POLITYKAPOLSKA

Konfederacja o strefie czystego transportu. Mentzen: „PiS – mentalni ubecy i moralne zera”

Polityka

„Ta afera to polskie Watergate! Trzeba przykładnie ukarać ludzi za to odpowiedzialnych”

Sławomir Mentzen podczas wystąpienia w Sejmie (28 listopada 2023) dotyczącego powołania komisji sejmowej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r. Poseł uderzył w posłów PiS ws. afery Pegasusa.

– Ustalmy o czym my tu najpierw mówimy. Urządzenie Pegasus jest oprogramowaniem szpiegowskim umożliwiającym dostęp do każdego telefonu komórkowego. Umożliwiającego dostęp do zdjęć, do nagrań, do wiadomości, do mikrofonu oraz do kamery.
Ponieważ smartfony stały się nierozłącznym elementem naszego życia, każdy z nas, w czasie rządów PiSu miał przy sobie urządzenie podsłuchowe, które jeszcze mogło nas nagrywać w dowolnym momencie. O tym właśnie mówimy.
Bezpieki państw totalitarnych w XX wieku nie miały takich możliwości naruszenia czyjejś prywatności. Nie miały takich możliwości inwigilowania kogoś. Historia użycia przez służby PiS-u Pegasusa od samego początku jest historią działań nielegalnych, niemoralnych, wręcz obrzydliwych.

– Zaczęło się od tego, że nielegalnie przekazano z Funduszu Sprawiedliwości 25 milionów złotych do CBA. Następnie CBA nielegalnie kupiło oprogramowanie niezgodne z polskim prawem. A następnie to nielegalnie sfinansowane i nielegalnie zakupione oprogramowanie używało w nielegalnym celu.

– Pegasus został stworzony po to, żeby tropić sprawców najcięższych przestępstw. Morderców, pedofili, terrorystów, zorganizowane grupy przestępcze. Tymczasem okazuje się, że Polska jest niesamowicie spokojnym i bezpiecznym państwem. Gdzie nie ma żadnych groźnych bandziorów. Gdzie nie ma żadnej zorganizowanej przestępczości. Nikt nikogo nie porywa. Nie morduje, nie gwałci. Nikt nie ustawia wielkich przetargów. Nikt nie kupuje ustaw. Nic złego się nie dzieje. I znudzone tym służby, tym spokojem, tym, bezpieczeństwem, tą praworządnością wzięły się za inwigilowanie polityków opozycji.

Co trzeba mieć w głowie, że jednym z najgroźniejszych bandziorów w Polsce jest Krzysztof Brejza? Albo Michał Kołodziejczak? Albo Roman Giertych? Co trzeba mieć w głowie? Naprawdę komuś przyszło do głowy to, żeby inwigilować szefa sztabu największego partii opozycyjnej w trakcie kampanii wyborczej? I uważać, że to jest bardzo groźny przestępca? Bo komuś w służbach PiS-u to do głowy przyszło!

– Zresztą tych “przestępców” to wy zidentyfikowaliście znacznie więcej. Media donoszą, że dokonaliście 3 tysięcy ataków na 500 urządzeń należących do kontrolerów i pracowników Najwyższej Izby Kontroli. I inwigilowaliście tych ludzi, kiedy NIK zajmował się – niespodzianka, przypadek – wyborami kopertowymi.
Najlepiej o waszych esbeckich rządach, waszych esbeckich służbach świadczy to, że na dzień przed ciszą wyborczą opublikowaliście w TVP zapis rozmowy pomiędzy prezesem Najwyższej Izby Kontroli a jego adwokatem!

– Co by się wydarzyło, co byłoby dalej, gdybyście jakimś nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności rządzili trzecią kadencję?! Oglądalibyśmy w wiadomościach rozmowy polityków opozycji z ich psychologiem? Z ich lekarzem? A może zrobilibyście pierwszą w historii transmisję spowiedzi prosto z konfesjonału? Bo ludzie tam też mają telefony i też mogliście ich podsłuchiwać.

