6 maja br. szef MON zatwierdził umowę na dostawę 4 bateryjnych modułów bezzałogowych systemów poszukiwawczo-uderzeniowych GLADIUS wraz z pakietami szkoleniowym i logistycznym.
– To jest nowoczesny sprzęt polskiej produkcji. To jest sprzęt, który został opracowany w polskiej firmie, a opracowanie tego sprzętu wynikało również z pozyskiwania doświadczeń związanych z wojną jaka toczy się za naszą wschodnią granicą – powiedział minister Mariusz Błaszczak podczas spotkania poświęconego doposażeniu Wojska Polskiego w nowoczesne uzbrojenie. Jeszcze w tym roku na wyposażenie Wojska Polskiego trafią kolejne drony, które w znaczącym stopniu zwiększą możliwości prowadzenia działań operacyjnych.
– Możemy powiedzieć, że ten sprzęt zapewni znaczące wzmocnienie polskich sił zbrojnych, które muszą być mocne i silne tak, żeby odstraszać agresora – mówił minister.
– Konsekwentnie wzmacniamy polskie siły zbrojne. Te 4 baterie trafią do pułków artylerii Wojska Polskiego. Ich zadaniem będzie działanie, które po pierwsze ma charakter rozpoznawczy, ale po drugie także uderzeniowy – dodał szef MON.
Jak zaznaczył minister M. Błaszczak jeszcze w tym roku Wojsko Polskie zostanie doposażone w kilkaset dronów.
Stronami zatwierdzonej umowy jest Skarb Państwa reprezentowany przez Agencję Uzbrojenia oraz WB Electronics S.A. Pierwsze dostawy elementów wchodzących w skład bateryjnych modułów GLADIUS zostaną zrealizowane już w 2022 r.
– Projekt GLADIUS to nie tylko miecz. To również oczy, uszy i mózg, to złożony system rozpoznawczo-uderzeniowy oparty o znane ekspertom wyroby polskiego przemysłu. W projekcie wdrożone zostały zbierane latami bogate doświadczenia, w tym z konfliktu o wysokiej intensywności, w którym działa silna obrona przeciwlotnicza oraz środki walki radioelektronicznej – powiedział podczas podpisania umowy Piotr Wojciechowski, prezes GRUPY WB.
Całkowita wartość umowy wynosi 2 mld zł brutto.
Bateryjne moduły bezzałogowych systemów poszukiwawczo-uderzeniowych GLADIUS przeznaczone będą do precyzyjnego rażenia celów na donośność 100 km oraz do prowadzenia rozpoznania obrazowego z powietrza z wykorzystaniem rozpoznawczych bezzałogowych statków powietrznych FT-5, wyposażonych w głowice optoelektroniczne umożliwiające rejestrację obrazu, zarówno w świetle dziennym jak i z wykorzystaniem termowizji.
Rolę efektorów systemu będą pełniły uderzeniowe bezzałogowe statki powietrzne GLADIUS, zintegrowane z użytkowanym w Siłach Zbrojnych RP systemem kierowania ogniem TOPAZ. W skład bateryjnego modułu wejdą: wyrzutnie, wozy dowodzenia, amunicyjne i obsługi technicznej oraz zapas uderzeniowych bezzałogowych statków powietrznych GLADIUS.
Szef resortu obrony wskazał także, że umowa na bezzłogowce to kolejne potwierdzenie możliwości polskich zakładów, firm i ośrodków naukowo-badawczych. Jak zaznaczył minister to ważne, że na wyposażeniu żołnierzy Wojska Polskiego jest sprzęt i uzbrojenie, które jest produkowane, serwisowane i rozwijane w Polsce.
– W ramach ustawy o obronie Ojczyzny wzmacniamy polskie siły zbrojne, zwiększamy je liczebnie i wyposażamy w nowoczesny sprzęt. Jeszcze raz bardzo mocno to podkreślam, wykorzystujemy doświadczenia i obserwacje, które wynikają z tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą i przygotowujemy się do tego, żeby odeprzeć atak – jeżeli taki nastąpi – mówił podczas spotkania minister Mariusz Błaszczak.
– Należy pamiętać o tym, że to przede wszystkim nasze siły zbrojne są odpowiedzialne za bezpieczeństwo naszej Ojczyzny. Interoperacyjność jest niezwykle ważna, ale podstawową rzeczą jest odporność i wola walki. Wszystko to, zdarzyło się na Ukrainie. Ukraina bardzo dzielnie opiera się inwazji rosyjskiej i dzięki temu otrzymuje wsparcie wolnego świata, wsparcie Zachodu. Polskie siły zbrojne muszą być przygotowane na to, żeby właśnie mieć taką odporność, żeby były gotowe do stawienia czoła agresorowi – zaznaczył minister.
(WB GROUP, MON)