Jan-Krzysztof Duda został wicemistrzem świata w szachach błyskawicznych!
Największe gwiazdy na świecie, setki graczy rywalizujących o milion dolarów w puli nagród, mnóstwo emocji i fantastycznych meczów – za nami mistrzostwa świata w szachach szybkich i błyskawicznych rozgrywane na stadionie Narodowym. Przez pięć dni światowa czołówka zachwycała kibiców obecnych na stadionie, jak i śledzących transmisje. Emocji nie zabrakło do ostatnich, jakże szczęśliwych dla nas chwil.
Przygotowanie tego turnieju wymagało olbrzymiego skupienia i wzorowej organizacji, gdyż w ostatniej chwili wycofał się Kazachstan i Polacy podjęli się misji zorganizowania od zera mistrzostw świata i to w zaledwie kilkanaście dni! Świąteczny cud stał się faktem bo organizatorzy stanęli na wysokości zadania, a turniej rozpoczął się w niedzielę 26 grudnia. W ceremonii medalowej z udziałem srebrnego Jana-Krzysztofa Dudy wzięli udział m.in. premier Mateusz Morawiecki i Łukasz Schreiber, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów, sekretarz Rady Ministrów.
– Szachy stają się coraz bardziej popularne, mamy naszego arcymistrza Jana-Krzysztofa Dudę ale i falę młodych szachistów, dlatego z mojej strony chcę zadeklarować pełne wsparcie dla tej wspaniałej dyscypliny, która tak niesamowicie wpływa na rozwój umysły i ludzką wyobraźnię – podkreśla Mateusz Morawiecki.
– To był niesamowity czas przygotowań i samego turnieju – mówi Łukasz Turlej, wiceprezydent Światowej Federacji Szachowej (FIDE). – Myślę, że nigdy wcześniej tak ważny turniej nie był organizowany tak naprawdę w dwa tygodnie. Bardzo się cieszymy z wysokiej frekwencji, wszystkich najlepszych zawodników, którzy do nas przyjechali. Walka była bardzo zacięta i ciekawa, kibice mogli ją oglądać z odległości. Gdy się patrzyło na oczy zwłaszcza małych dzieci, które śledziły Carlsena, Dudę czy innych najlepszych szachistów, to tym bardziej się umacnialiśmy w przekonaniu, że tak wielkie turnieje jak mistrzostwa świata powinniśmy organizować właśnie w Polsce.
Przez trzy pierwsze dni najlepsi zawodnicy i zawodniczki walczyli o mistrzostwo w szachach szybkich. W kategorii open triumfował 17-letni Nodirbek Abdusattorow z Uzbekistanu. Najwyżej sklasyfikowany z Polaków był Jan-Krzysztof Duda, który uplasował się na 5. miejscu. Mistrzynią świata została Rosjanka Aleksandra Kostieniuk, Oliwia Kiołbasa zajęła 29. lokatę.
Od środy światowa elita walczyła o mistrzostwo świata w szachach błyskawicznych. Wśród kobiet triumfowała 17-letnia Bibisara Assaubajewa z Kazachstanu. Najwyżej sklasyfikowane spośród naszych reprezentantek były: Klaudia Kulon (18.), Monika Soćko (22.) i Oliwia Kiołbasa (40.).
– Jak na organizację w dwa tygodnie to Polska naprawdę dała radę, rewelacyjna impreza – cieszy się Klaudia Kulon. – Zawaliłam pierwszy dzień, dzisiaj mogę być zadowolona, w końcu wskoczyłam do czołowej dziesiątki, jednak później przegrałam dwie partie z czołowymi szachistkami i ostatecznie nie udało się być wyżej.
– Brawa dla organizatorów, przede wszystkim dla Polskiego Związku Szachowego, że podjął się organizacji tych mistrzostw – mówi Monika Soćko. – Masa ludzi włączyła się w to, by ten turniej się odbył. Wielu wolontariuszy działało przy nim kosztem własnych świąt. Niesamowite jest to, że tak szerokie grono Polaków mogło tutaj zagrać – dodaje.
W turnieju open biało-czerwoni mieli wreszcie okazję do wybuchu wielkiej radości. Triumfował Francuz Maxime Vachier-Lagrave, który po niezwykle emocjonującym tie-breaku pokonał w walce o złoto reprezentanta Polski Jana-Krzysztofa Dudę.
– Bardzo się cieszę z mojego rezultatu i tego, że te mistrzostwa odbyły się tutaj – mówi wicemistrz świata. – Bardzo miły jest fakt, że było aż tylu kibiców, to mnie bardzo cieszy. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale dziś miałem dzień świra – przeplatane rezultaty – na szczęście udało się ten medal zdobyć. Uczciwie mówiąc nie mam teraz żadnych planów, nie wiem jeszcze nawet jak spędzę Sylwestra. Zdecydowanie nie będę się przeforsowywał szachowo.
Bardzo ważne dla polskich szachów wydarzenia miały miejsce także przy okazji odbywającego się w Warszawie Kongresu Międzynarodowej Federacji Szachowej (FIDE). Polacy mogą coraz realniej myśleć o spełnieniu marzeń i organizacji największej szachowej imprezy świata.
– Polska ma bogatą tradycję szachową, gra w nie u was setki tysięcy ludzi, więc rozmawialiśmy z Panem Premierem o drogach i możliwościach dalszej współpracy – mówi Arkadij Dworkowicz, Prezydent FIDE. – Mówiliśmy o goszczeniu kolejnych dużych turniejów i oczywiście także o chęci zorganizowania Olimpiady Szachowej w 2026 roku, a także o kolejnych wspólnych krokach, zaczynając od 2022 roku.
– Jesteśmy niezwykle szczęśliwi z powodu sukcesu Jana Krzysztofa Dudy – dodaje Łukasz Turlej. – Wszyscy najlepsi szachiści mogli do nas przyjechać, zobaczyć Warszawę, Polskę, przekonać się jak to tutaj wszystko jest zorganizowane na wielkim i pięknym stadionie Narodowym. To wszystko są plusy, które mamy nadzieję zaprocentują w rozmowach o kolejnych wielkich wydarzeniach szachowych w naszym kraju, w tym na pewno w sprawie olimpiady szachowej, która jest taką „wisienką na torcie” wszystkich turniejów na świecie.
– Jeszcze raz bardzo dziękujemy za zrozumienie całego przedsięwzięcia i pomoc Panu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu oraz prezydentowi FIDE Arkadiemu Dworkowiczowi, ogromna pomoc przyszła także ze strony ministra Łukasza Schreibera – podkreśla Turlej. – Dziękuję także bardzo wielu osobom bezpośrednio zaangażowanym w organizację mistrzostw z całej Polski oraz z zagranicy. Kilka bardzo doświadczonych osób z FIDE przyjechało kilka dni przed turniejem, część wspierała nas zdalnie. To było udane połączenie sił strony polskiej i wsparcie z całego świata, które zaowocowało udanym turniejem przygotowanym w błyskawicznym tempie.