Pod budowę fabryki Izera trzeba wyciąć lasy.
Jaworzno ma 5,6 tys. ha lasów. Na całą tę inwestycję (fabryka z infrastrukturą) zaplanowano wyciąć ok. 238 ha, tj. 4,1% powierzchni leśnej całego powiatu.
W fabryce ElectroMobility Poland od 2024 roku ma być produkowany pierwszy polski samochód elektryczny – Izera.
Nadleśnictwo Chrzanów protestuje w tej sprawie.
Jest planowane powstanie terenów usługowo-produkcyjnych, tj. „obszaru odbudowy i rozwoju bazy ekonomicznej miasta” co daje ostatecznie 1149 hektarów tego obszaru.
Lex Izera przyjęte przez Sejm
Głosami posłów i posłanek Prawa i Sprawiedliwości Sejm 11 sierpnia ostatecznie przyjął specustawę o szczególnych rozwiązaniach związanych ze specjalnym przeznaczeniem gruntów leśnych. – Protestowali ludzie, prawnicy wyliczali buble, organizacje przyrodnicze wyliczały straty, ale najwyraźniej dla rządzących interesy kilku przedsiębiorstw są ważniejsze od polskich lasów i polskiej przyrody – komentują organizacje Greenpeace, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot i Fundacją Frank Bold, które od początku sprzeciwiają się szkodliwym przepisom.
Zaproponowana przez rząd ustawa, która ułatwia karczowanie lasów i budowanie na ich miejscu fabryk (między innymi samochodów i tworzyw sztucznych), trafiła ponownie do Sejmu po tym jak odrzucił ją Senat. Senatorowie uznali, że wzbudza ona poważne wątpliwości legislacyjne. Wcześniej – również z powodu wątpliwości prawnych i sprzeciwu społecznego – zostały wycofane podobne, poselskie projekty ustaw. Rządzący jednak są zdeterminowani, by specustawą ułatwić wymienianie lasów na fabryki, dlatego w środę PiS, podczas kontrowersyjnego wieczornego posiedzenia, ostatecznie przyjął ustawę.
– Naukowcy i naukowczynie z Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian klimatu (IPCC) podnoszą czerwony alarm dla ludzkości i wzywają do podjęcia natychmiastowych i radykalnych działań na rzecz przeciwdziałania kryzysowi klimatycznemu. Naszym celem powinna być ochrona klimatu, inaczej czeka nas zagłada. Tymczasem na komisji sejmowej strona społeczna nie dostaje głosu, a po etapie prac senackich #LexIzera jest przyjmowana bez dyskusji. Będzie można ciąć lasy pod fabryki. To skandal i kolejna zbrodnia na otaczającym nas środowisku – mówi Krzysztof Cibor z Greenpeace Polska.
– Rząd traktuje przyrodę jak przeszkodę w generowaniu zysków, a nie jak kurczące się dobro, które trzeba chronić. Od 20 lat w Polsce nie udało się utworzyć żadnego nowego parku narodowego, tymczasem ustawa ułatwiająca wycinanie lasów pod fabryki przechodzi proces legislacyjny w błyskawicznym tempie. Nie powinno być zgody na tak instrumentalne traktowanie prawa w imię korzyści pojedynczych inwestorów, ze stratą dla przyrody i społeczeństwa – zauważa Anna Ogniewska z Fundacji Greenpeace Polska.
– Tracimy nie tylko las, tracimy również kilkaset milionów złotych, które powinny dofinansować ochronę przyrody w ramach Funduszu Leśnego. Inwestor, na korzyść którego dokonuje się zamiana gruntu, będzie zwolniony z opłaty za wyłączenie lasu z produkcji i odszkodowania za przedwczesny wyrąb drzewostanu. Również koszty usunięcia drzew i uporządkowania tak ogromnego terenu poniosą za niego Lasy Państwowe. Szacujemy, że ten prezent dla inwestorów może kosztować Skarb Państwa niemal pół miliarda zł. To ponad dwukrotnie więcej niż roczny koszt funkcjonowania parków narodowych w Polsce! – mówi Bartosz Kwiatkowski z Fundacji Frank Bold.
