Policjanci nie dopuścili do nielegalnego zlotu samochodowego.
W Kostrzynie nad Odrą i jego okolicach (woj. lubuskie) funkcjonariusze kontrolowali auta i kierowców. Skuteczne działania spowodowały, że przygraniczne miasto opuścili w nocy kierowcy, których jazda mogła powodować zagrożenie. W związku z skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem funkcjonariusze zabezpieczają materiał dowodowy, a sprawa będzie skierowana do prokuratury w związku ze sprowadzeniem zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób.
Policyjne patrole w sobotni wieczór (10 kwietnia) sprawdzały, co dzieje się na ulicy Szumiłowskiej w Kostrzynie nad Odrą, bo pojawiła się informacja o zjeździe i wyścigach, które miały się tam odbyć. Oprócz samych uczestników, pojawili się także obserwatorzy. Policjanci reagowali w sposób zdecydowany, by nie doszło w miejscu organizacji tego nielegalnego zgromadzenia do żadnej niebezpiecznej sytuacji z udziałem aut czy pieszych. Publiczne drogi nie służą do wyścigów i driftów. Znajdujemy się w czasie pandemii koronawirusa, a takie zgromadzenia to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie. Liczne patrole, które pojawiły się w Kostrzynie nad Odrą pracowały nad bezpieczeństwem. Funkcjonariusze w miejscu największej zbiórki aut kontrolowali kierowców. Policjanci w tej sprawie będą prowadzić postępowania w związku z udziałem w nielegalnym zgromadzeniu. Funkcjonariusze cały czas docierają do kolejnych nagrań. Zebrany materiał dowodowy zostanie przekazany do prokuratury, w związku ze sprowadzeniem niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób.
Reakcja na sygnały o osobach, które chciały się ścigać musiała być natychmiastowa i stanowcza. Drifty i popisy na publicznych drogach nie są akceptowane i stanowią ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa. Do przygranicznego Kostrzyna nad Odrą przyjechały dodatkowe patrole z Gorzowa Wielkopolskiego i komend sąsiadujących. Dzięki temu udało się szybko zniechęcić kierowców do niebezpiecznej jazdy.
(KWP)