INNEZIMOWE

Finał PŚ w short tracku w Gdańsku. „Jesteśmy głodni sukcesów”

Hala Olivia

Tego w Polsce jeszcze nie było – od piątku w Gdańsku najlepsi łyżwiarze globu z krótkiego toru przez trzy dni będą walczyć w ramach finału Pucharu Świata.

Jednymi z kandydatów do medali PŚ w hali Olivia będą Polacy, którzy kilka dni temu w Dreźnie trzy razy meldowali się na podium.

– W Niemczech pokazaliśmy, że drzemie w nas duży potencjał i liczymy, że w Gdańsku przeżyjemy równie fantastyczne chwile – wierzy Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

Miniony weekend w Niemczech był niezwykle udany dla biało-czerwonych. Nasi reprezentanci prowadzeni przez trenerów Urszulę Kamińską i Gregory’ego Duranda sięgnęli aż po trzy brązowe medale – w sobotę Kamila Stormowska była trzecia na 1000 metrów, a dzień później wraz z Łukaszem Kuczyńskim stanęli na najniższym stopniu podium w rywalizacji na dwa razy krótszym dystansie.

– Może nie było nas tak licznie w ćwierćfinałach jak w poprzednich PŚ, ale ci, którzy się zakwalifikowali, zaprezentowali wysoki poziom sportowy. Tak udany weekend nie jest dziełem przypadku, tylko efektem naszej długoletniej pracy nad zawodnikami i ich umiejętnościami – wskazuje trener Urszula Kamińska.

Historyczny, pierwszy w Polsce finał PŚ to kolejna wielka impreza w tym roku w Gdańsku. W styczniu hala Olivia była areną mistrzostw Europy, gdzie biało-czerwoni należeli do najlepszych w trakcie ostatnich ME w Olivii i zakończyli je z dorobkiem dwóch medali. W ciągu trzech dni finału PŚ w Gdańsku zobaczymy łącznie blisko 190 zawodników z 31 reprezentacji. W stolicy Pomorza zobaczymy największe nazwiska światowego short tracku, m.in. medalistów ostatnich igrzysk z Pekinu  Kanadyjczyka Stevena Duboisa Suzanne Schulting, a także świetnie spisujących się w tym sezonie Koreańczyków Park Ji Wona i Kim Gilli. Nie zabraknie też największych gwiazd ME 2024: potrójnego złotego medalisty Włocha Pietro Sighela czy Belgów Stijna i Hanne Desmet.

– Nasi zawodnicy dopiero pracują na swoją markę i finał PŚ to doskonała okazja, żeby umocnić swoją pozycję w czołówce i zbudować pewność siebie przed marcowymi mistrzostwami świata w Rotterdamie. Liczymy, że tak jak podczas ME 2024, Gdańsk doda im skrzydeł i zakończymy weekend z medalami. PŚ w Dreźnie pokazał, że mamy potencjał do miejsc w pierwszej trójce – dodaje Konrad Niedźwiedzki.

Czołową postacią finału PŚ może być Stormowska, która od początku sezonu znajduje się w wysokiej dyspozycji i tak jak reszta Polaków, marzy o indywidualnym medalu przed własną publicznością. Bliska podium była już w trakcie ME 2024 w Gdańsku, podczas których była czwarta zarówno na 500, jak i na 1000 metrów. Na swój kolejny medal w tym sezonie PŚ liczy również Kuczyński, który w Dreźnie stanął samodzielnie na podium PŚ niemal po rocznej przerwie (w lutym 2023 roku był trzeci na 500 metrów w Dordrechcie).

– Po ME w Gdańsku dalej jesteśmy głodni sukcesów. Przed PŚ w Dreźnie wiedzieliśmy, że finały są w naszym zasięgu, a indywidualne medale to tylko kwestia czasu. W short tracku wszystko dzieje się dynamicznie i nie można być niczego pewnym. W Dreźnie szczęście tym razem uśmiechnęło się do mnie i mam nadzieję, że w finale PŚ w Gdańsku znów będę w czołówce – mówi 24-latek.

W Gdańsku reprezentacja Polski nie wystąpi w najsilniejszym składzie. Skutki feralnego upadku w piątkowej rywalizacji sztafet mieszanych w Dreźnie dalej odczuwa Nikola Mazur, którą zastąpi Oliwia Bobier, debiutantka w seniorskim PŚ.

Początek finału PŚ w short tracku w Gdańsku w piątek, 16 lutego, a jego koniec zaplanowano na niedzielę, 18 lutego.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button