– Czym takie postępowanie różni się od tego co SB robiło w PRL-u. Zresztą nie tylko my zadajemy sobie takie pytania. Twórcy tego oprogramowania NSO Group też zadało sobie takie pytanie. I sobie na to pytanie odpowiedzieli. I zabrali wam prawo do korzystania z Pegasusa. Polska wyleciał a z listy państw mogących korzystać z tego oprogramowania. Na tej liście zostały takie państwa jak Litwa, Czechy, Słowacja, Rumunia, Bułgaria, Cypr, a nawet Indie. Ale Polski tam nie ma, ponieważ wykorzystywaliście to oprogramowanie niezgodnie z przeznaczeniem.

– Ta sprawa ma jeszcze jeden wątek. Wszystko wskazuje na to, że NSO Group trzymało te dane, które nielegalnie trzymaliście, na swoich serwerach do których prawdopodobnie miały dostęp izraelskie służby specjalne. I należy sobie zadać pytanie, czym, jak nie szpiegostwem i zdradą, jest inwigilowanie polskich polityków, a następnie pozwolenie na przekazywanie tych danych do obcych wywiadów. Według mnie to się właśnie w ten sposób nazywa.

– Cala ta afera jest polskim Watergate. Dla przypomnienia, afera Watergate zaczęła się od tego, że okazało się, że współpracownicy administracji Richarda Nixona nielegalnie próbowali zamontować podsłuch w sztabie Partii Demokratycznej. Gdy rzecz się wydała Nixon musiał złożyć rezygnację. O całej sprawie nakręcono kilka filmów, niektóre nawet dobre. Natomiast mówi się o tym po 50 latach. takiej skali była to afera. I nikt nie miał wątpliwości, że takich rzeczy nie powinno się robić. A wy mówicie, że nic się nie stało. Jak mówił dzisiaj premier, że jest to temat zastępczy. Czy jak pan mówił, że jest to hucpa polityczna. Czy jak wcześniej mówiliście, że Pegasus to jest “ha ha ha stara konsola do gier”. Nie to nie jest stara konsola do gier To jest nielegalne urządzenie szpiegowskie, które wykorzystywaliście do inwigilowania polskiej opozycji.

– Ta sprawa jest hańbą dla całego Prawa i Sprawiedliwości. Mieliście kilka lat na to, żeby tą sprawę zbadać, znaleźć winnych, a następnie przykładnie ich ukarać. Nie zrobiliście tego. Co oznacza, że tolerujecie, akceptujecie, godzicie się na takie metody sprawowania władzy. Co więcej, wygląda na to, że wy to nawet lubicie. Bo jest zupełnie oczywiste, że wy również byliście inwigilowani przez to urządzenie. Przecież trzeba było jakoś utrzymać tą większość rządzącą. Trzeba było znaleźć haki na swoich własnych ludzi. I wy się na to godziliście, żeby wasze służby was inwigilowały.

Politycy, którzy za to odpowiadali nie powinni siedzieć tutaj z nami w Sejmie tylko powinni siedzieć w więzieniu i to przez długie lata. Bo ci mentalni UBecy, te moralne zera inwigilowały swoje ofiary w sposób zupełnie nieuzasadniony. Czytaliście wiadomości, oglądaliście zdjęcia, słuchaliście czyichś rozmów. Mogliście włączać komuś kamerę albo mikrofon w najintymniejszym momencie. Następnie te dane leciały prosto do TVP i frunęły prosto na zagraniczne serwery kontrolowane przez obce wywiady.

– Nie ma możliwości, żeby coś takiego się jeszcze raz zdarzyło. Trzeba bardzo przykładnie ukarać tych ludzi. I skazać ich na wieloletnie więzienie. Jeżeli to się nie wydarzy, jeżeli ktoś za to na długie lata nie pójdzie siedzieć to jako państwo nieprędko pozbędziemy się swojego tekturowego, kartonowego, bananowego charakteru.
Dlatego oczywiście jako Konfederacja popieramy wniosek o komisję śledczą.