– Przepychanie tak szkodliwej ustawy, bez konsultacji, bez oglądania się na druzgocące uwagi legislatorów, bez słuchania społeczeństwa to czysta arogancja władzy. Arogancja tym gorsza, że dotycząca natury – tego, czego mamy coraz mniej, a co jest nam coraz bardziej potrzebne. Gdyby w takim tempie i z taką determinacją rządowi udawało się forsować przepisy chroniące przyrodę, żylibyśmy w innym świecie. Niestety żyjemy tu gdzie żyjemy – w państwie, które wciąż bezsensownie eksploatuje resztki dzikiej przyrody i niszczy klimat – mówi Monika Stasiak z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
– W krytyce projektu skupiano się dotąd głównie na mającej powstać koło Jaworzna fabryce samochodów elektrycznych Izera. Warto jednak zwrócić uwagę, że ustawa obejmuje nie tylko inwestycje z zakresu, choćby pozornej, poprawy jakości powietrza, ale też cały katalog działań dotyczących m.in. produkcji dla obronności państwa, lotnictwa, czy przemysłu tworzyw sztucznych. Oznacza to, że kosztem środowiska naturalnego na terenie wyciętych lasów będzie można tworzyć choćby lotniska, spalarnie odpadów czy zakłady produkujące barwniki lub butelki PET. To absurd i jawna sprzeczność z celami Europejskiego Zielonego Ładu – wylicza Monika Stasiak.
Ustawa wejdzie w życie po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Prezydent podpisał specustawę o pozyskaniu gruntów leśnych pod inwestycje w Jaworznie i Stalowej Woli
28 sierpnia Duda podpisał specustawę, która teraz pozwoli odebrać Lasom Państwowym tereny w Jaworznie pod budowę fabryki samochodów elektrycznych.
– Ustawa jest dedykowana tylko dwóm miejscom w Polsce, konkretnym działkom, oznaczonym w załączniku; jest ustawą absolutnie incydentalną – mówił prezydent Andrzej Duda w Stalowej Woli podczas uroczystości podpisania ustawy. Zaznaczył, że nowe prawo daje olbrzymie możliwości rozwojowe dwóm miastom: Jaworznie i Stalowej Woli.
Jak podkreślał prezydent, nigdy nie zgodziłby się na „ogólny mechanizm pozwalający przeznaczać grunty leśne, należące do Lasów Państwowych, w obszary gospodarcze, ot tak po prostu”. – Tutaj, w Stalowej Woli i Jaworznie, mamy do czynienia ze szczególnym przypadkiem – mówił prezydent, podkreślając konieczność odbudowy przemysłowej tych terenów.
Fragment wypowiedzi Andrzeja Dudy:
„Jak Państwo doskonale wiedzą, zawsze chroniłem lasy państwowe, zawsze uważałem, że polskie lasy muszą pozostać dobrem społecznym, muszą być miejscami, gdzie korzysta się z ich walorów wypoczynkowych, zdrowotnych, wszystkich, które są potrzebne.
Ale jest jeszcze coś takiego, co się nazywa proporcjonalnością. Mianowicie w każdej sytuacji trzeba wyważyć dobra – wziąć jedno dobro, wziąć drugie dobro i ocenić, które z nich ma w danym, konkretnym przypadku ważniejsze znaczenie. Nigdy nie zgodziłbym się na taką regulację ogólną; na mechanizm, który pozwalałby przeznaczać grunty leśne należące do Lasów Państwowych – czy będące w gestii Lasów Państwowych – na obszary wykorzystania przemysłowego, na obszary gospodarcze, ot tak, po prostu.
Ale tu jest sytuacja szczególna, to są dwa miasta w Polsce – nie koło siebie, odległe. Jedno na Podkarpaciu, drugie na granicy Śląska, Zagłębia i Małopolski. Oba miasta, które swego czasu przeżyły bardzo trudne chwile; oba miasta, które znam. Jedno z nich lepiej, bo byłem tam niezliczoną ilość razy w moim życiu, jako że jest to rodzinne miasto mojej mamy – Jaworzno. Wiem, jakie problemy dotykały – zwłaszcza w latach 90. – ludzi, którzy tam mieszkają, żyją, pracują czy też chcieli pracować, a zlikwidowano im kopalnie i inne zakłady pracy.
