Widać, ze rządzącej partii brakuje pieniędzy i na siłę ich szukają, by „łatać” budżet państwa.
Sami wydają publiczną kasę dla siebie, wyrzucają ją w błoto (np. 10 maja – wydane 70 milionów złotych za wybory prezydenckie „widmo”), rozdają ją na lewo i prawo, np. na 500 plus, dodatkowe emerytury, bony turystyczne.
Tak samo jak kłamstwa Andrzeja Dudy!
W Drawsku Pomorskim prezydent Andrzej Duda mówił, że „my obniżamy podatki”.
Naprawdę?! Urzędująca głowa państwa podpisała ustawy wprowadzające czy podnoszące ponad 30 podatków, opłat oraz danin.
Przez ostatnie 5 lat uchwalono m.in.
- podatek bankowy, tzw. daninę solidarnościową,
- podatek handlowy,
- podatek cukrowy,
- podatek od serwisów VOD,
- podatek od nieruchomości komercyjnych,
- opłata emisyjna (od paliw),
- podwyżka akcyzy na alkohol i papierosy,
- opłata wodna,
- utrzymanie podniesionych stawek VAT,
- obniżenie/likwidacja kwoty wolnej od podatku dla najbogatszych podatników.
To jest już kolejny dziwny i bezsensowny pomysł PiS! „Podatek od smartfonów!”
Rzecznik rządu Piotr Mueller powiedział, że jeszcze rząd nie przyjął takiego projektu. Sam pomysł wywołał oburzenie wśród wielu osób.
Prezydent Andrzej Duda napisał na Twitterze: „Obciążenie wszystkich smartfonów opłatą (podatkiem) na rzecz ZAiKS (prawa autorskie twórców i artystów), byłoby moim zdaniem niesprawiedliwe i konstytucyjnie wadliwe. To, że masz smartfona, jeszcze nie oznacza, że korzystasz z utworów”.
Coś innego twierdzi minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Kilka dni temu powiedział, że wg niego opłaty te będą doliczane do cen urządzeń i nośników służących do kopiowania treści i wkrótce zostanie to uregulowane. Projekt tej ustawy trafi odpowiednich resortów.
Zaś już 8 lipca zakomunikował: „Żadnego podatku od smartfonów nie będzie”.
W telewizorach czy smartfonach odtwarzane są zazwyczaj treści z naruszeniem praw autorskich. Pieniądze te mają trafić na fundusz w celu finansowana artystów oraz wspomóc system emerytalny.
Jak ten podatek nie przejdzie to wkrótce PiS wymyśli kolejny.