„Robicie dokładnie to samo co robił PiS! Dokładnie to samo. Nie różnicie się niczym”

Krzysztof Mulawa, wystąpienie w Sejmie 6 grudnia 2023:

– Społeczeństwo z niecierpliwością oczekiwało od Prawa i Sprawiedliwości pochylenia się w odpowiednim, podkreślam, w odpowiednim czasie, nad zapewnieniem Polakom akceptowalnych poziomów cen energii elektrycznej, ciepła czy paliwa gazowego. Lub też odciążenia nas od tych horrendalnych, od tych horrendalnie wysokich podatków czy danin – jak to zwykliście państwo po mojej prawicy podatki nazywać. Ponieważ one już teraz zaciskają pętlę na szyi wielu polskim rodzinom. Co otrzymaliśmy? W gruncie rzeczy nic.

PiS składa projekt ustawy w czasie, kiedy doskonale wie, że to już kto inny wyjmuje swoje karty ze swojej kieszeni. I to nie jesteście, szanowni państwo z PiS-u, wy.

I mamy drugą stronę, Platformę Obywatelską z Trzecią Drogą. Chapeau bas! Pomimo tego, że teraz rakiem wycofuje się ze swojej ustawy, naprędce, to ja muszę przyznać, że wykazaliście się wielką odwagą, że do jednego z pierwszych projektów ustaw, gdzie wszyscy patrzymy wam bardzo mocno na ręce, zdecydowaliście się wprowadzić zapisy, które według wielu prawników mówiły o wywłaszczeniu ludzi. Że chcieliście zaglądać z 200-metrowych stalowych wież w okna polskich domów. Że chcieliście niszczyć to, z czego Polska słynie na całym świecie, czyli z polskiej przyrody. Chcieliście 300 metrów od parków narodowych i nawet, o zgrozo, w parkach krajobrazowych montować wieże i całe farmy wiatrowe. To, że od kilku dni dziennikarze i właściwie całe społeczeństwo nie mówi o zamrażaniu cen energii, i nie nazywa tej ustawy w taki sposób, tylko powszechnie ukuło się, że to jest już ustawa wiatrakowa, to doskonale pokazuje obraz waszych pierwszych prób rządzenia naszym krajem.

Ostatnie osiemnaście lat to nie był dobry czas dla Polski. I mniemam po tym, co obserwowałem, że następne być może 4 lata też nie będą takim dobrym czasem dla Polski. Zanim zaczniecie rządzić, do czego wielu z was – mówię tutaj do Platformy Obywatelskiej – wyrywa się z taką niezdrową energią, to chcę w tym właśnie w tym przypadku powiedzieć, w przypadku tej ustawy wiatrakowej, że robicie dokładnie to samo, co robił PiS w dziewiątej kadencji Sejmu! Dokładnie to samo. Nie różnicie się niczym.

To, z czym cała klasa polityczna, od Lewicy, przez was, przez Platformę Obywatelską, do nas, do Konfederacji, nie zgadzaliśmy się w dziewiątej kadencji Sejmu, to było to, w jaki sposób prowadzona była legislacja. Nie mieliśmy do czynienia w jakikolwiek sposób z jasnością i przejrzystością tego procesu. PiS bawił się wrzutkami, wrzutkami bawicie się też i wy.

15 zmian do 15 ustaw. A także ta autopoprawka, która się pojawiła, która składa się z 69 stron, to nie jest coś, z czym polscy parlamentarzyści chcieliby mieć do czynienia.

I na koniec, wracając do meritum, chcę się zapytać, czy to po prostu był, przepraszam za słowo, gniot legislacyjny? Czy może po prostu każdy punkt tego projektu ustawy, który czytaliśmy w ubiegłym tygodniu, to było dokładnie to, co chcieliście nam napisać?