Wszyscy pamiętamy tamten czas. Wspominał o tym przed chwilą Pan Prezydent miasta: dwucyfrowe bezrobocie – koszmar każdego, kto uczciwie chce się zajmować polityką, także tą na szczeblu lokalnym, kto rzeczywiście dba o swoich mieszkańców i widzi wszystkie patologie, jakie wynikają z narastającego bezrobocia. Ja też je widziałem. Stalowa Wola: huta, potężny kiedyś zakład, 28 tys. ludzi – dzisiaj niecałe 900.
Jest konieczność odbudowy przemysłowej. Mówiliśmy tu o tym półtora roku temu, w styczniu 2020 roku, zanim jeszcze dotknęła nas pandemia koronawirusa. Byłem u Państwa tu, w Stalowej Woli, odbywaliśmy razem konferencję „Od COP do gospodarki 4.0”. To jest właśnie ten moment; ta ustawa to jest to przejście tu, w Stalowej Woli, od Centralnego Okręgu Przemysłowego, od tamtej wielkiej idei zrealizowanej w bardzo szybkim, krótkim czasie, z wielką determinacją ku ogromnemu pożytkowi Polski – do dzisiaj, do nowoczesnej gospodarki.
Właśnie ta ustawa stwarza dziś Panu Prezydentowi Lucjuszowi Nadbereżnemu i jego współpracownikom, którzy odpowiadają za sprawy miasta, niespotykaną rzeczywiście od tamtego czasu szansę dokonania skoku rozwojowego w dziejach Stalowej Woli. Od jej powstania jest to – można powiedzieć – kolejny stopień, kolejny szczebel, możliwość rozwinięcia tu najnowocześniejszego przemysłu. Panie Prezydencie, nie mógłbym Pana i Pana Prezydenta Jaworzna w tym procesie nie wspomóc.
Bo jakżeż wybaczyłbym sobie to, że nie zgodziłbym się na stworzenie możliwości powstania w Jaworznie nowoczesnego zakładu, który będzie produkował polski samochód elektryczny, polską elektromobilność – o której mówimy od tylu lat, a która jest dziś kwintesencją nowoczesności, także kwintesencją ochrony środowiska i klimatu; która jest dziś kwintesencją nowoczesnego życia, do której staramy się dążyć – nie dając szansy na to, by mogli tam znaleźć pracę młodzi ludzie; by mogli się tam rozwijać nasi inżynierowie; by mogła się tam rozwijać nasza myśl techniczna; żebyśmy mogli, tak samo jak inne narody są dumne ze swojego przemysłu motoryzacyjnego, znów być dumni ze swojego przemysłu motoryzacyjnego, którego od tylu lat nie mamy.
Ustawa jest dedykowana tylko dwóm miejscom w Polsce, konkretnym działkom oznaczonym w załączniku do ustawy. To ustawa absolutnie incydentalna, nie jest aktem prawnym o charakterze generalnym – jest aktem incydentalnym obowiązującym przez określony czas. Bardzo specyficzna, wyjątkowa ustawa. Ale ona rzeczywiście stwarza coś wielkiego – daje olbrzymie możliwości rozwojowe dwóm miastom, które z całą pewnością na to zasługują, bo właściwie od samego początku swojego istnienia są miastami, w których mieszkają ludzie ciężkiej pracy.
Dziś otwiera się przed nimi wielka szansa, by zapisać nowy rozdział w dziejach swojego rozwoju na terenach, których wartość jako terenów leśnych, przyrodniczych jest bardzo wątpliwa. Bo zarówno w Jaworznie, jak i Stalowej Woli są to tereny poprzemysłowe.
W Jaworznie w tym miejscu były kopalnie piasku podsadzkowego, było tam różne wykorzystanie przemysłowe, m.in. wydobywano węgiel przy możliwościach wydobywania powierzchniowego, które tam istniały. To nie są dobre tereny z dobrą glebą, gdzie las pięknie rośnie.
Podobna sytuacja jest tu, w Stalowej Woli. To także są tereny, które były kiedyś w gestii Huty Stalowa Wola i były wykorzystywane na potrzeby przemysłowe. To nie są grunty, które historycznie byłyby leśne i miałyby ku temu głębokie uzasadnienie, by nadal nimi były.”
(własne, Greenpeace Polska)