W ramach Open Eyes Festival w sobotni i niedzielny wieczór tłumnie przybyli do Nowohuckiego Centrum Kultury widzowie, mogli obejrzeć niesamowity spektakl – „Dymny”.
To przypomnienie postaci i hołd dla tego niesamowitego, a jednak jakby trochę zapomnianego krakowskiego artysty. Wiesław Dymny: człowiek – orkiestra, pisarz, malarz, rzeźbiarz, satyryk, twórca wielu kabaretów. Spektakl wyreżyserowany przez Krzysztofa Maternę i wyśmienicie zagrany i odśpiewany przez artystów Teatru Polskiego w Szczecinie podzielony jest na dwie części.
Pierwsza bardzo spokojna, przywodząca ducha Piwnicy Pod Baranami z rewelacyjnym, chwytającym za gardło wykonaniem monologu „Siedem bestii moich” przez będącego w fenomenalnej formie aktorskiej Edwarda Linde-Lubaszenko. Część druga to wariacja na temat „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego, bardziej żywa, bardziej kolorowa, pokazująca Polskę od podszewki. Trzeba przyznać, że teksty Dymnego nie straciły nic na aktualności, wciąż są świeże i obrazowe.
Po spektaklu odbyło się spotkanie prowadzone przez Monikę Wąs autorkę książki „Dymny. Życie z diabłami i aniołami”. Bohatera wieczoru wspominała jego żona, Anna Dymna, Krzysztof Materna, Ryszard Otręba i Edward Linde – Lubaszenko. Było to wspaniałe uzupełnienie sztuki, które jeszcze bardziej przybliżyło postać tego niezwykłego artysty jakim był Wiesław Dymny.
(Artur Rakowski)