A z nauczycielami i dyrektorami – my mamy kręgosłupy moralne, posiadamy zasady, którymi się kierujemy i myślę, że dlatego wprowadzono te zmiany. Jeżeli mówi się o tym, że powodem jest fakt, że dyrektorzy nie wypełniają zaleceń pokontrolnych, to ja, od 23 lat, z ogromną uwagą, co roku, słucham sprawozdania z nadzoru pedagogicznego Kuratora i takich sytuacji nigdy nie było, więc nie jest to prawdziwy powód wprowadzania zmian. Prawdziwy powód jest taki, żeby wymienić kadry pedagogiczne na takie, które nie będą opowiadać dzieciom na tematy zakazane. Okaże się, że nie będziemy przygotowywać dzieci do konkursów, bo to jest poza podstawą programową, że nie będziemy odpowiadać na ich pytania, nawet te trudne. Jeżeli słyszę, w dniu wczorajszym, że Minister mówi, że nie ma czegoś takiego jak autonomia szkół, to my zamkniemy szkołę o godzinie 15:00. To, co wyróżnia każdą ze szkół, to jest to, co się dzieje w tej szkole od godzin wczesnoporannych do godzin wieczornych, ale wszystko to jest poza podstawą programową.
Marek Ćwiek, Prezes Zarządu Okręgu Łódzkiego Związku Nauczycielstwa Polskiego: – Według ministra Czarnka, kuratorzy muszą mieć w naszym kraju pełnię władzy i dlatego zwiększa ich zakres kompetencji. Zwiększa ten zakres kompetencji po to, żeby przeciwdziałać mitycznej indoktrynacji uczniów, na przykład poprzez uczenie ich, co to jest Konstytucja.
Marek Ćwiek, Prezes Zarządu Okręgu Łódzkiego Związku Nauczycielstwa Polskiego: – W naszym kraju przechodzimy z systemu edukacji publicznej do systemu edukacji państwowej. Zmierzamy w kierunku centralnego sterowania oświatą, czyli tego, co było w czasach PRL-u, kiedy dyrektor musiał bezdyskusyjnie i ślepo wykonywać polecenia urzędników partyjnych i państwowych. Zmierzamy w takim kierunku. Minister Czarnek przygotował bat i kaganiec na dyrektorów, bo uważa, że muszą bezdyskusyjnie i ślepo wykonywać polecenia Kuratora Oświaty, czyli urzędnika państwowego. Szczere intencje tych działań zdradził wicemarszałek Sejmu, Ryszard Terlecki, kiedy powiedział, że szkoła nie realizuje właściwej podstawy programowej, że tu jeszcze zmiana się nie dokonała i, jeżeli będziemy odpowiednio edukować uczniów, wtedy oni będą głosować na PiS.
Krzysztof Makowski, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Nowoczesność, otwartość, tolerancja. To są dzisiaj zarzuty, które wysuwa PiS do dyrektorów szkół. Wszyscy ci dyrektorzy, którzy chcą budować szkołę europejską, światową, otwartą na inne wyznania, religie, na zmiany, to są ci dyrektorzy, którzy robią źle. PiS dąży do tego, aby wybierać dyrektorów w myśl zasady „BMW” – bierny, mierny, ale wierny, realizujących jedyną słuszną linię polityczną, linię Prawa i Sprawiedliwości. My mówimy wyraźne „stop” tego typu zmianom. Chcemy na najbliższej sesji wprowadzić uchwałę, która będzie apelowała do Związku Miast Polskich, do innych samorządów, do parlamentarzystów, aby zrobili wszystko, co można, aby te zmiany zatrzymać, aby polska szkoła była nowoczesna, aby polska szkoła uczyła dzieci podejmowania decyzji, aby polska szkoła uczyła dzieci, jak poradzić sobie w tym trudnym życiu codziennym.
Damian Raczkowski, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Proszę sobie wyobrazić sytuację, kiedy Małopolska Kurator Oświaty będzie decydowała o tym, czy w którejkolwiek szkole dopuścić do prowadzenia zajęć edukacji seksualnej. Odpowiedź byłaby jasna.
W myśl przedstawionego projektu nowelizacji ustawy, kuratorzy oświaty otrzymają m. in. następujące uprawnienia:
– w komisjach konkursowych, które obecnie składają się z 3 przedstawicieli zarówno kuratorium jak i samorządu, zasiądzie 5 przedstawicieli kuratorium, co zapewni całkowitą kontrolę administracji państwowej nad wyborem dyrektorów;
– kurator będzie mógł wnioskować o odwołanie ze stanowiska dyrektora szkoły, który nie wypełnia jego zaleceń, a następnie zwolnić go, po upływie 2 tygodni, niezależnie od opinii samorządu;
– kurator będzie decydował o tym, jakie stowarzyszenia i organizacje dopuścić do prowadzenia zajęć pozalekcyjnych w szkołach.
(UMŁ)