I kogo właściwie ja teraz mam pytać? Czy panią, która otrzymała kwiaty, panią Paulinę Hennig-Kloskę, czy może pana Borysa Budkę? Dogadajcie się, dajcie nam znać, siedzimy na środku, naprzeciwko mównicy. Dziękuję bardzo.

„Strefy czystego transportu to strefy dyskryminacji mniej zamożnych Polaków”

Konferencja Konfederacji na temat tzw. stref czystego transportu, z udziałem posłów Bartłomieja Pejo i Krzysztofa Mulawy.

Bartłomiej Pejo:

– Chcemy zwrócić uwagę na kwestię samochodów spalinowych, a konkretnie to ich likwidację. Likwidację samochodów spalinowych pod którą podpisuje się zarówno obecny jeszcze rząd Prawa i Sprawiedliwości i przyszły, przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i wszystkich sił koalicyjnych.

Te wszystkie zgody na wprowadzenie tzw. stref czystego transportu, które już za chwilę, w 2024 roku będą obowiązywały, to nic innego jak efekt kamieni milowych. Kamieni które, według reprezentantów Prawa i Sprawiedliwości, musimy spełnić jako Polska, aby uzyskać pieniądze z KPO. Jak się okazuje tych pieniędzy Prawo i Sprawiedliwość z KPO tych pieniędzy nie pozyskało, a strefy czystego transportu będą wprowadzane. Czego przykładem jest m. st. Warszawa, Kraków. Już dosłownie za 2 dni, bo 7 grudnia na Radzie Miasta Warszawy będzie procedowana uchwała dotycząca wprowadzenia strefy czystego transportu.

– Wraz z posłem Mulawą uczestniczyliśmy w sesji Rady Miasta, która częściowo obejmowała również strefę czystego transportu. Mówiono tam o planie tzw. zrównoważonego transportu, zrównoważonej mobilności. I wówczas doszło do incydentu, kiedy wyłączono mi mikrofon, kiedy chciałem poinformować mieszkańców Warszawy i okolicznych miejscowości o wynikających ze strefy czystego transportu ograniczeniach dla starszych, kilkunastoletnich samochodów spalinowych. Wjazd do centrum Warszawy, ale jak się okazuje nie tylko do centrum Warszawy będzie ograniczony również dla przyjezdnych, dla tych mieszkańców podmiejskich miejscowości, którzy przyjeżdżają do stolicy do pracy. Często w godzinach rannych i nocnych, kiedy jeszcze komunikacja miejsca nie funkcjonuje tak jak wynika to z potrzeb komunikacyjnych tych osób.

– Jest to dyskryminacja. To zjawisko niekonstytucyjne. To odbieranie naszych wolności, swobód w poruszaniu się. I Konfederacja mówi stanowcze NIE tym ograniczeniom. (…)

Krzysztof Mulawa:

– Konfederacja staje w obronie wolności poruszania się i praw Polaków. Rozwiązania wprowadzane teraz przez Prawo i Sprawiedliwość, ale suflowane przez Platformę Obywatelską, Trzecią Drogę i Lewicę dążą nie tylko do całkowitego wykluczenia samochodów osobowych, spalinowych, ale również i autobusów spalinowych. A jak pokazują ostatnie przypadki, autobusy elektryczne wykazują większą awaryjność w stosunku do autobusów spalinowych. W ubiegłym tygodniu w Jeleniej Górze po kilku dniach od kiedy zaczęło się funkcjonowanie w ramach tamtejszej komunikacji autobusów elektrycznych te autobusy wróciły na parkingi i z powrotem wyjechały autobusy z silnikami spalinowymi. Powód jest jeden: awaryjność. Awaryjność układów pneumatycznych i układów hamowania.

– Gdyby nie nachalna propaganda i miliardy wpompowywane w przemysł elektryczny to w warunkach normalnej, konkurencyjnej gospodarki to samochody i autobusy elektryczne nie miałyby prawa istnieć. (…)

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button